Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • Jack z Baśni #1
    Bill Willingham, Lilah Sturges; Tony Akins, Steve Leialoha, Andrew Pepoy
  • Beniamin i Beniamina
    René Goscinny; Albert Uderzo
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Geof Darrow
‹Kowboj z Szaolin: Kto powstrzyma panowanie?›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKto powstrzyma panowanie?
Tytuł oryginalnyWho’ll Stop the Reign?
Scenariusz
Data wydania3 października 2022
RysunkiGeof Darrow
PrzekładMarceli Szpak
Wydawca KBOOM
CyklKowboj z Szaolin
ISBN978-83-965896-0-6
Format136s. 196×295mm; oprawa twarda
Cena89,—
Gatunekfantasy, fikcja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Kto powstrzyma Geofa Darrowa?
[Geof Darrow „Kowboj z Szaolin: Kto powstrzyma panowanie?” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Kowboj z Szaolin po raz trzeci! Geof Darrow prezentuje kolejne efekty swojej mrówczej, zapierającej dech w piersiach efektami graficznymi, ale męczącej całokształtem, pracy. Trzeci tom tej bardzo niecodziennej serii nosi tytuł „Kto powstrzyma panowanie?”. A ja pytam: „Kto powstrzyma Geofa Darrowa?”.

Marcin Knyszyński

Kto powstrzyma Geofa Darrowa?
[Geof Darrow „Kowboj z Szaolin: Kto powstrzyma panowanie?” - recenzja]

Kowboj z Szaolin po raz trzeci! Geof Darrow prezentuje kolejne efekty swojej mrówczej, zapierającej dech w piersiach efektami graficznymi, ale męczącej całokształtem, pracy. Trzeci tom tej bardzo niecodziennej serii nosi tytuł „Kto powstrzyma panowanie?”. A ja pytam: „Kto powstrzyma Geofa Darrowa?”.

Geof Darrow
‹Kowboj z Szaolin: Kto powstrzyma panowanie?›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKto powstrzyma panowanie?
Tytuł oryginalnyWho’ll Stop the Reign?
Scenariusz
Data wydania3 października 2022
RysunkiGeof Darrow
PrzekładMarceli Szpak
Wydawca KBOOM
CyklKowboj z Szaolin
ISBN978-83-965896-0-6
Format136s. 196×295mm; oprawa twarda
Cena89,—
Gatunekfantasy, fikcja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Drugi tom, „Szwedzki bufet”, zakończył się wielką bitwą z zombiakami i zwałami trupów leżących na jednej z amerykańskich pustyń. Dzielny Kowboj, „japoniec albo chinol”, próbujący po prostu iść przed siebie w sobie tylko znanym celu, padł również. Grupa gadających bez sensu sępów krążąca nad martwymi (choć kto tam do końca wie jak to jest z zombiakami?) ciałami, otwiera tom trzeci – bardzo szybko dostają łomot od powracającego do świata żywych Kowboja i tyle ich widzimy. Kowboj za to ładuje się na pakę przejeżdżającego obok pickupa i udaje się do miasta – a tam czeka już na niego żądny zemsty Król Krab, przyczepiony do głowy i animujący ciałem jakiejś przypadkowej narkomanki. Inteligentny skorupiak ma na swoje usługi całe zastępy wymiotujących i załatwiających się gdzie popadnie psów (niektóre mają rzeźnickie noże jako protezy łap) a także gigantycznego, obrzydliwego knura biegłego w sztuce ninjutsu i pierdzącego najbardziej toksycznym gazem znanym ludzkości. Kowboj z Szaolin będzie musiał stawić im wszystkim czoła – przed nami kilkadziesiąt stron absurdalnej, bezsensownej, po prostu głupiej, ale obłędnie narysowanej, opowieści.
Drugi tom był właściwie jedną, długą sekwencją walki na pustkowiu, niemal bez żadnej „ścieżki dialogowej”. Zero tekstu, sama akcja, ruch, dynamika, niespotykany w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach komiksów poziom szczegółowości rysunku. Pierwszy tom był pod tym ostatnim względem bardzo podobny, ale było więcej fabuły i tekstu – teraz wracamy do takiego właśnie sposobu na komiks. Kowboj z Szaolin przedziera się przez miasto a na jego drodze stają skrajnie absurdalni przeciwnicy, gadający bez przerwy o całkowicie nieistotnych sprawach i kompletnie od rzeczy. Najgorsza jest ta gigantyczna świnia opowiadająca jakiemuś defekującemu co chwilę psu historię swojego życia i zmuszająca niejako czytelnika do wysłuchiwania jej również.
Fabuły nadal nie ma, choć w porównaniu z drugim tomem niby jest. Zlepek głupich, naprawdę męczących scen (wiem, narażam się w tej chwili miłośnikom serii, proszony będę za chwilę o wyjęcie kija z tyłka i poszerzenie horyzontów) ratuje nadal oszałamiający rysunek. Bo to głównie o warstwę graficzną tu chodzi, nie oszukujmy się. Darrow rysuje świat zdegenerowany, zepsuty, śmierdzący moczem i innymi wydzielinami ciała. Zamieszkują go kretyni wypaczeni przez technologię i postęp, zdehumanizowani, przyklejeni do „ejfonów”, „odfriendowujący” i „lajkujący” od rana do wieczora. Scenograficznie mamy śmietnik – hiperszczegółowo oddany. Zwały śmieci, petów, kałuż moczu i krwi, leżących, gdzie tylko popadnie pijaków, bełkoczących bez ustanku mediów, stada psów no i ta świnia…
Darrow powiedział w jednym z wywiadów, że miał po prostu ochotę narysować świnię i to zrobił. Nic nikomu do tego. Zapytany o „horror vacui” wyraźnie odczuwalny podczas „kontemplacji” graficznej strony komiksu, odpowiedział, że on tak po prostu widzi świat i tak go rysuje. Brak jakiejkolwiek wolnej, niezagospodarowanej przestrzeni na ulicach miast widzieliśmy już w słynnym „Hard Boiled” – ale tu było to zrobione z rozmysłem, świetnie poprowadzone i uzasadnione fabularnie. Tutaj – jest bez sensu (choć – podkreślę to jeszcze raz – narysowane pierwszorzędnie).
Darrow napisał kiedyś, że rysuje powoli i poświęca na to długie godziny – codziennie od szóstej do osiemnastej oprócz niedziel. Rysunek zwala z nóg, ale po dziesięciu stronach ma się go już serdecznie dość. Ja to wszystko rozumiem, jakoś tam podziwiam, tylko nie potrafię się zachwycać. „Kowboj z Szaolin. Kto powstrzyma panowanie?” był dla mnie testem czytelniczej wrażliwości i wytrzymałości. Nie zdałem, ledwo doczytałem i dooglądałem. Nie polecam.
koniec
8 listopada 2022

Komentarze

09 XI 2022   15:38:15

Czyta się o tym komiksie z niezdrowym zafascynowaniem, podszytym grozą. ;)

10 XI 2022   08:57:54

Polecam pierwszy tom. Jako pewną ciekawostkę, coś skrajnie odmiennego i zaskakującego. Ale potem to jest jakieś nieporozumienie - albo ja mam totalnie odmienne wyobrażenie o tym, czym powinien być komiks.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Legendy i ich legendy
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

3 VI 2023

Legendy Zachodu” to elegancko wydany komiks, opowiadający o tak barwnych postaciach, jak Wyatt Earp, Billy Kid i Siedzący Byk. Mówi się, że w każdej legendzie jest ziarno prawdy. Tu także, choć twórców lubi ponosić fantazja.

więcej »

Dzikie wakacje, ale dla kogo?
Dagmara Trembicka-Brzozowska

2 VI 2023

Kiedy wszyscy znajomi z klasy jadą nad morze albo w góry, wakacje u dziadków na wsi wydają się co najmniej mało interesujące. Jednak dzięki fantazji protoplastów i sile własnej wyobraźni Ada może przeżyć przygody jak z filmu.

więcej »

Razem do końca (prawie)!
Marcin Knyszyński

1 VI 2023

Drugi zbiorczy tom „Deadpool i Cable” to jeszcze więcej dobrej (choć specyficznej) rozrywki i marvelowskiej superbohaterszczyzny. Scenariusze pisze cały czas słynny Fabian Nicieza (i robi to świetnie!) a rysuje już kilku grafików. Cable kończy z półśrodkami i zaczyna realizować swój kontrowersyjny (choć to mało powiedziane) projekt „ulepszania świata”.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Nudna wizualna orgia
— Marcin Knyszyński

Kadry totalne
— Marcin Knyszyński

Potwory kontra roboty
— Konrad Wągrowski

Miasto, flaki, maszyna
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Razem do końca (prawie)!
— Marcin Knyszyński

Ślizg dla dwóch!
— Marcin Knyszyński

Pająk (mój totem)
— Marcin Knyszyński

Demony Paryża
— Marcin Knyszyński

Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński

Turpizm? Mało powiedziane
— Marcin Knyszyński

Nadeszły mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

To nadchodzi…
— Marcin Knyszyński

Do brzegu
— Marcin Knyszyński

Coraz szersza perspektywa
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.