Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 31 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Steven Erikson
‹Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu. Tom 1›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOpowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu. Tom 1
Tytuł oryginalnyBauchelain and Korbal Broach
Data wydania29 września 2021
Autor
PrzekładMichał Jakuszewski
Wydawca MAG
CyklOpowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu, Malazańska Księga Poległych
ISBN978-83-66712-50-8
Format224s. oprawa twarda
Cena35,—
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Dwóch panów w drodze (nie licząc lokaja)
[Steven Erikson „Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu. Tom 1” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Trzy historie i trzech bohaterów… wróć! Trzy historie i trójka postaci (bo „bohaterami” nie można ich nazwać) zaprezentowane w tomie pierwszym „Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu” to zebrane w jedną całość opowiadania, przed laty wydane w osobnych tomach. Dobrze się stało, że Wydawnictwo Mag zdecydowało się na ich wznowienie, choć książka pozostaje dziełem, które trafi wyłącznie do fanów prozy Stevena Eriksona.

Miłosz Cybowski

Dwóch panów w drodze (nie licząc lokaja)
[Steven Erikson „Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu. Tom 1” - recenzja]

Trzy historie i trzech bohaterów… wróć! Trzy historie i trójka postaci (bo „bohaterami” nie można ich nazwać) zaprezentowane w tomie pierwszym „Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu” to zebrane w jedną całość opowiadania, przed laty wydane w osobnych tomach. Dobrze się stało, że Wydawnictwo Mag zdecydowało się na ich wznowienie, choć książka pozostaje dziełem, które trafi wyłącznie do fanów prozy Stevena Eriksona.

Steven Erikson
‹Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu. Tom 1›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOpowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu. Tom 1
Tytuł oryginalnyBauchelain and Korbal Broach
Data wydania29 września 2021
Autor
PrzekładMichał Jakuszewski
Wydawca MAG
CyklOpowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu, Malazańska Księga Poległych
ISBN978-83-66712-50-8
Format224s. oprawa twarda
Cena35,—
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Bauchelaina i Korbala Broacha, jak również ich lokaja Emancipora Reese’a, mogliśmy już poznać w jednym z tomów „Malazańskiej Księgi Poległych”. W „Opowieściach…” to ich przygody zostały postawione na pierwszym planie, dając nam możliwość poznania miejsc, które przewijały się gdzieś na marginesie głównej sagi (lub w ogóle nie odgrywały w niej żadnej roli) oraz wątków zupełnie z nią niepowiązanych. Są to również krótkie historie, w których kunszt prozy Eriksona bardzo łatwo się gubi, zmuszając jednocześnie do refleksji, że zdecydowanie lepiej mu wychodzą wielotomowe cykle lub chociażby dłuższe pojedyncze powieści.
Tytułowa dwójka to para podróżujących po świecie nekromantów, których cel… Cóż, celu ich wędrówek tutaj nie poznajemy, co pozwala autorowi rzucać ich w rozmaite miejsca bez szczególnego martwienia się o okoliczności i motywacje. Jak wspomniałem, trudno określić Bauchelaina i Korbala mianem bohaterów, głównie dlatego, że są oni nie tylko pozbawieni skrupułów czy zasad moralnych, ale po prostu źli – w przypadku tego drugiego w sposób niemalże psychopatyczny. Obserwowanie poczynań takich ludzi nie należałoby do zajmujących, dlatego też do kompletu dorzucono im Emancipora, postać niezbyt rozgarniętego, pechowego lokaja, którego można darzyć sympatią i współczuć mu niepowodzeń1). Chodzi tu nie tylko o pech, ale o nieudane życie z despotyczną żoną, potomstwem niewiadomego pochodzenia i nadzieją na znalezienie stałej, spokojnej pracy. Szczególnie że, jak dowiadujemy się w „Krwawym tropie”, jego dotychczasowi pracodawcy mieli w zwyczaju umierać gwałtowną śmiercią.
To właśnie „Krwawy trop” – swoista wariacja na temat motywu Kuby Rozpruwacza – otwiera ten zbiór i opisuje nam początki znajomości Reese’a z dwójką tajemniczych magów. Jeśli nie wiemy, czego spodziewać się po Eriksonie, rozwój całej historii i jej zakończenie mogą być zaskakujące: poszukiwania mordercy kończą się bardzo szybko i to w sposób znacząco odbiegający od tego, czego moglibyśmy oczekiwać nawet po literaturze fantasy. Bezpośrednia kontynuacja pierwszego opowiadania to „Męty Końca Śmiechu”, w których nie do końca udało się autorowi oddać klaustrofobiczny klimat nawiedzonego okrętu. Narracji nie pomaga przeskakiwanie między różnymi bohaterami (coś, co sprawdzało się w poszczególnych, długich częściach głównego cyklu, tutaj po prostu nie działa) – historia jest zbyt krótka, postaci zbyt dużo, a do tego większość z nich po prostu nie poświęcono wystarczająco wiele miejsca, byśmy mogli się przejmować ich losami. Poziom czarnego humoru, do którego ucieka się Erikson, również nie jest tu najwyższych lotów (jedna z postaci traci kolejno jedno i drugie ucho, nos, pół stopy i oko – i to nie w ramach jakichś wymyślnych tortur, ale szeregu mniej lub bardziej przypadkowych wydarzeń).
Najlepiej ze wszystkich prezentuje się środkowe opowiadanie, zupełnie niepowiązane (z wyjątkiem trójki postaci) z pozostałymi dwoma. Nie brakuje tu czarnego humoru, ale historia została napisana o wiele lżej niż pozostałe dwie, a przy tym można traktować ją jako zamkniętą całość, opatrzoną dodatkowo całkiem zgrabną puentą. Tytułowi nekromanci, nie bez pomocy swojego wiernego lokaja, podejmują się rozwiązania problemów miasta Dziwo, w którym zapanował nowy władca, wprowadzając zupełnie nowe porządki dotyczące zdrowego trybu życia. Ani przez chwilę nie ma wątpliwości, że Erikson bawi się tutaj formą, przez co nie sposób brać tego wszystkiego na poważnie. Trudno mi wyobrazić sobie inny świat fantasy, w którym podobna historia mogłaby mieć miejsce bez wyłamywania się z ogólnej konwencji. Natomiast w świecie „Malazańskiej Księgi Poległych” demony usychające z braku występku odkąd ludzie przestali grzeszyć i paladyni wierzący nieodparcie w abstynencję i jedzenie warzyw to widok nietypowy, ale wcale nie niemożliwy.
Podobnie jak pozostałe książki autora, także ta wypełniona jest niewybrednym i miejscami ciężkim humorem, jak również całą masą wygłaszanych przez różne postaci obserwacji na temat świata, życia, społeczeństwa i temu podobnych kwestii. Wiele z nich (nie tylko z uniwersalnych „Zdrowych zwłok”) można potraktować jako całkiem celny komentarz do naszej rzeczywistości.
W ostatecznym rozrachunku tom pierwszy „Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu” może spodobać się wyłącznie fanom prozy Eriksona. Nie jest to książka wybitna i pokazuje ona wyraźnie, że autor o wiele lepiej radzi sobie w dłuższych formach. W przeciwieństwie do wielu tomów „Malazańskiej…”, opowieści te czyta się szybko i równie szybko o nich zapomina.
koniec
24 listopada 2021
1) Czytając o jego legendarnym pechu nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że ma on w sobie coś z Kaczora Donalda… Choć nie jestem pewien, czy takie skojarzenie było zamiarem Eriksona.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Inżynier-bohater czy kat z Gestapo?
Sebastian Chosiński

31 III 2023

Jerzy Edigey w czasie drugiej wojny światowej pracował w swoim wyuczonym zawodzie w koncesjonowanej przez okupanta Izbie Adwokackiej, ale jednocześnie zaangażował się w tajne nauczanie, a kiedy wybuchło powstanie warszawskie – przystąpił do walki. Mimo to w swoich powieściach niechętnie nawiązywał, przynajmniej bezpośrednio, do tego okresu. Wyjątkiem jest – wydane już po tragicznej śmierci autora – „Zdjęcie z profilu”.

więcej »

Mała Esensja: Na przekór zimnu
Marcin Mroziuk

30 III 2023

Po „Baśnie zimowe” warto sięgnąć nie tylko w długie wieczory, gdy za oknem hula śnieg i mróz, gdyż poprzez zebrane tutaj piękne opowieści Dawn Casey wlewa mnóstwo ciepła do serc młodych czytelników, a bajecznie kolorowe ilustracje Zanny Goldhawk dodatkowo cieszą ich oczy.

więcej »

Krótko o książkach: Z miłości do książek
Miłosz Cybowski

29 III 2023

Dwa lata pisania i dziesięć lat poprawek – tak przedstawiona historia powstania „Cudzoziemca w Olondrii” Sofii Samatar daje bardzo dobre pojęcie o tym, czego powinniśmy się spodziewać po tej powieści. Wszystko jest tu dopracowane i przemyślane. Szkoda tylko, że trudno dać się porwać przedstawionej tu historii.

więcej »

Polecamy

Jak przewidziałem drugą wojnę światową

Stare wspaniałe światy:

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Niezbędny zestaw startowy
— Miłosz Cybowski

Myślenie życzeniowe
— Miłosz Cybowski

Miniaturowy Wielki Kosmiczny Chomik w natarciu
— Miłosz Cybowski

Postęp musi trwać
— Miłosz Cybowski

Chaos, którego należało uniknąć
— Miłosz Cybowski

Nadmiar szkodzi
— Miłosz Cybowski

Czasy się zmieniają, lecz zasady nie
— Miłosz Cybowski

Moralność przyszłości
— Miłosz Cybowski

Rzeczy, których zabrakło
— Miłosz Cybowski

Ultimate Goth
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.