Po płytę marsz: Luty 2012Luty to okres przejściowy między tym, co jest popularne w karnawale, a wiosenną ofensywą nowości, co nie zmienia faktu, że czeka nas kilka ciekawych nowości. Wystarczy chociażby wymienić: The Cranberries, Paula McCartneya, Mech i oczywiście Pink Floyd z rozszerzoną edycją „The Wall”.
Piotr ‘Pi’ GołębiewskiPo płytę marsz: Luty 2012Luty to okres przejściowy między tym, co jest popularne w karnawale, a wiosenną ofensywą nowości, co nie zmienia faktu, że czeka nas kilka ciekawych nowości. Wystarczy chociażby wymienić: The Cranberries, Paula McCartneya, Mech i oczywiście Pink Floyd z rozszerzoną edycją „The Wall”. ![]()
Wyszukaj / Kup Metallica „Beyond Magnetic EP” Na początek mała podróż w przeszłość, a mianowicie do 30 stycznia. W końcu nie możemy pominąć w zapowiedziach nowego wydawnictwa Metalliki. Co prawda lepszy byłby cały album, ale od biedy EP-ka też może być. Zwłaszcza, że po niesławnym duecie z Lou Reedem, zespół musi udowodnić, że wciąż potrafi zadowolić starych fanów. A ostatnim wydawnictwem Metalliki jest właśnie wspomniana kolaboracja z byłym członkiem The Velvet Underground na płycie „Lulu” z zeszłego roku. ![]()
Wyszukaj / Kup Mech „Zwo” Fani starego, dobrego heavy metalu mogą już zacierać ręce, od 6 lutego w sklepach dostępna jest nowa płyta legendarnego zespołu Mech. Co prawda w składzie formacji z pierwotnego składu pozostał tylko Maciej Januszko, ale i tak trzymamy kciuki. Ostatnim wydawnictwem zespołu jest krążek zatytułowany po prostu „Mech” z 2005 roku, na którym panowie odświeżyli kilka starych numerów. ![]()
Wyszukaj / Kup Air „Le Voyage Dans La Lune” Jeśli wszystko poszło dobrze, to od 6 lutego możemy również cieszyć się nową produkcją Air. Materiał na płytę został zainspirowany filmem „Podróż na Księżyc” Georges’a Méliesa z 1902 roku. Ostatnim wydawnictwem Francuzów jest „Love 2” z 2009 roku. ![]()
Wyszukaj / Kup Glenn Hughes „Live in Wolverhampton” 6 lutego ukazał się również koncertowy album Glenna Hughesa, o tyle wyjątkowy, że po raz pierwszy artysta sięgnął po swoje utwory sprzed czasów, kiedy występował w Deep Purple. Poza wersją CD dostępne jest również DVD. Ostatnim solowym krążkiem Hughesa jest „First Underground Nuclear Kitchen” z 2008 roku, ale nie zapominajmy, że od tego czasu nagrał wraz z zespołem Black Country Communion dwie rewelacyjne płyty. ![]()
Wyszukaj / Kup Gotye „Making Mirrors” Przesunęła się polska premiera „Making Mirrors” Gotye. Teraz obowiązującą datą jest 7 lutego. Paul McCartney „Kisses on the Bottom” ![]()
Wyszukaj / Kup Sir Paul na 13 lutego zapowiada kolejną płytę. Można rzec, nareszcie, bo ostatni studyjny materiał ex-Beatlesa ukazał się w 2007 roku („Memory Almost Full”). Tym razem McCartney sięgnął po zestaw standardów, których słuchał w młodości, a całość wzbogacił dwoma autorskimi utworami: „My Valentine” i „Only Our Hearts”. Carrion „Sarita” ![]()
Wyszukaj / Kup Na 13 lutego zapowiadana jest trzecia płyta radomskiej formacji Carrion, która konsekwentnie rośnie na potęgę rodzimej sceny metalowej. Poprzedni krążek „El Meddah” z 2010 roku pokazał, że w zespole drzemie potencjał, miejmy nadzieję, że „Sarita” jeszcze bardziej podniesie poprzeczkę. Edyta Górniak „My” ![]()
Wyszukaj / Kup W notce prasowej o nowej płycie Edyty Górniak, wydawca pisze, że to najbardziej wyczekiwana płyta roku. Cóż, kwestia dyskusyjna, ale fani niesamowitego głosu Górniak mogą od 14 lutego ustawiać się w kolejkach w sklepach. Miejmy nadzieję, że tym razem o wiele lepiej wykorzysta swe atuty, niż na poprzednim krążku „E-K-G” z 2007 roku. Mesajah „Jestem stąd” ![]()
Wyszukaj / Kup Coś nie ma szczęścia Mesajah, bo jego drugi solowy album miał się ukazać w listopadzie zeszłego roku, ale wciąż musi przesuwać premierę. Na szczęście, wygląda na to, że 15 lutego „Jestem stąd” trafi wreszcie do sklepów. Czy znajdzie się na nim przebój na miarę „Każdego dnia”? Zobaczymy. Debiut lidera Natural Dread Killaz, „Ludzie prości” pochodzi z 2008 roku. Sinead O’Connor „How About I Be Me (And You Be You)?” ![]()
Wyszukaj / Kup Ostatnio o Sinead O’Connor ponownie zrobiło się głośno i teraz znamy tego przyczynę. Irlandzka wokalistka szykuje na 20 lutego nową płytę. Miejmy więc nadzieję, że te wszystkie wywiady o myślach samobójczych, są jedynie chwytem marketingowym, który ma przypomnieć o nieco zapomnianej już artystce. Jej ostatnim wydawnictwem jest koncertówka „Live at the Sugar Club” z 2008 roku. Mr. Big „Live from the Living Room” ![]()
Wyszukaj / Kup To się dopiero nazywa tempo! Ledwie w styczniu panowie z Mr. Big dali akustyczny koncert w Tokio, a już 24 lutego ukaże się na oficjalnym wydawnictwie w sklepach. Choć sam występ promował zeszłoroczny krążek zespołu „What if”, w repertuarze nie zabrakło starszych kawałków z „To Be With You” na czele. Xandria „Neverworld’s End” ![]()
Wyszukaj / Kup Niemcy z Xandrii powracają ze swoją interpretacją symfonicznego metalu. Ich nowy krążek ukaże się 24 lutego i będzie to okazja, by sprawdzić, jak radzi sobie nowa wokalistka formacji, Manuela Kraller, trzecia z kolei na tym stanowisku, po Lisie Middelhauve i Kerstin Bischof. Ostatnim studyjnym krążkiem Xandrii jest „Salomé – The Seventh Veil” z 2007 roku. Napalm Death „Utilitarian” ![]()
Wyszukaj / Kup Klasycy grindcore’u 27 lutego powrócą nową płytą. Co prawda zespół od dawna nie serwuje już tak skondensowanych utworów, jak na początku kariery (1 sekunda, 32 setne długości utworu „You Suffer” z debiutanckiego krążka „Scum” to wciąż rekord świata), ale agresji na pewno im nie zabraknie. Ostatnim wydawnictwem formacji jest „Time Waits for No Slave” z 2009 roku. UFO „Seven Deadly” ![]()
Wyszukaj / Kup Porcję klasycznego rocka 27 lutego zaserwują nam członkowie formacji UFO. Nowy krążek ma być utrzymany w starych, dobrze znanych klimatach, ale chyba nikt nie spodziewa się od takich formacji, że na siłę będą się unowocześniać. Jedyne zastrzeżenie, jakie na razie można postawić „Seven Deadly” jest kiczowata okładka. Ostatnim wydawnictwem UFO jest „The Visitor” z 2009 roku. The Ting Tings „Sounds from Nowheresville” ![]()
Wyszukaj / Kup Zaskakująco długo na następcę debiutanckiego albumu kazał nam czekać duet The Ting Tings. Już 27 lutego przekonamy się, czy powtórzą sukces poprzednika i czy są w stanie nagrać przeboje na miarę „Shut Up and Let Me Go” i „We Walk”. Wspomniany debiut The Ting Tings „We Started Nothing” ukazał się w 2008 roku. Faithless „Passing the Baton – Live from Brixton” ![]()
Wyszukaj / Kup Każdy wielki zespół po ogłoszeniu końca kariery, szykuje jakieś specjalne wydawnictwo, które pozwoli otrzeć łzy fanom, tak też jest w przypadku Faithless. 27 lutego ukaże się specjalny album koncertowy z ich pożegnalnego występu, który odbył się 8 kwietnia zeszłego roku. A ostatnim albumem grupy jest (jeśli nie liczyć remiksów) „The Dance” z 2010 roku. The Cranberries „Roses” ![]()
Wyszukaj / Kup Wydawało się, że to się już nie stanie, ale członkowie Żurawinek znów są razem i nagrali płytę. Jej premiera zapowiedziana jest na 27 lutego i, jak można wnioskować z pierwszego singla „Show Me the Way”, należy się spodziewać, że będzie utrzymana w starym, dobrym stylu. Oby poszło im lepiej, niż Guano Apes. A ostatnim albumem The Cranberries jest „Wake Up and Smell the Coffee” z 2001 roku. Pink Floyd „The Wall” ![]()
Wyszukaj / Kup Fani Pink Floyd już wiedzą, że mają chomikować pieniążki, bo czeka ich kolejny niemały wydatek. Chodzi o ostatnią odsłonę specjalnych reedycji płyt formacji spod znaczka Immersion. Tak jak w przypadku „The Dark Side of the Moon” i „Wish You Were Here”, tak i „The Wall” będzie dostępny w trzech edycjach: podstawowej, Experience i Immersion. Nas oczywiście interesuje opcja ostatnia, czyli najbogatsza w dodatki. W pudełeczku znajdziemy bowiem aż 6 CD i DVD (czyli tym razem bez Blu-Ray), a na nich poza materiałem podstawowym, zremasterowany album koncertowy „Is There Anybody Out There?”, 2 CD z demówkami, film dokumentalny, wywiady i materiały promocyjne; natomiast dla maniaków gadżety w postaci 44-stronicowej książeczki, albumu z fotografiami, maty w projekcie Storma Thorgersona, 5 kolekcjonerskich kart, kopie biletu i przepustki za scenę oraz szalik. Trochę to skromniej wygląda niż w pozostałych edycjach (brakuje chociażby szklanych kulek), ale i tak jest na co czekać. Miejmy nadzieję, że na tym się nie skończy i inne pinkfloydowe albumy również będą dostępne w podobnych, rozbudowanych edycjach. ![]() 7 lutego 2012 |
Chciałem podziękować wiernemu czytelnikowi xXx za wnikliwe studiowanie tekstów Esensji. Dzięki temu mamy pewność, że nasz magazyn staje się coraz lepszy. Zgodnie z sugestiami zawartymi w komentarzu pod tekstem chciałem przeprosić:
- muzyków Mchu za nazwanie ich legendarnymi;
- zespół Air i Georges’a Meliesa, że nie wspomniałem o ich wieloletniej współpracy, która zaowocowała powstaniem "Podróży na księżyc" i zapomniałem dodać, że był to pierwszy film dźwikowy w historii;
- oraz Edytę Górniak za literówkę, odpowiedzialna za to korekta stanęła już przed plutonem egzekucyjnym.
Zamiast silić się na nieudaną ironię, zacznij się przykładać do jakości swoich tekstów, redaktorzyno od siedmiu boleści.
Miszczu co tak milczysz przydalaby sie jakas riposta, jezyka w gebie zapomniales, czy inteligencji nie starczylo:)
Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj kolejny koncertowy album grupy Hawkwind.
więcej »Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka nierzadko wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj czternasty studyjny longplay zespołu Hawkwind.
więcej »W XXI wieku zespół Pink Floyd praktycznie przestał istnieć. Panowie jeśli już nagrywali, to raczej na swój rachunek, a o koncertach mowy być nie mogło. Niemniej fani niemal co roku są uszczęśliwiani kolejnymi albumami sygnowanymi nazwą zespołu. Dziś jednak skupimy się na koncertówce „Live at the Roundhouse” projektu Nick Mason’s Saucerful of Secrets z 2020 roku.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
10 nie tak oczywistych piosenek The Cranberries ...i bonus
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Największe muzyczne rozczarowania 2012 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Weekendowa Bezsensja: 50 najgorszych okładek płyt 2012 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
50 najlepszych płyt 2012 roku
— Esensja
Po płytę marsz: Styczeń 2012
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Zrób to głośniej: Jasna strona Pink Floyd
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Styczeń 2017
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Boże Narodzenie 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wakacje 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Czerwiec 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Maj 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Kwiecień 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Marzec 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Luty 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Styczeń 2016
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Grudzień 2015
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Esensja słucha: Wiosna 2011
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Michał Perzyna, Jakub Stępień, Mieszko B. Wandowicz
Pot i Kreff – Made in Poland: Największy z Wielkiej Czwórki
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Żółta kartka dla Faithless
— Michał Perzyna
Pot i Kreff – Made in Poland: Metallica poczuła się dobrze!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Pot i Kreff – Oni czasem wracają: Szkoda, że ich tu nie ma
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Taneczny chillout
— Jakub Stępień
Kuchnia w rytmie funky
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
W 70 minut dookoła thrashu
— Marcin Piwnik
Hard rock bez szoku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Kobieca gotycka liryka
— Wojciech Gołąbowski
Rewolucja bez rewolucji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Dekada TM-Semic: Było raz dwóch szaleńców w domu wariatów
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Kolekcja z Kolekcjonerem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Pink Floyd w XXI wieku: Zagraj to jeszcze raz, Nick
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Uwaga, przyspieszamy!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Komiksowe Top 10: Kwiecień 2023
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Choroby współistniejące
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Maskarada i apokalipsa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Pink Floyd w XXI wieku: Klasyka + reszta
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Do "The Wall" nie dodano rejestracji koncertu Alana Parkera, więc spuśćmy na to pudło zasłonę milczenia. Czepię się innych rzeczy:
- "legendarny" Mech. Czy redaktor mógłby łaskawie opowiedzieć nam legendę o Mechu? Albo używać zwrotów z języka polskiego zgodnie z ich poprawnym sensem? Bądź nie używać kalek z angielskiego? Czy to za trudne zadanie? Aha, to że jedynym członkiem Mech ze starego składu jest Januszko wiadomo od poprzedniej płyty, czyli ładne kilka lat. Ale redaktor Hamerykie odkrył.
- płyta Air nie "została zainspirowana" filmem Meliesa. To JEST ŚCIEŻKA DŹWIĘKOWA do "Podróży na Księżyc", tylko wzbogacona o kilka dodatkowych tematów. Tak ciężko było przeczytać choćby opis dystrybutora?
- płyta RAKU przy opisie Górniakowej niech zostanie ad perpetuam memoriam :)