Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Julien Lambert
‹Miasto wyrzutków #3: Grobowiec Olbrzyma›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMiasto wyrzutków #3: Grobowiec Olbrzyma
Scenariusz
Data wydania9 września 2022
RysunkiJulien Lambert
PrzekładJakub Syty
Wydawca Non Stop Comics
CyklMiasto Wyrzutków
ISBN9788382303957
Format86s. 230×310mm; oprawa twarda
Cena63,90
Gatunekkryminał, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wyrzutki spod miasta
[Julien Lambert „Miasto wyrzutków #3: Grobowiec Olbrzyma” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jacques Peuplier posiada dwie niezwykłe umiejętności. Pierwszą z nich jest moc rozmawiania z przedmiotami. Drugą natomiast talent do pakowania się w niebanalne kłopoty. Takie, jak w trzecim tomie serii „Miasto Wyrzutków” z podtytułem „Grobowiec Olbrzyma”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wyrzutki spod miasta
[Julien Lambert „Miasto wyrzutków #3: Grobowiec Olbrzyma” - recenzja]

Jacques Peuplier posiada dwie niezwykłe umiejętności. Pierwszą z nich jest moc rozmawiania z przedmiotami. Drugą natomiast talent do pakowania się w niebanalne kłopoty. Takie, jak w trzecim tomie serii „Miasto Wyrzutków” z podtytułem „Grobowiec Olbrzyma”.

Julien Lambert
‹Miasto wyrzutków #3: Grobowiec Olbrzyma›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMiasto wyrzutków #3: Grobowiec Olbrzyma
Scenariusz
Data wydania9 września 2022
RysunkiJulien Lambert
PrzekładJakub Syty
Wydawca Non Stop Comics
CyklMiasto Wyrzutków
ISBN9788382303957
Format86s. 230×310mm; oprawa twarda
Cena63,90
Gatunekkryminał, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Autor „Miasta Wyrzutków” Julien Lambert kupił mnie od razu pomysłem by głównym bohaterem uczynić prywatnego detektywa zajmującego się poszukiwaniem zgubionych rzeczy. Rozbrajający jest nie tylko sam fakt, że z nimi rozmawia, ale także sposób w jaki to pokazano. Jacques Peuplier jest praktycznie skazany na ciągłe komentowanie swojego życia przez otaczające go przedmioty. Jest z tego powodu wyobcowany, ale chyba pogodził się ze swoim losem. Niezbyt lubi wtykać nos w nieswoje sprawy. Problem polega jednak na tym, że jest do tego zmuszany, by dobrze wykonywać swoją pracę.
Tym razem dostaje zadanie odnalezienia młota, którym podobno pięćdziesiąt lat temu zadano śmiertelny cios Olbrzymowi terroryzującemu Miasto Wyrzutków. Tak przynajmniej głosi legenda. Pamięć o tamtych wydarzeniach wciąż jest kultywowana w postaci corocznej parady, ale niewielu wierzy już w istnienie potwora. Młot ma o nim przypomnieć. Peuplier schodzi więc do podziemi, gdzie doszło do decydującego starcia. Odkrywa, że nie tylko znajduje się tam pogrzebane całe miasto, zamieszkałe przez ludzi wierzących w Boga-Rybę, ale także natrafia na kolejnego Olbrzyma. Choć ten wygląda łagodnie, cały czas walczy z krwawą wściekłością palącą jego trzewia.
Poprzednie tomy „Miasta Wyrzutków” prezentowały bardzo ciekawy pomysł wyjściowy, ale cechował je spory chaos fabularny. Chodzi zwłaszcza o album drugi, w którym Julien Lambert chciał zmieścić jak najwięcej niesamowitych wydarzeń, co niestety odbiło się negatywnie na jego przyswajalności. Tym razem zdecydowanie lepiej wszystko sobie poukładał. I, co ważne, zmieścił się w jednym tomie.
Oczywiście nie oznacza to, że nie mamy do czynienia z elementami fantastyczno-baśniowymi. Te praktycznie towarzyszą nam cały czas. I nie tylko ze względu na wciąż odzywające się rzeczy. Już samo miasto pod miastem wprowadza niesamowity klimat. Ma się wręcz wrażenie, że jego kolejne zaułki kryją jakieś zagrożenie. I coś w tym musi być, albowiem każdy ciekawski ze świata zewnętrznego, który trafił na dół, kończył swój żywot przez utonięcie. Choć nie mamy do czynienia z komiksem akcji, obfituje on w niespodzianki wywracające scenariusz na drugą stronę. W związku z czym „Grobowiec Olbrzyma” czyta się niczym wciągający, mroczny thriller.
Dobrego wrażenia nie udałoby się utrzymać, gdyby nie umiejętne prowadzenie postaci. Dotyczy to zwłaszcza Jacquesa Peupliera, który w miarę upływu czasu przemienia się z twardego gościa od zadań specjalnych we wrażliwca nie potrafiącego sobie poradzić z własnymi emocjami. Podobnych metamorfoz znajdziemy tu o wiele więcej.
W zasadzie o scenariuszu mógłbym mówić w samych superlatywach, gdyby nie drobne elementy w końcówce, które można potraktować jako agitkę w stronę modnych obecnie trendów szeroko rozumianego „woke culture”. Mam wrażenie, że twórca pod wpływem ruchów feministycznych nazbyt zdemonizował postacie męskie pojawiające się w komiksie, podczas gdy kobiety sprawiają wrażenie o wiele szlachetniejszych. Tymczasem całość robiłaby równie mocne wrażenie, gdyby uniknął generalizowania, zwłaszcza, że chodzi mu o bardzo specyficzny przypadek, do piętnowania którego chyba nikt by się nie przyczepił. Dobrze chociaż, że główny bohater jest facetem, bo jako jedyny broni sympatii do płci mniej urodziwej.
Pod względem rysunków niewiele się zmieniło w porównaniu z poprzednimi odcinkami. Wciąż mamy do czynienia z kreską, której w żaden sposób nie można nazwać realistyczną. Dotyczy to zwłaszcza postaci i ich karykaturalnych sylwetek. Z drugiej strony ten trochę niedbały styl dobrze pasuje w przedstawianiu podziemnego miasta.
Choć z niektórymi elementami „Grobowca Olbrzyma” mógłbym polemizować, nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z bardzo wciągającą pozycją w klimacie sensacyjno-baśniowym. To zdecydowanie najlepsza odsłona „Miasta Wyrzutków” i zapowiedź tego, że seria ma do zaoferowania o wiele więcej, niż tylko ciekawy pomysł wyjściowy.
koniec
11 marca 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Razem do końca (prawie)!
Marcin Knyszyński

1 VI 2023

Drugi zbiorczy tom „Deadpool i Cable” to jeszcze więcej dobrej (choć specyficznej) rozrywki i marvelowskiej superbohaterszczyzny. Scenariusze pisze cały czas słynny Fabian Nicieza (i robi to świetnie!) a rysuje już kilku grafików. Cable kończy z półśrodkami i zaczyna realizować swój kontrowersyjny (choć to mało powiedziane) projekt „ulepszania świata”.

więcej »

Transatlantykiem w morderczy rejs
Sebastian Chosiński

31 V 2023

Wiedząc o tym, jak bardzo może dłużyć się czytelnikom oczekiwanie na jedenasty rozdział opowieści o esbeckim Wydziale 7, scenarzysta serii Tomasz Kontny postanowił sprawić im kolejną w tym roku nadzwyczajną niespodziankę. Dwa miesiące po drugim zeszycie specjalnym ukazał się bowiem zeszyt trzeci – „Sztorm”. To – w pewnym uproszczeniu – pełna dramatyzmu opowieść o tym, jak dominikanin Jakub Lange zwrócił na siebie kapitana SB Filipa Dobrowolskiego.

więcej »

Trend wznoszący
Dagmara Trembicka-Brzozowska

30 V 2023

Piszę to ze sporym zaskoczeniem, ale drugi tom zrebootowanych „Ksiąg Magii” jest stanowczo lepszy od pierwszego – na tyle, że czytałam go ze sporą dawką przyjemności.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Graficzna zaskoczka
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Autor, który zbyt się spieszył
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Człowiek, który gapił się na rzeczy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Rewolucja bez rewolucji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kolekcja z Kolekcjonerem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Uwaga, przyspieszamy!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Choroby współistniejące
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maskarada i apokalipsa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Żegnaj Peter
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Zbiórka Avengers i do przodu!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Echa starego „LastMana”
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Miszmasz absolutny
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Absolutnie maksymalna rzeź
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.