Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 kwietnia 2023
w Esensji w Esensjopedii

Przemysław Piotrowski
‹Prawo matki›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrawo matki
Data wydania23 listopada 2022
Autor
Wydawca Czarna Owca
CyklLuta Karabina
ISBN978-83-8252-076-7
Format392s. 135×210mm
Cena44,99
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Odnaleźć swoje dziecko
[Przemysław Piotrowski „Prawo matki” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Prawo matki” to thriller, napisany z rozmachem i mrożący krew w żyłach. Wypada ostrzec czytelników, że z bohaterką powieści, Lutą, lepiej nie zadzierać!

Joanna Kapica-Curzytek

Odnaleźć swoje dziecko
[Przemysław Piotrowski „Prawo matki” - recenzja]

„Prawo matki” to thriller, napisany z rozmachem i mrożący krew w żyłach. Wypada ostrzec czytelników, że z bohaterką powieści, Lutą, lepiej nie zadzierać!

Przemysław Piotrowski
‹Prawo matki›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrawo matki
Data wydania23 listopada 2022
Autor
Wydawca Czarna Owca
CyklLuta Karabina
ISBN978-83-8252-076-7
Format392s. 135×210mm
Cena44,99
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Przemysław Piotrowski to rozpoznawalny już autor kilku książek, z których najbardziej znane są te o komisarzu Igorze Brudnym. Pierwszym tomem było „Piętno”. Cykl został świetnie przyjęty, czego dowodem jest to, że „Zaraza” została książką roku 2021 w prestiżowym plebiscycie portalu lubimyczytac.pl i allegro.pl w kategorii kryminał, sensacja/thriller.
W „Prawie matki” mamy nową bohaterkę i, co ciekawe, tak samo jak Igor Brudny, jest ona związana z rodzinnym miastem autora, Zieloną Górą. Już samo jej imię i nazwisko, Lutosława Karabina, zdradza, że mamy do czynienia z kobietą nietuzinkową pod każdym względem. Jakiś czas temu służyła w szeregach sił specjalnych. Nie boi się życiowych wyzwań, o czym świadczy to, że na życie zarabia pracując na platformach wiertniczych w Norwegii. Obecnie jest matką samotnie wychowującą dwójkę małych dzieci. (Jak możemy przeczytać w posłowiu, postacie Weroniki i jej braciszka Franka są wzorowane na dzieciach autora).
Zbliża się okres wakacji i Luta ma w planach urlop nad Bałtykiem. Zamierza spędzić trochę więcej czasu z dzieciakami. Przed wyjazdem czekają ich jeszcze atrakcje w wesołym miasteczku. Niestety, kilkuletnia córeczka Lutosławy zostaje porwana. Jej matka gotowa jest na wszystko, byle tylko jak najszybciej odnaleźć swoje dziecko.
Wydarzenia toczą się błyskawicznie i są bardzo emocjonujące. Szybko się okazuje, że porwanie małej Weroniki to prawdopodobnie część większej całości: na przygranicznych terenach w zachodniej części naszego kraju grasuje wyjątkowo brutalna grupa handlarzy ludźmi. Wszystko wskazuje na to, że Lutosława będzie musiała zająć się sprawą, działając – delikatnie rzecz ujmując – poza oficjalnymi policyjnymi procedurami. Nawiązuje kontakt z doświadczonym, ale nie pozbawionym wad i słabości oficerem, Zygmuntem Szatanem. Wspólnie próbują natrafić na trop bandytów.
Ile jest w stanie zrobić matka, aby ocalić swoje dziecko? Przykład Luty pokazuje, że bezgranicznie dużo, a powiedzieć, że jest w stanie poruszyć niebo i ziemię, to nic nie powiedzieć. Kobieta nie ustaje w staraniach, aby dotrzeć do zaginionej córki, ale musi także zmierzyć się ze swoją tożsamością i skomplikowaną historią własnej rodziny. Co będzie dla niej ciężarem, a co – atutem w poszukiwaniach małej Weroniki?
W pełni głęboko i poważnie wybrzmiewa w „Prawie matki” motyw handlu ludźmi (przyznam, że bardzo nie lubię odczłowieczającego sformułowania „handel żywym towarem”, którym posługuje się autor). Bardzo dobrze, że Przemysław Piotrowski wplótł ten wątek w swoją opowieść, co z pewnością przyczyni się do lepszego zrozumienia pełni ponurej grozy tego zjawiska. Warto uwrażliwiać i budzić świadomość, ponieważ Polska jest w tym kontekście krajem specyficznym. Z naszego kraju są wywożone osoby, wykorzystywane później w innych krajach, tutaj z kolei przyjeżdżają docelowo niewolnicy i niewolnice najczęściej z Azji i krajów Europy Wschodniej, wreszcie – Polska jest też krajem tranzytowym dla ofiar przerzucanych ze wschodu na zachód Europy. To smutny bilans, ale na świecie handel ludźmi jest trzecim pod względem wielkości dochodów nielegalnym biznesem, tuż po handlu bronią i narkotykami.
Autor pokazuje nie zawsze dostrzegalne powiązania między międzynarodowymi gangami a tutejszymi „grubymi rybami” (ocierającymi się także o świat polityki). Swoboda działania przestępców, jak można się przekonać, nie jest przypadkowa, bo jest na to w pewnych kręgach przyzwolenie. Są też, na szczęście, i jasne strony lokalności. Bardzo ciekawie pokazany został łańcuch ludzi dobrej woli – w tym wypadku członków sportowego klubu Octopus z Zielonej Góry, koordynujących swoje działania poszukiwawcze i wspierające Lutę. (Nawiasem mówiąc, stowarzyszenie noszące tę nazwę istnieje w mieście naprawdę, ale oby nigdy w prawdziwym życiu nie było potrzeby takiego działania, jak zostało to opisane w „Prawie matki”). Wszystko prowadzi nas do mrocznego, napisanego z rozmachem finału. Wyróżnia się w nim pełna niepokojących detali scenografia, potęgująca poczucie niebezpieczeństwa i czającego się zła.
Bardzo dobrze przedstawiają się też sylwetki postaci występujących w powieści. Są wyraziste i skreślone, nazwijmy to, pewną ręką i ostrym piórem, jak przede wszystkim Luta Karabina. Bandyci są, tak jak trzeba w takich książkach, bezwzględni i brutalni. Nie brakuje drastycznych opisów (na przykład tortur) i różnych przerażających szczegółów. Ale jednocześnie daje się w tej prozie dostrzec pewien subtelny rys komediowy, dzięki czemu podczas lektury owszem, boimy się, ale też po prostu doskonale bawimy. Świetne są na przykład te epizody, gdy Lutosława pacyfikuje facetów sprawiających kłopoty, a nie wiedzących jeszcze, ze nie mają z nią najmniejszych szans. Sformułowanie „przylutować komuś” nabiera w tym kontekście specyficznego znaczenia… Zdecydowanie proszę posłuchać ostrzeżenia, że naszej bohaterce lepiej nie wchodzić w drogę. Nie warto!
„Głęboko wierzę, że to nie koniec przygód Luty Karabiny i Zygmunta Szatana”, deklaruje Przemysław Piotrowski. Ze sposobu jego komunikowania się z czytelniczkami i czytelnikami (przede wszystkim za pośrednictwem mediów społecznościowych) można wywnioskować, że ewentualny dalszy ciąg cyklu jest uzależniony od tego, jak zostanie przyjęta pierwsza część z udziałem nowej bohaterki. Jeśli mogę wyrazić własne zdanie, to nie mam wątpliwości, że historia Luty koniecznie powinna się doczekać kolejnych tomów. Lektura jest dynamiczna (także za sprawą dobrze brzmiących dialogów), rozgrzewa i dostarcza wielu emocji. A główna bohaterka, choć nie jest chodzącym ideałem, daje się lubić. Poza tym przeczuwam, że nosi w sobie jeszcze niejedną tajemnicę i bardzo chciałabym, aby autor zdecydował się je przed nami odkryć.
koniec
20 grudnia 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Krótko o książkach: Wobec zagrożeń i przeciwności
Joanna Kapica-Curzytek

2 IV 2023

„Lustro naszych smutków” to tragikomedia, w której znajdziemy elementy romansu i powieści awanturniczej. Choć toczy się w latach 40. XX wieku, odnosi się do rzeczy aktualnych również dzisiaj.

więcej »

Rozmowy o ratowaniu świata
Miłosz Cybowski

1 IV 2023

Uhonorowani nagrodami Hugo i Nebula „Równi bogom” uznawani są przez samego Isaaca Asimova za najwybitniejszą powieść w jego dorobku. Ale to kolejna pozycja z wydawanej przez Rebis serii „Wehikuł czasu”, która dla dzisiejszego czytelnika może okazać się zbyt leciwa.

więcej »

PRL w kryminale: Inżynier-bohater czy kat z Gestapo?
Sebastian Chosiński

31 III 2023

Jerzy Edigey w czasie drugiej wojny światowej pracował w swoim wyuczonym zawodzie w koncesjonowanej przez okupanta Izbie Adwokackiej, ale jednocześnie zaangażował się w tajne nauczanie, a kiedy wybuchło powstanie warszawskie – przystąpił do walki. Mimo to w swoich powieściach niechętnie nawiązywał, przynajmniej bezpośrednio, do tego okresu. Wyjątkiem jest – wydane już po tragicznej śmierci autora – „Zdjęcie z profilu”.

więcej »

Polecamy

Jak przewidziałem drugą wojnę światową

Stare wspaniałe światy:

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Pewnego razu w Zielonej Górze
— Joanna Kapica-Curzytek

Mrok, zima i groza
— Joanna Kapica-Curzytek

Tegoż autora

Wobec grozy wojny
— Joanna Kapica-Curzytek

Bogowie i owady
— Joanna Kapica-Curzytek

Książka o szerokim rozmachu
— Joanna Kapica-Curzytek

Bez turystycznych atrakcji i dobrych adresów
— Joanna Kapica-Curzytek

Normalne z pozoru życie
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wszyscy wyjdą z wygraną
— Joanna Kapica-Curzytek

Ze stale widocznymi bliznami
— Joanna Kapica-Curzytek

A więc to tylko tyle
— Joanna Kapica-Curzytek

Inne twarze
— Joanna Kapica-Curzytek

Zmieniać obyczaje
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.