Maciej Parowski, legendarny redaktor, pisał o komiksie bardzo często i bardzo ciekawie. Dzięki książce „Każdy komiks jest fantastyczny” możemy zapoznać się z przekrojem przez kilkadziesiąt lat tej publicystyki, a także zajrzeć za kulisy powstawania najlepszego polskiego komiksu science fiction.
Konrad Wągrowski
Niezłomny bojownik o komiks
[Maciej Parowski „Każdy komiks jest fantastyczny” - recenzja]
Maciej Parowski, legendarny redaktor, pisał o komiksie bardzo często i bardzo ciekawie. Dzięki książce „Każdy komiks jest fantastyczny” możemy zapoznać się z przekrojem przez kilkadziesiąt lat tej publicystyki, a także zajrzeć za kulisy powstawania najlepszego polskiego komiksu science fiction.
Maciej Parowski
‹Każdy komiks jest fantastyczny›
Zmarły dwa lata temu redaktor Maciej Parowski to niewątpliwie człowiek-legenda. Jeden z założycieli miesięcznika „Fantastyka” a potem wieloletni redaktor naczelny tejże, później szef działu polskiej literatury. Dziennikarz, pisarz, ale także scenarzysta komiksowy, współtwórca „Funky’ego Kovala”, jednego z najważniejszych, jeśli nie najważniejszego polskiego komiksu SF. Nieco może mniej znanym obliczem Macieja Parowskiego była rola niezmordowanego popularyzatora sztuki komiksu – w PRL-u i po roku 1989. Człowieka, który przez lata walczył o uznanie komiksu za poważną sztukę, polemizował z jego krytykami, promował w Polsce opowieści obrazkowe. I tę właśnie rolę redaktora „Fantastyki” przybliża obszerna publikacja Wydawnictwa Kurc o wymownym tytule: „Każdy komiks jest fantastyczny”.
Książka zbiera w jednym tomie blisko 50 lat komiksowej publicystyki Macieja Parowskiego. Teksty zostały podzielone na kilka zbiorów: teksty o rozumieniu samej sztuki komiksu, polemiki z adwersarzami i krytykami opowieści graficznych, wywiady, jakie Parowski przeprowadził z komiksowymi twórcami, wspomnienia redaktora i scenarzysty, nakreślone przez redaktora sylwetki komiksowych twórców, z którymi miał okazję współpracować, bądź których udało mu się wypromować, relacje między komiksem i kinem, wreszcie zbiór komiksowych recenzji publikowanych w prasie, a także opinii, jakie pisał na potrzeby Krajowej Agencji Wydawniczej, oceniając nadsyłane do wydawcy komiksy. „Każdy komiks jest fantastyczny” to bardzo obszerny zbiór tekstów, w sumie 600 stron lektury, którą lepiej sobie dawkować, bo Maciej Parowski nie był człowiekiem często zmieniającym zdanie, i swe główne myśli powtarzał wielokrotnie.
Co w tym wypada najlepiej? Dla większości czytelników z pewnością teksty wspominkowe, odsłaniające kulisy powstawania komiksów, których Parowski był scenarzystą – w szczególności oczywiście „Funky’ego Kovala” (ale też „Wiedźmina”, „Narodu wybranego” czy „Planety robotów”). Autor pisze o samym procesie powstawania opowieści, o współpracy z współscenarzystą i rysownikiem, czyli Jackiem Rodkiem i Bogusławem Polchem, o inspiracjach, nawiązaniach, ale też przedstawia własne interpretacje swego dzieła, uderzając nieraz w dosyć wysokie tony, szukając głębszych podtekstów historyczno-społecznych w swej w gruncie rzeczy przecież przede wszystkim fantastyczno-rozrywkowej produkcji. Większość z tych tekstów zapewne fanom „Funky’ego” jest już znana, z publikacji w „Fantastyce” i „Nowej Fantastyce”, z przedmów z wcześniejszych wydań komiksów, ale tak czy inaczej jest to zbiór faktów i ciekawostek z pewnością pozwalający na szersze spojrzenie na kultowy cykl komiksowy.
Bardzo dobrze czyta się również zbiór wywiadów z komiksowymi twórcami (Rosińskim, Baranowski, Skarżyńskim, Moebiusem), dla których Maciej Parowski jest świetnie dobranym rozmówcą – patrzący na komiks to z pozycji współtwórcy, to z pozycji redaktora, to krytyka, umiejący zadawać ciekawe pytania i prowadzić dialog ze swym współdyskutantem. Ciekawie też wypada galeria portretów twórców i dziennikarzy, których Parowski określa mianem „Moi autorzy” i rości sobie prawo do roli ich odkrywcy bądź mentora.
Osobnym, interesującym, ale bardziej z powodów historycznych niż czysto krytycznych, są działy „Anatomia komiksu” i „Na placu boju o komiks”. Widać z nich, że zaangażowanym miłośnikiem komiksu Parowski był od zawsze, że jego rozumienie mechanizmów rządzących opowieściami graficznymi wykracza ponad kompetencje przeciętnego czytelnika, a przede wszystkim, że wartość i znaczenie sztuki komiksu Parowski znał jeszcze w czasach, w których wielu krytyków lekceważyło ją jako infantylną i niedojrzałą. Walka o dobre imię komiksu w latach 70. z pewnością wymagała pewnego rodzaju odwagi. I choć z dzisiejszej perspektywy większość spostrzeżeń autora wydaje się być dosyć oczywista, choć dziś jego polemiczny zapał może uchodzić za nieco przesadzony, to z pewnością trzeba przyznać po latach, że historia w tych aspektach przyznała Parowskiemu rację. I chyba właśnie te przede wszystkim teksty, niezłomny bój o obecność komiksu w kulturze PRL uczyniły z redaktora „Fantastyki” osobę ważną dla historii polskich opowieści obrazkowych. Obok oczywiście roli scenarzysty najlepszego polskiego komiksu SF wszech czasów…
Książkę uzupełnia solidny pakiet recenzji i jest to chyba najsłabsza część publicystyki Parowskiego (choć „najsłabsza” wcale nie musi oznaczać słabej). Omówienia filmów będących ekranizacjami komiksów pokazują, że akurat krytyka filmowa nie była najmocniejszą stroną redaktora „Fantastyki” – dużo tu jednak ogólników i powtórzeń, mało odkrywczych myśli, choć oczywiście warto poczytać, jak autor widzi relacje między komiksem i kinem. Z kolei późniejsze recenzje komiksowe są pisane nierzadko bardziej z perspektywy poglądów politycznych autora, a nie wartości artystycznej. Najciekawiej wypada tu kończący książkę zestaw recenzji pisanych na potrzeby Krajowej Agencji Wydawniczej, w których Parowski wyrażał swoją opinię na temat publikowalności proponowanych wydawcy komiksów. I można tu znaleźć zarówno ciekawe spostrzeżenia, jak i cenne uwagi redaktorskie – bo Parowski nie tylko stwierdza, czy dane dzieło jest warte publikacji, ale też przedstawia swe pomysły na to, co by można było poprawić, by komiks był lepszy.
Książkę uzupełnia obszerny wybór ciekawie dobranych obrazków (niestety, czarno-białych, ale tak już jest w serii „
KOMIKSoTEKA”), które niejednokrotnie nie tylko są ilustracją do tekstu, ale też nierzadko komentarzem wydawcy, poszerzającym warstwę informacyjną tekstu.
Wiele z tekstów opublikowanych w „Każdy komiks jest fantastyczny” znane jest z pewnością czytelnikom z wcześniejszych publikacji: z „Fantastyki”, z „Komiksu-Fantastyki” z publikacji we wcześniejszych publikacjach komiksowych. Zebrane w jednym tomie pokazują jednak dobitnie, jak ważną rolę odegrał wieloletni redaktor naczelny „Fantastyki” w promowaniu w Polsce sztuki komiksu. A także lektura książki będzie też interesującą podróżą przez historię polskich historii obrazkowych.

"znane z publikacji we wcześniejszych publikacjach" - buahahaha!!!