Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 kwietnia 2023
w Esensji w Esensjopedii

Chuck Palahniuk
‹Rant›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRant
Tytuł oryginalnyRant. The Oral History of Buster Casey
Data wydania27 sierpnia 2012
Autor
PrzekładElżbieta Gałązka-Salamon
Wydawca Niebieska Studnia
ISBN978-83-60979-25-9
Format358s. 125×195mm
Cena36,—
Gatunekmainstream, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

W podziemnym kręgu: Nowoczesny mit

Esensja.pl
Esensja.pl
Rant nie żyje. Tak po prostu, już na początku książki. A może nigdy go nie było? Kolejna, po „Opętanych”, powieść Chucka Palahniuka to biografia Bustera Casey’a a.k.a. „Rant”. Jest to wielki wywiad-rzeka z „świadkami”, czyli wszystkimi tymi ludźmi, którzy znali Ranta za życia, a teraz, bazując na swoich zawodnych i subiektywnych wspomnieniach, odtwarzają jego historię.

Marcin Knyszyński

W podziemnym kręgu: Nowoczesny mit

Rant nie żyje. Tak po prostu, już na początku książki. A może nigdy go nie było? Kolejna, po „Opętanych”, powieść Chucka Palahniuka to biografia Bustera Casey’a a.k.a. „Rant”. Jest to wielki wywiad-rzeka z „świadkami”, czyli wszystkimi tymi ludźmi, którzy znali Ranta za życia, a teraz, bazując na swoich zawodnych i subiektywnych wspomnieniach, odtwarzają jego historię.

Chuck Palahniuk
‹Rant›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRant
Tytuł oryginalnyRant. The Oral History of Buster Casey
Data wydania27 sierpnia 2012
Autor
PrzekładElżbieta Gałązka-Salamon
Wydawca Niebieska Studnia
ISBN978-83-60979-25-9
Format358s. 125×195mm
Cena36,—
Gatunekmainstream, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Jak to zwykle bywa, dopiero śmierć unieśmiertelnia niektórych ludzi, dopiero wtedy zaczynają istnieć naprawdę. Powstaje mit Ranta – najgorszego pacjenta zero w historii chorób zakaźnych, „Amerykańskiej Broni Biologicznej Masowej Zagłady z Krwi i Kości”. Rant urodził się w Middleton, dziurze zabitej dechami, gdzie wieczorami grasują watahy bezpańskich psów a wiatr miota tonami obrzydliwych śmieci z wywróconych kubłów. Mały Rant to ktoś, w kim nie chcielibyście widzieć kolegi własnego dziecka. To dzieciak wsadzający ręce do lisich bądź króliczych nor w oczekiwaniu na pogryzienie przez chorego na wściekliznę zwierzaka. W jego żyłach płyną przede wszystkim toksyny, nie krew. To łobuz, który wywołał w rodzinnej miejscowości absurdalną inflację i histerię wróżki-zębuszki; to kolekcjoner tysięcy dziecięcych zębów; to jajcarz, który podmienił sztuczne wnętrzności zwierząt na prawdziwe w miejskim „nawiedzonym domu” i wzniecił Erekcyjną Rewolucję w swojej szkole podstawowej. Żuł smołę, aby mieć czarne zęby. Wąchał i lizał innych, zgadując (za każdym razem trafnie), co jedli wczoraj na obiad. To chłopak, który pragnął, aby ludzie dookoła niego przeżyli choć jeden raz w życiu coś naprawdę realnego. Aby odrzucili egzystencję w kłamstwie, która, mimo iż powszechnie znana, jest akceptowana jako sposób na wygodne, lecz jałowe trwanie.
Świat się zmienił. Przeludnienie i gigantyczne korki wymusiły podział społeczeństw wielkich miast na współczesnych Elojów i Morloków. Tak zwana „segregacja czasowa”, regulowana godziną policyjną, tworzy dwa światy – żyjących cicho i grzecznie dzienniaków i ich społeczne rewersy, nocniaków. Nikt już nie ogląda filmów ani nie czyta książek. Jest senseo, czyli bezpośredni transfer uprzednio zapisanych przeżyć innych ludzi wprost do mózgu odbiorcy. Takie senseo może być następnie zapisane, już niejako „przetworzone” przez subiektywną interpretację pierwszego „oglądacza”. Senseo można przepuszczać przez mózgi zwierząt, noworodków, chorych psychicznie, otrzymując na wyjściu coraz to bardziej sfabrykowane, odlotowe, wzmocnione, narkotyczne wizje. Wizje, które mówią ci jak żyć i jak nie żyć; wizje, które zastępują ci rzeczywistość; unieważniają wszystko, czym jesteś – twoją przeszłość, charakter, gust, potrzeby. I to w najgorszy, ckliwy, mydlano-operowy lub ekstremalnie brutalny, perwersyjny i do bólu tandetny sposób.
Senseo to finalny produkt współczesnej kultury masowej. Kultury niepohamowanego voyeuryzmu, kultury ludzi z szyjami wyćwiczonymi w wyciąganiu ich w stronę mijanego właśnie wypadku samochodowego. Matrix rodzi się na naszych oczach, bez udziału maszyn. Rant nie wyraża zgody na taki scenariusz. Skoro rzeczywistość można kształtować, należy to wykorzystać. Rozwiązaniem jest kotłująca się w ciele Ranta wścieklizna i party crashing – rytualne rozbijanie samochodów podczas nocnych pościgów ulicami miasta. Prawie jak w filmie Cronenberga z 1996 roku, tylko bez tych wyuzdanych, seksualnych odniesień. Za to z mistycznymi, wręcz religijnymi doznaniami. Gdy uderzasz swoim wozem w drugi samochód, gdy dochodzi do „telepnięcia”, wówczas – jak to często bywa w filmach akcji – czas się zatrzymuje. To czas skondensowany tak mocno, że eksploduje w chwilę zwolnionego tempa, które trwa latami; to niemal cudowna ekstaza; „to właśnie tak powinien człowiek czuć się w kościele” – jak powiada Rant. W takich chwilach wlewa się w ciebie życie, takie prawdziwe. To sposób na walkę z senseo, to metoda na złapanie rzeczywistości za jaja.
Rant bowiem odkrywa przerażającą prawdę o naszym życiu i wszystkich jego przejawach. One są całkowicie i bezsprzecznie umowne. Wartość złota i pieniędzy – umowna. To, co ładne i ciekawe – umowne. Wiara dostatecznie wielu ludzi w nawet najbardziej absurdalną rzecz urealnia ją. Każda okoliczność, czynność, wartość ma takie a nie inne znaczenie, bo tak nam narzucono – a co najgorsze, nawet nie wiemy, kto i kiedy to zrobił. To wynik narastającego od lat ciągu małych przyzwoleń, drobnych korekt niby na lepsze, które dużo później, już zapomniane, w wyniku inercji objawiają swoje niechciane, przykre konsekwencje. Rant staje się w „świecie Ranta” mesjaszem, który ma odkupić współczesnych ludzi, wyrwać ich spod władzy własnej indolencji, umrzeć za nich i stać się mitem. Takim, o którym trudno powiedzieć po latach, czy był prawdziwy. Zresztą, czy słowo „prawdziwy” znaczy jeszcze cokolwiek w światach z Palahniukowych opowieści? Może to też tylko umowne znaczenie? Może jest tak, jak pisał Jakub Nowak w swoich opowiadaniach z „Amnezjaka” – żyjemy już wyłącznie w świecie symboli, które stały się prawdziwsze niż rzeczywistość i nie sposób już odwrócić tej sytuacji. Może rzeczywistość to nic innego jak choroba? Wścieklizna?
Chuck Palahniuk, po zakończeniu swej trylogii grozy, poszedł w fantastykę, lecz traktuje ją bardzo umownie, bierze w cudzysłów, czyni przenośnią. Po napisaniu siedmiu powieści teledyskowym stylem i szarpaną narracją wybrał formę wywiadu. Takiego, gdzie nie ma pytań i pytającego. Są tylko gorączkowe odpowiedzi, sprzeczne fakty, subiektywne opinie i wspomnienia przeszłości. Wszystko to, co stanowi tworzywo każdej legendy. Groteskowego, nowoczesnego mitu.
koniec
26 grudnia 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (9)
Andreas „Zoltar” Boegner

1 IV 2023

Gust czytelników zazwyczaj odbiega znacząco od ocen krytyków literackich. Nie inaczej jest w przypadku niemieckojęzycznej fantastyki – tutejszy fandom wyróżnia za pomocą Niemieckiej Nagrody Science Fiction (DSFP) najbardziej poczytne powieści i opowiadania roku. Wśród nich znajdą się tytuły pominięte przez fachowców milczeniem. Czy to w takim razie słabe teksty?

więcej »

Nie przegap: Marzec 2023
Esensja

31 III 2023

Wprawdzie oficjalnie nastała już wiosna, ale pogoda wciąż może zaskoczyć. Może więc warto w te mniej wiosenne dni nadrobić coś z naszych marcowych recenzji?

więcej »

Stare wspaniałe światy: Jak przewidziałem drugą wojnę światową
Andreas „Zoltar” Boegner

28 III 2023

Większość czytelników fantastyki zna takie powieści H. G. Wellsa jak „Wojna światów” czy „Wehikuł czasu”. Ojciec science fiction napisał jednak o wiele więcej znaczących książek, z których nie każda została dotychczas przetłumaczona na polski. Przyjrzyjmy się jednej z takich prac mistrza.

więcej »

Polecamy

Jak przewidziałem drugą wojnę światową

Stare wspaniałe światy:

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Do księgarni marsz: Sierpień 2012
— Esensja

Z tego cyklu

Rytuały odwrócenia sił
— Marcin Knyszyński

Terapia szokowa
— Marcin Knyszyński

Seksapokalipsa
— Marcin Knyszyński

Odwieczna dialektyka
— Marcin Knyszyński

Rzeczy, które robisz w piekle, będąc martwym
— Marcin Knyszyński

Bulwar Zachodzącego Słońca 2
— Marcin Knyszyński

Borat Dzong-Un z pasem szahida
— Marcin Knyszyński

Rozkład i rozkładówka
— Marcin Knyszyński

Horror rzeczywistości
— Marcin Knyszyński

Osaczona
— Marcin Knyszyński

Tegoż twórcy

Jeśli pójdziecie do nieba, trudno
— Anna Ciarkowska

Palahniuk w kiepskim opakowaniu
— Artur Chruściel

Tegoż autora

Przeklęty życiem
— Marcin Knyszyński

Rynsztokowo: Ohyda
— Marcin Knyszyński

Nierówno pod skalpem
— Marcin Knyszyński

Dużo kobiet!
— Marcin Knyszyński

Niekoniecznie jasno pisane: Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Fantastyka w sepii
— Marcin Knyszyński

Za dużo bohaterów
— Marcin Knyszyński

Na początku był gotyk
— Marcin Knyszyński

Po komiks marsz: Marzec 2023
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

W dół, do ziemi
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.