Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 października 2023
w Esensji w Esensjopedii

Magdalena Salik
‹Gildia Hordów›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGildia Hordów
Data wydania18 sierpnia 2009
Autor
Wydawca RUNA
CyklDoliny mroku
ISBN978-83-89595-53-9
Format384s. 125×195mm
Cena29,50
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Sen o Dolinach
[Magdalena Salik „Gildia Hordów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Gildia Hordów” Magdaleny Salik nie jest dziełem mającym zrewolucjonizować literaturę fantasy, ale solidną porcją wciągającej rozrywki.

Karina Murawko-Wiśniewska

Sen o Dolinach
[Magdalena Salik „Gildia Hordów” - recenzja]

„Gildia Hordów” Magdaleny Salik nie jest dziełem mającym zrewolucjonizować literaturę fantasy, ale solidną porcją wciągającej rozrywki.

Magdalena Salik
‹Gildia Hordów›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGildia Hordów
Data wydania18 sierpnia 2009
Autor
Wydawca RUNA
CyklDoliny mroku
ISBN978-83-89595-53-9
Format384s. 125×195mm
Cena29,50
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Przed zimą mieszkańców Dolin Gruaronu ogarnia panika: pakują dobytek niezbędny do przetrwania pory mrozów i uciekają w bezpieczne miejsca. Z północy nadciągają bowiem na żer stada potworów, grycht, z którymi radzić potrafią sobie jedynie członkowie tajemniczej Gildii Hordów.
Rzec by można, że polska fantasy zajmuje się eksploatacją mitu wiedźmina. Podejmowane są próby stworzenia postaci, która dorównałaby arcybohaterowi Sapkowskiego, podejmowane są polemiki („Ognie na skałach” Rafała Ziemkiewicza, gdzie archetyp samotnego łowcy przeciwstawiony jest najemnikom po wojskowym szkoleniu) i taką zdaje się być również „Gildia Hordów”. Dlaczego właściwie wiedźmini, ze swoją wiedzą na temat zabijania wszelkiego plugastwa, nie rządzą światem, tylko tułając się jak powsinogi świadczą usługi ludności? Tytułowa Gildia z powieści Salik nie tylko zazdrośnie strzeże swoich sekretów (sposoby walki z grychtami), ale jest świadoma, ile warta jest ta wiedza: daje im kontrolę nad Dolinami.
Tej jesieni grychty przyszły znacznie wcześniej niż zwykle, niczym zima zaskakująca drogowców. Niedoszłą ofiarą ataku stworów staje się (obowiązkowo tajemnicza) cudzoziemka Newia Tremor, podróżująca z Tyngi, miasta położonego na wschodnim skraju Dolin, na zachód, do Omorgu. Po tym, jak na jej powóz napadają grychty, zmuszona jest poprosić o eskortę Horda znanego jako Udul. Podróż będzie początkiem przygody, w czasie której bohaterowie zostaną zamieszani w walkę o pradawne sekrety Gildii.
Główny wątek to typowa fantasy – powieść drogi, opisana prostym, pozbawionym udziwnień czy rozbudowanych metafor językiem, dobrze pasującym do wartkiej akcji powieści. W drugim wątku obserwujemy perypetie poszukującego Newii niejakiego Greta Orina (powieść sponsorowała literka „r”), który niechcący wplątuje się w intrygę, która… ale nie uprzedzajmy wydarzeń. Niejednoznaczny Orin należy do postaci ciekawych, czego nie można powiedzieć o dość nijakiej parze głównych bohaterów – chociaż Hordzi rekrutują się spośród skazańców i szumowin, to akurat Udul jest szlachetny i nieco harcerzykowaty; o Newii można powiedzieć, że jest – przeciętną dziewczyną w nieprzeciętnych okolicznościach.
Wedle zapowiedzi wydawcy „Gildia Hordów” stanowi tylko wstęp do poznania Salikowego neverlandu – tu czytelnik zobaczy tylko tyle, ile niezbędne jest do snucia opowieści. To podejście się sprawdza – nie jesteśmy zasypywani tonami budujących świat opisów, ale powoli, kawałek po kawałku wyłania się jego obraz. I to całkiem intrygujący, co w połączeniu ze sprawnie serwowanymi przez autorkę tajemnicami sprawia, że powieść odkłada się dopiero po skończeniu. Ale tajemnicze tajemnice to nie wszystko – i ten kredyt zaufania autorka będzie musiała spłacić w kolejnym tomie. Którego już nie mogę się doczekać.
koniec
19 sierpnia 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Krótko o książkach: Łotewska „Autobiografia”
Joanna Kapica-Curzytek

30 IX 2023

Powieść „Jełgawa ′94” to świetnie napisany manifest wolności, której źródłem jest młodość i muzyka Kurta Cobaina.

więcej »

PRL w kryminale: Cień zbrodniarza
Sebastian Chosiński

29 IX 2023

Akcja „Pensjonatu na Strandvägen” Jerzego Edigeya nie rozgrywa się w Polsce, ale dotyka spraw polskich. Polscy bohaterowie mają też luźny związek ze swoją komunistyczną ojczyzną – albo odwiedzają ją turystycznie, albo w celach biznesowych. To wszystko sprawia, że wydana w końcu lat 60. XX wieku książka łapie się do „PRL-u w kryminale”. Ostrzeżenie! Kto nie lubi spoilerów (nawet nieoczywistych), nie powinien czytać ostatniego akapitu.

więcej »

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
Wojciech Gołąbowski

24 IX 2023

Dziesiąty (jubileuszowy?) tom przygód Jakuba Wędrowycza, „Faceci w gumofilcach” Andrzeja Pilipiuka, ma lepsze i słabsze strony. Dobrze, że te lepsze zajmują więcej miejsca.

więcej »

Polecamy

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”

Stare wspaniałe światy:

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja czyta: Lato 2009
— Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Joanna Słupek, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Tegoż twórcy

Moralność przyszłości
— Miłosz Cybowski

Tegoż autora

Młot na wampiry
— Karina Murawko-Wiśniewska

Kołatka w kształcie łba kota czyli o tym, że nic się nie kończy
— Karina Murawko-Wiśniewska

I ty zostaniesz pisarzem. Albo grabarzem
— Karina Murawko-Wiśniewska

Strzygąc uszami
— Karina Murawko-Wiśniewska

Inwazja autostopowiczowych skrytożerców, czyli przybysze z planety małp
— Karina Murawko-Wiśniewska

Światło i ciemność to bracia
— Karina Murawko-Wiśniewska

Zdesperowana Garfieldowa!
— Karina Murawko-Wiśniewska

Nie panikuj
— Karina Murawko-Wiśniewska, Michał R. Wiśniewski

Uczta wyobraźni
— Karina Murawko-Wiśniewska

Niania w matni
— Karina Murawko-Wiśniewska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.