Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Feliks W. Kres
‹Grombelardzka legenda›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGrombelardzka legenda
Data wydanialistopad 2000
Autor
Wydawca MAG
CyklKsięga Całości
ISBN83-87968-03-X
Format676s.
Cena37,—
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Legenda inna niż wszystkie
[Feliks W. Kres „Grombelardzka legenda” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Przede wszystkim, jest ta książka niezwykle poukładana. Jest to wprawdzie ciąg luźnych opowieści, ślicznych niewielkich klejnotów z wprowadzeniem, dobrą fabułą i nieszablonowym zazwyczaj zakończeniem, ale czyta się to jak powieść. Dziwne, prawda? Otóż każda z legend wypełniających karty książki pokazuje nam postać, przedmiot, czy też wydarzenie, które wpłyną w jakiś sposób na finał. Nic tu nie jest przypadkowe i wszystkie strzelby kiedyś będą musiały wypalić. Ostrzegam jednak przed wyciąganiem łatwych wniosków co do zakończenia. Tak, będzie ponure, jak to u Kresa, większość bohaterów skończy źle, albo jeszcze gorzej, ale doprawdy, chciałbym poznać detektywa, który domyśli się wcześniej, jak rozplączą się powiązane wcześniej wątki.

Eryk Remiezowicz

Legenda inna niż wszystkie
[Feliks W. Kres „Grombelardzka legenda” - recenzja]

Przede wszystkim, jest ta książka niezwykle poukładana. Jest to wprawdzie ciąg luźnych opowieści, ślicznych niewielkich klejnotów z wprowadzeniem, dobrą fabułą i nieszablonowym zazwyczaj zakończeniem, ale czyta się to jak powieść. Dziwne, prawda? Otóż każda z legend wypełniających karty książki pokazuje nam postać, przedmiot, czy też wydarzenie, które wpłyną w jakiś sposób na finał. Nic tu nie jest przypadkowe i wszystkie strzelby kiedyś będą musiały wypalić. Ostrzegam jednak przed wyciąganiem łatwych wniosków co do zakończenia. Tak, będzie ponure, jak to u Kresa, większość bohaterów skończy źle, albo jeszcze gorzej, ale doprawdy, chciałbym poznać detektywa, który domyśli się wcześniej, jak rozplączą się powiązane wcześniej wątki.

Feliks W. Kres
‹Grombelardzka legenda›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGrombelardzka legenda
Data wydanialistopad 2000
Autor
Wydawca MAG
CyklKsięga Całości
ISBN83-87968-03-X
Format676s.
Cena37,—
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Mędrzec, kiedy już osiągnie wiek odpowiednio szacowny, zaczyna uważać, że zna świat i wie, jak rozwiązać jego problemy. Wychodzi wtedy ze swojej zasnutej pajęczynami wieży i zaczyna naprawiać losy, najczęściej poświęcając dziś setki, aby jutro uratować tysiące. Bardzo to piękne, szlachetne i świetnie działa na zaburzone długą samotnością ego filozofa, ale bieżący świat też ma swoje zdanie na temat takich inżynierów przeznaczenia i jest ono wybitnie negatywne. Nie raz spotkamy w "Grombelardzkiej legendzie" bohaterów, którzy wiedzą, że mają tylko to jedno życie, i zamierzają je przeżyć jak najlepiej, olewając przy tym znawców władających lądami Szerni sił. Nauczą się filozofowie pokory, oj nauczą.
Dojdzie więc niechybnie do konfliktu i jedna ze stron bardzo będzie go żałować. Autor wyraźnie stwierdza, która z powyższych opcji jest mu miła, ale nie będę uprzedzał biegu wydarzeń. Sami się dowiecie, drodzy czytelnicy, kiedy dojdziecie do końca, zażywszy po drodze niejednej przyjemności. "Księga Całości" robi się z tomu na tom oraz lepsza i jeżeli Feliks W. Kres zamierza popełnić tom czwarty ("Pani dobrego znaku" ma się zwać owo cudo), to postawił sobie wysoko poprzeczkę.
Przede wszystkim, jest ta książka niezwykle poukładana. Jest to wprawdzie ciąg luźnych opowieści, ślicznych niewielkich klejnotów z wprowadzeniem, dobrą fabułą i nieszablonowym zazwyczaj zakończeniem, ale czyta się to jak powieść. Dziwne, prawda? Otóż każda z legend wypełniających karty książki pokazuje nam postać, przedmiot, czy też wydarzenie, które wpłyną w jakiś sposób na finał. Nic tu nie jest przypadkowe i wszystkie strzelby kiedyś będą musiały wypalić. Ostrzegam jednak przed wyciąganiem łatwych wniosków co do zakończenia. Tak, będzie ponure, jak to u Kresa, większość bohaterów skończy źle, albo jeszcze gorzej, ale doprawdy, chciałbym poznać detektywa, który domyśli się wcześniej, jak rozplączą się powiązane wcześniej wątki.
Bardzo ciekawym pomysłem są też umieszczone na początku i końcu książki listy. Spinają one cały ciąg wydarzeń podsuwając nam jednocześnie wytłumaczenie wszystkiego. Możemy uznać, że była to tylko legenda, mit, brzydka realistyczne baśń z brzydkiego i zatrważająco realistycznego Grombelardu. Nic takiego nie miało miejsca, choć mogło, pewne historie są prawdopodobniejsze, a pewne są bzdurą wierutną. Myśl więc czytelniku, czy wolisz uważać, że los Kareniry to zwykła klechda biegnąca od ogniska do ogniska, czy też jakimś cudem pieśniarzom udało się przekazać prawdę.
Oczywiście, możesz też stwierdzić, że problemu nie ma, bo książka to książka, fikcyjna opowieść fantasy, a dylemat jest z palca wyssany. Cóż, żal mi wtedy Ciebie, bo jeżeli przeczytałeś "Legendę" i nie przebiegłeś ani raz Ciężkich Gór, nie poczułeś nigdy biegnącego w dół pleców nieustannego grombelardzkiego deszczu i nie dotknął Cię strach przed Złym Krajem i łucznikiem zza rogu, to ja Cię nie rozumiem. Wiem tylko, że coś straciłeś.
koniec
1 lipca 2001

Komentarze

14 I 2010   17:20:14

Naliczyłem 3 literówki. Korekta strajkuje? ;)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Seryjni…: „Zawsze starałem się nie zostawiać żadnych śladów”
Sebastian Chosiński

27 III 2023

W rok po poświęconej Edmundowi Kolanowskiemu książce „Nekrofil” Andrzej Gawliński opublikował w Wydawnictwie Kryminalistycznym analizę zbrodniczej działalności kolejnego z polskich seryjnych morderców – Joachima Knychały. „Wampir” jest pozycją znacznie obszerniejszą, bo też materiał wyjściowy – kilkunastotomowe akta sprawy – pozwolił na dogłębniejsze zbadanie sprawy „Frankensteina”, jak nazwali go śledczy prowadzący dochodzenie w latach 70. i 80. ubiegłego wieku.

więcej »

Wobec grozy wojny
Joanna Kapica-Curzytek

26 III 2023

„Ognisty medalion” umiejętnie łączy współczesne motywy thrillera i powieści sensacyjnej z opowieścią o niełatwych losach ludzi u schyłku drugiej wojny światowej w stolicy Niemiec.

więcej »

Polsko-niemiecki kalejdoskop
Andreas „Zoltar” Boegner

25 III 2023

Czy książka, która napisana została z myślą o niemieckim odbiorcy, może być ciekawą lekturą dla polskich czytelników? Publikacja Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich udowadnia, że to istotnie możliwe.

więcej »

Polecamy

Cyborg, czyli mózg w maszynie

Stare wspaniałe światy:

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Górska kraina deszczu, niepowodzeń, sępów i złych kobiet
— Beatrycze Nowicka

Gdzie uczciwość to grzech śmiertelny
— Beatrycze Nowicka

Pod niebem Szereru
— Beatrycze Nowicka

Esensja czyta: Sierpień 2014
— Miłosz Cybowski, Konrad Wągrowski, Joanna Kapica-Curzytek, Jacek Jaciubek, Daniel Markiewicz

Historia z dawna zapowiadana
— Jakub Gałka

Biegający po górach babochłop
— Miłosz Cybowski

Morskie opowieści o ciekawszej treści
— Miłosz Cybowski

Baba-herod, czyli jeszcze raz to samo proszę
— Jakub Gałka

Piraci na stałym lądzie
— Jakub Gałka

Tegoż autora

Najstarsza magia
— Eryk Remiezowicz

Kronika śmierci niezauważonej
— Eryk Remiezowicz

Zamknąć Królikarnię!
— Eryk Remiezowicz

Książka, która nie dotarła do nieba
— Eryk Remiezowicz

Historia żywa
— Eryk Remiezowicz

Na siłę
— Eryk Remiezowicz

Wpadnij do wikingów
— Eryk Remiezowicz

Gdzie korekta to skarb
— Eryk Remiezowicz

Anielski kryminał
— Eryk Remiezowicz

I po co ten pośpiech?
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.