„Życie i czasy Sknerusa McKwacza” to komiks, który zapewne od dawna w swojej kolekcji mają wszyscy fani kaczych opowieści. Pierwsze polskie wydanie ukazało się w 2000 roku, kolejne dwutomowe w roku 2010, a zbiorcze jednotomowe w 2017 roku na 70. rocznicę komiksowego debiutu postaci Sknerusa. I choć ta ostatnia edycja zawierała trochę usterek, to szybko zniknęła z rynku, a jeszcze w 2018 roku Egmont przygotował kolejne, poprawione już wydanie. To także od ponad dwóch lat jest niedostępne i bardzo rzadko pojawia się na rynku wtórnym. Ale ci, którzy nie załapali się na tamte edycje, mogą teraz poznać tę historię – a konkretnie części od I do XII – w ramach serii „Wujek Sknerus i Kaczor Donald” zbierającej chronologicznie wszystkie kacze komiksy, jakie stworzył Don Rosa.
Maciej Jasiński
Historia awanturniczego życia Sknerusa
[Don Rosa „Wujek Sknerus i Kaczor Donald #4: Ostatni z klanu McKwaczów”, Don Rosa „Wujek Sknerus i Kaczor Donald #5: Najbogatszy kaczor świata” - recenzja]
„Życie i czasy Sknerusa McKwacza” to komiks, który zapewne od dawna w swojej kolekcji mają wszyscy fani kaczych opowieści. Pierwsze polskie wydanie ukazało się w 2000 roku, kolejne dwutomowe w roku 2010, a zbiorcze jednotomowe w 2017 roku na 70. rocznicę komiksowego debiutu postaci Sknerusa. I choć ta ostatnia edycja zawierała trochę usterek, to szybko zniknęła z rynku, a jeszcze w 2018 roku Egmont przygotował kolejne, poprawione już wydanie. To także od ponad dwóch lat jest niedostępne i bardzo rzadko pojawia się na rynku wtórnym. Ale ci, którzy nie załapali się na tamte edycje, mogą teraz poznać tę historię – a konkretnie części od I do XII – w ramach serii „Wujek Sknerus i Kaczor Donald” zbierającej chronologicznie wszystkie kacze komiksy, jakie stworzył Don Rosa.
Don Rosa
‹Wujek Sknerus i Kaczor Donald #4: Ostatni z klanu McKwaczów›
„Życie i czasy Sknerusa McKwacza” to cykl, który Don Rosa zaczął tworzyć w 1991 roku i ukończył w roku 1993. Składa się na niego 12 rozdziałów przedstawiających kolejne historie z życia Sknerusa (pięć dodatkowych wymyślił i narysował później, a ukazywały się one w latach 1995-2001). Jak wspomina w przedmowie Rosa: „Głównym powodem, dla którego przyjąłem to zamówienie, była czysta frajda – fanowskie wyzwanie, by wziąć pod uwagę każdy „fakt” dotyczący wczesnych lat Sknerusa McKwacza, jaki Carl Barks kiedykolwiek ujawnił w jednej ze swych klasycznych historii, nieważne jak drobny i zawoalowany byłby dany strzęp historii”. Z tych drobnych fragmentów Rosa tworzy rozbudowane historie prezentujące zdarzenia, które doprowadziły Sknerusa do jego bogactwa i udowadnia, że wspomnienia, jakimi czasami dzielił się z Donaldem oraz Hyziem, Zyziem i Dyziem, nie były przesadzone. Faktycznie to było awanturnicze i pełne niesamowitych przygód życie.
Don Rosa, zabierając się do pracy, był w sytuacji podobnej jak np. scenarzyści filmu „Łotr 1”. Oni z jednego zdania mówiącego o tym, że wiele osób straciło życie, żeby zdobyć plany budowy Gwiazdy Śmierci, potrafili stworzyć jedną z najlepszych fabuł ze świata „Gwiezdnych Wojen”. Rosa z krótkich wspomnień rzucanych tu i ówdzie przez Sknerusa w dymkach, buduje niezwykle ciekawe historie. Skąpość informacji pozostawionych przez Carla Barksa, sprawiła, że nie miał wielu ograniczeń, a jedynym była tak naprawdę jego wyobraźnia. I przyniosło mu to zasłużony sukces – w 1995 roku otrzymał za ten cykl Nagrodę Eisnera.
Wszystko zaczyna się na Ponurych Wzgórzach – najbardziej odludnym miejscu w całej Szkocji. To tam wielki klan McKwaczów zbudował swój zamek i to właśnie w Szkocji na świat przyszedł mały Sknerus. W Glasgow, gdzie mieszkał wraz z rodziną, dzięki otrzymanemu od ojca zestawowi do czyszczenia butów, wykonywał swoją pierwszą pracę zarobkową. W ten oto sposób zdobył dziesięciocentówkę, która będzie mu towarzyszyć przez całe życie jako talizman przynoszący szczęście. To był jednak tylko wstęp do wielkich przygód i jego podróży po niemal całym świecie w poszukiwaniu wielkiej fortuny. W swym życiu został między innymi prawdziwym władcą Missisipi, transportując parostatkiem towary po tej rzece, ujeżdżał najdziksze konie, został poszukiwaczem miedzi, ujarzmił dzikiego lwa w Afryce, podróżował po Australii, no i oczywiście szukał z powodzeniem złota w Jukonie.
Don Rosa
‹Wujek Sknerus i Kaczor Donald #5: Najbogatszy kaczor świata›
Rosa doskonale radzi sobie z konstrukcją tych krótkich komiksów, które układają się w kompletną historię mówiącą niemal wszystko o Sknerusie i wyjaśniającą jak stał się takim kaczorem, jakim jest – pławiącym się w bogactwie i jednocześnie wręcz chorobliwie oszczędnym. Są to też opowieści przepełnione znakomitym humorem. Ujeżdżanie konia czy lwa, bliskie spotkanie z niedźwiedziem albo częste wybuchy złości Sknerusa to przykłady scen, w których Rosa pokazał swą wielką umiejętność do tworzenia slapstickowych żartów, niezmiennie bawiących czytelników w każdym wieku.
Fani twórczości Barksa docenią z pewnością masę nawiązań do jego komiksów. Przykładowo: w trzecim rozdziale (zatytułowanym „Kowboj z Badlandów”) Sknerus spotyka w pociągu pasażera opowiadającego o podróżniku, który odkrył zaginioną dolinę w Andach, skąd przywiózł kwadratowe jajka. I w ten sposób wyjaśnia, skąd u Sknerusa wzięło się pragnienie odnalezienia tego miejsca. Takich smaczków jest sporo.
Osoby doskonale znające „Życie i czasy Sknerusa McKwacza” zastanawiają się zapewne czy warto kupować to wydanie, skoro mają wcześniejszą zbiorczą edycję. Odpowiedź brzmi – warto. Nie tylko ze względu na to, że to część dłuższej kolekcji, a bez 4 i 5 tomu będzie na półce wyrwa. Dodatkową zachętą na pewno będą komiksy, które nie stanowią części cyklu, a w tych albumach się znalazły. Wśród nich jest „Skarbnica wiedzy” – opowiadająca o poszukiwaniu biblioteki aleksandryjskiej (historia ta doskonale uzupełnia dziesiątą część „Życia i czasów…”). Natomiast „Pierwsza dziesięciocentówka” opowiada z innej perspektywy o pierwszej pracy Sknerusa i wyjaśnia, skąd w Szkocji wzięła się amerykańska moneta. Jest też komiks „Najdłuższy skok”, będący kolejną odsłoną rywalizacji Donalda i Gogusia. Ważnym elementem tych albumów są też bardzo ciekawe dodatki: opisy kolejnych komiksów i przybliżenie ich historii oraz nawiązań, szkice, okładki. Łącznie w dwóch tomach jest ich ponad 80 stron.
„Życie i czasy Sknerusa McKwacza” to doskonały komiks i przykład na to, co wybitny twórca może zrobić, gdy da się mu wolną rękę i będzie mógł zaprezentować swą nieskrępowaną wyobraźnię. Jak napisał Don Rosa: „«Życie i czasy» przyniosły mi więcej wylewnych i serdecznych pochwał niż cokolwiek innego, co w życiu zrobiłem. Zawdzięczam je zapewne przede wszystkim temu, że fani Sknerusa od dawna chcieli zobaczyć coś takiego o swoim bohaterze.” Jeśli ktoś jeszcze nie zna – serdecznie polecam, a jeśli ktoś zna – warto przeczytać raz jeszcze i rozkoszować się tą historią. Choć nie mam wątpliwości, że – niezależnie od tej edycji w ramach kolekcji Wujek Sknerus i Kaczor Donald – wydawnictwo Egmont powinno też wypuścić na rynek kolejny dodruk kompletnego jednotomowego wydania. Ceny, jakie osiąga w drugim obiegu udowadniają, jak liczna jest w Polsce grupa miłośników Sknerusa.
Plusy:
- znakomite, pełne humoru historie
- wiele nawiązań do dzieł Barksa
- masa ciekawych dodatków
