Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • Jack z Baśni #1
    Bill Willingham, Lilah Sturges; Tony Akins, Steve Leialoha, Andrew Pepoy
  • Beniamin i Beniamina
    René Goscinny; Albert Uderzo
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Daniel Acuña, Mitch Breitweiser, Ed Brubaker, Dale Eaglesham, Butch Guice, Luke Ross
‹Kapitan Ameryka #7: Proces Kapitana Ameryki›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKapitan Ameryka #7: Proces Kapitana Ameryki
Scenariusz
Data wydania7 grudnia 2022
RysunkiButch Guice, Daniel Acuña, Mitch Breitweiser, Luke Ross, Dale Eaglesham
PrzekładBartosz Czartoryski
Wydawca Egmont
CyklKapitan Ameryka, Marvel Classic
ISBN9788328154377
Format480s. 170x260mm
Cena199,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Każdy chce nosić tarczę
[Daniel Acuña, Mitch Breitweiser, Ed Brubaker, Dale Eaglesham, Butch Guice, Luke Ross „Kapitan Ameryka #7: Proces Kapitana Ameryki” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Proces Kapitana Ameryki”, czyli siódmy tom zbiorczego wydania przygód najbardziej amerykańskiego superbohatera na świecie, to pozycja dla tych, którzy lubią wszystko, co duże i grube. A to za sprawą blisko 500 stron przesyconych akcją.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Każdy chce nosić tarczę
[Daniel Acuña, Mitch Breitweiser, Ed Brubaker, Dale Eaglesham, Butch Guice, Luke Ross „Kapitan Ameryka #7: Proces Kapitana Ameryki” - recenzja]

„Proces Kapitana Ameryki”, czyli siódmy tom zbiorczego wydania przygód najbardziej amerykańskiego superbohatera na świecie, to pozycja dla tych, którzy lubią wszystko, co duże i grube. A to za sprawą blisko 500 stron przesyconych akcją.

Daniel Acuña, Mitch Breitweiser, Ed Brubaker, Dale Eaglesham, Butch Guice, Luke Ross
‹Kapitan Ameryka #7: Proces Kapitana Ameryki›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKapitan Ameryka #7: Proces Kapitana Ameryki
Scenariusz
Data wydania7 grudnia 2022
RysunkiButch Guice, Daniel Acuña, Mitch Breitweiser, Luke Ross, Dale Eaglesham
PrzekładBartosz Czartoryski
Wydawca Egmont
CyklKapitan Ameryka, Marvel Classic
ISBN9788328154377
Format480s. 170x260mm
Cena199,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wspominam o objętości, ponieważ generalnie wydania „Kapitana Ameryki” w ramach „Marvel Classic” nie przekraczają 300 stron. Różnica jest więc zauważalna. Fabularnie też jest grubo, ponieważ na kartach komiksu spotkamy czterech różnych Kapitanów. Z czego trzech rości sobie prawa do tarczy z gwiazdą, zaś tym jedynym, który chciałby się z nią rozstać jest Steve Rogers. Ale po kolei.
Choć tytuł omawianej pozycji wprost sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z procesem, tak naprawdę zajmuje on tylko końcową część tomu. Dotyczy oczywiście Bucky′ego, który pozostał Kapitanem Ameryką, pomimo powrotu do świata żywych oryginału. Świat dowiedział się bowiem, że wcześniej był on Zimowym Żołnierzem, czyli radzieckim zabójcą na zlecenie. W efekcie zmuszony został stanąć przed sądem.
Zanim jednak do tego doszło, najpierw Bucky, Czarna Wdowa, Steve Rogers i Falcon zmuszeni są stawić czoła Williamowi Burnside′owi, szaleńcowi, który jeszcze w latach 50. postanowił zostać Kapitanem Ameryką. Jego metody okazały się jednak aż nazbyt radykalne. Chwilę później herosi muszą walczyć z baronem Zemo, a następnie Steve Rogers odkrywa, że wnuk profesora Erskine′a, twórcy serum superżołnierza, zrekonstruował jego formułę i ma zamiar przehandlować ją na czarnym rynku.
Jak zatem widać, dzieje się sporo. Czasem nawet za dużo, zwłaszcza, że Ed Brubaker przyzwyczaił nas do mroczniejszych scenariuszy z elementami thrillera. Poza tym pojawienie się kolejnych wcieleń Kapitana zaczyna być już męczące. Rozumiem nawiązanie do historii, ale co za dużo, to niezdrowo. Zwłaszcza, że dopiero co wrócił Rogers, który namaścił Bucky′ego na swego następcę.
Najgorzej jednak wypada wątek z surowicą. Nie tylko jest wtórny i sprawia wrażenie wymyślonego na poczekaniu, to jeszcze funkcjonuje całkowicie w oderwaniu od głównej fabuły. Związane jest to z tym, że nie pochodzi, jak reszta, z głównej serii „Captain America”, a czteroodcinkowego tytułu „Steve Rogers: Super-soldier”, będącego częścią eventu „Heroic Age”, mającego posprzątać zamieszanie związane z rządami Normana Osborna i jego H.A.M.M.E.R.
Na szczęście sam proces, a także prowadzące do niego spotkanie z baronem Zemo utrzymuje poziom wcześniejszych skryptów Brubakera. Wciąż imponuje mi, jak sprawnie rozwija swoją wizję przygód Kapitana Ameryki. Choć wskrzeszenie Bucky′ego wydawało się głupim i niepotrzebnym pomysłem, należy przyznać, że postać ta jest poprowadzona wzorowo. Tu nie ma miejsca na przypadki. Całość jest skrupulatnie przemyślana, a rozwój dawnego Zimowego Żołnierza przeprowadzony został bardzo konsekwentnie. Tytułowy proces stanowi logiczną kontynuację wydarzeń, których jesteśmy od dłuższego czasu świadkami.
Ponieważ mamy do czynienia z kompilacją różnych tytułów, nie ma mowy o jednolitej szacie graficznej. Zasadniczo trudno mówić o jednoznacznych artystycznych wpadkach, ale rysownicy nie prezentują równego poziomu. Najgorzej radzi sobie Dale Eaglesham w zeszytach „Steve Rogers: Super-soldier”. To przykład prostej, wygładzonej kreski z dolnych rejestrów średniej Marvela. Tradycyjnie, najlepiej wypada Mitch Breitweiser ze swoimi mrocznymi i szczegółowymi pracami, choć po piętach depcze mu Luke Ross, który również pokazał klasę. Natomiast zagadkę stanowi Butch Guice, który autentycznie potrafi zabłysnąć pełnymi polotu kadrami, ale trafiają mu się również całe strony robione w pośpiechu na odczepnego.
„Proces Kapitana Ameryki” nie stanowi najlepszej części cyklu scenariuszy Eda Brubakera, ale też nie jest tak zły, by należało wyprzeć go z pamięci. Pomimo słabszych momentów, zawiera też kilka ciekawych zeszytów, udowadniając, że bohater ubrany we flagę Stanów Zjednoczonych nie musi być tylko patetyczną parodią patriotyzmu na pokaz. W sumie więc jest to bardzo sprawna kontynuacja wcześniejszych wątków, a to, że nie wszystkie jej elementy są równie ekscytujące można zrzucić na karb imponującej objętości.
koniec
1 kwietnia 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Młócka
Marcin Knyszyński

6 VI 2023

W dwudziestym pierwszym wieku uniwersum Marvela wstrząsane jest co chwila wielkimi wydarzeniami, „po których nic już nie będzie takie samo”. To powtarzające się, buńczuczne hasło nie niesie nigdy aż tyle prawdy, ile chcieliby twórcy (i pewnie czytelnicy), ale zawsze zmienia jakoś układ sił w uniwersum. Jest tak również w przypadku „Tajnej inwazji”.

więcej »

Zbrodnia nie popłaca
Maciej Jasiński

5 VI 2023

„O.K. Corral” oraz „Lucky Luke: Samotny jeździec” to komiksy stworzone kilka dekad po śmierci René Goscinnego, na podstawie scenariuszy innych autorów. Próbują oni korzystać z dorobku mistrza komiksowego humoru, ale czy udało im się choć w części mu dorównać?

więcej »

Robi wrażenie
Marcin Osuch

4 VI 2023

Uczciwie przyznaję, że miałem jakieś tam oczekiwania do tego komiksu. Nie że będzie to jakieś genialne odświeżenie kultowej przecież serii, raczej zwyczajnie byłem ciekaw, jak autor rozegra starość głównych bohaterów, Thorgala i Aaricii. Ponieważ tej starości jest niewiele, to jestem nieco rozczarowany, ale patrząc na całość, muszę przyznać, że „Żegnaj, Aaricio” da się czytać i wciąga.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Akurat dla fanów superhero
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Do brzegu
— Marcin Knyszyński

Imperium po drugiej stronie lustra
— Tomasz Nowak

Nadchodzą mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

Witaj z powrotem, Steve
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Witajcie w świecie Fantastycznej Czwórki!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

A gdzie Deadpool?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Barbarzyńca hazardu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Umarł Kapitan, niech żyje Kapitan
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Niszczyciel Kolekcji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Legendy i ich legendy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Rewolucja bez rewolucji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kolekcja z Kolekcjonerem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Uwaga, przyspieszamy!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Choroby współistniejące
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maskarada i apokalipsa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Żegnaj Peter
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Zbiórka Avengers i do przodu!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Echa starego „LastMana”
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Miszmasz absolutny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.