Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • Jack z Baśni #1
    Bill Willingham, Lilah Sturges; Tony Akins, Steve Leialoha, Andrew Pepoy
  • Beniamin i Beniamina
    René Goscinny; Albert Uderzo
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Daniel Warren Johnson, Mike Spicer
‹Wonder Woman. Martwa Ziemia›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWonder Woman. Martwa Ziemia
Scenariusz
Data wydania14 lipca 2021
RysunkiDaniel Warren Johnson, Mike Spicer
PrzekładJacek Żuławnik
Wydawca Egmont
CyklWonder Woman
ISBN9788328160590
Format200s. 216x276mm
Cena79,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Druga szansa
[Daniel Warren Johnson, Mike Spicer „Wonder Woman. Martwa Ziemia” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Bohaterką kolejnego komiksu, wydanego pod egidą „DC Black Label”, jest Diana z Temiskiry dobrze nam znana jako Wonder Woman. No, w końcu wychodzimy poza batmanowskie klimaty – bo to właśnie jego świat zdominował dotychczasowe komiksy cyklu. Okazuje się jednak, że tak właściwie opuszczamy uniwersum DC Comics – „Wonder Woman. Martwa Ziemia” zabiera nas w odległą przyszłość, w której superbohaterski świat, znany z mainstreamu DC, już dawno nie istnieje.

Marcin Knyszyński

Druga szansa
[Daniel Warren Johnson, Mike Spicer „Wonder Woman. Martwa Ziemia” - recenzja]

Bohaterką kolejnego komiksu, wydanego pod egidą „DC Black Label”, jest Diana z Temiskiry dobrze nam znana jako Wonder Woman. No, w końcu wychodzimy poza batmanowskie klimaty – bo to właśnie jego świat zdominował dotychczasowe komiksy cyklu. Okazuje się jednak, że tak właściwie opuszczamy uniwersum DC Comics – „Wonder Woman. Martwa Ziemia” zabiera nas w odległą przyszłość, w której superbohaterski świat, znany z mainstreamu DC, już dawno nie istnieje.

Daniel Warren Johnson, Mike Spicer
‹Wonder Woman. Martwa Ziemia›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWonder Woman. Martwa Ziemia
Scenariusz
Data wydania14 lipca 2021
RysunkiDaniel Warren Johnson, Mike Spicer
PrzekładJacek Żuławnik
Wydawca Egmont
CyklWonder Woman
ISBN9788328160590
Format200s. 216x276mm
Cena79,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Ziemia została zniszczona podczas globalnej wojny jądrowej – „Wielki Ogień” wypalił całkowicie zarówno cywilizację, świat przyrody i resztki ludzkiej nadziei. Jest gorzej niż w wiadomych filmach z Melem Gibsonem – zmutowane zwierzęta, nazywane „hydrami”, atakują niedobitki naszego gatunku, ukrywającego się (jak na razie skutecznie) w madmaxowych osiedlach na jałowych pustyniach. Pewnego dnia grupka nastolatków, wysłana z jednej z ludzkich enklaw, spotyka kobietę, której umiejętności wychodzą daleko poza ich najśmielsze wyobrażenia. Oto Diana z Temiskiry, Wonder Woman, najpotężniejsza kobieta w historii – zabrana do ludzkiej siedziby, z której pochodzą napotkani młodzi myśliwi, rozpala przed jej mieszkańcami światełko nadziei. Jeszcze nie wszystko stracone – ludzkość przetrwa, jeśli dotrze do ojczyzny amazonek. No dobrze, ale czy można ufać tej kobiecie? Skąd się ona tu wzięła, całe dekady po tym, jak żyła w świecie chylącym się ku upadkowi i wręcz dopraszającym się „Wielkiego Ognia”?
Jakże niecodzienny jest to komiks w porównaniu do regularnej oferty DC Comics. Autor zarówno scenariusza jak i rysunku, Daniel Warren Johnson, pokazuje nam realia całkowicie niepodobne do tych, w których zwykle widzieliśmy Dianę z Temiskiry. Przemierzamy doszczętnie spalony, postapokaliptyczny świat, zamieszkały przez stada zmutowanych bestii i ludzi rozpaczliwie walczących o przeżycie. Sama Wonder Woman jest także zupełnie inna, niż ta, którą pamiętamy z komiksów – to nie jest także piękna i perfekcyjnie uczesana Gal Gadot z filmowego uniwersum. Cudowna Kobieta Johnsona jest krępa, mocno zbudowana, totalnie rozczochrana i brudna – to barbarzyńska wojowniczka wyrwana z jakiejś średniowiecznej bitwy. Jest tak bardzo mało boska i heroiczna jak bardzo ludzka i zwyczajna. Diana jest tu po prostu człowiekiem – silniejszym niż reszta jego gatunku i potrafiącym więcej, ale daleko jej do wzorca superbohatera. Diana nie pamięta skąd wzięła się w świecie przyszłości, choć wie oczywiście kim byli chociażby Batman i Superman. Wrzucona nagle w skrajnie nieprzyjazne realia, zostaje wystawiona na próbę – pamięta Temiskirę, własną matkę i świat przeszłości. Co się tak naprawdę wydarzyło?
Ludzkość błaga o ratunek, a Wonder Woman odpowiada na tę prośbę. Pytanie tylko, czy na pewno powinna ją ratować? Może powinna pozwolić jej wymrzeć, dobijając na sam koniec? Sednem komiksu Daniela Warrena Johnsona i jego motywem przewodnim jest „druga szansa” – zasługuje na nią zarówno ludzkość, jak i… sama główna bohaterka. Prawdziwą siłą Wonder Woman okazuje się moc przebaczenia, umiejętność przyznania się do popełnionych błędów i wzięcia za nie odpowiedzialności. Bardzo rzadka zdolność wśród ludzi, a przecież nie trzeba być superbohaterem, aby ją posiąść. „Druga szansa” jest hasłem przewodnim komiksu – według jego założeń nie powinno się jej odmawiać nikomu.
Johnson zastanawia się też, gdzie tak właściwie leży granica między „człowiekiem” a „nadczłowiekiem” – Diana (a także superbohaterowie z jej retrospekcji) nie jest z natury dobra i nieskazitelna. Ona, podobnie jak większość ludzi, musi dopiero odnaleźć drogę ku dobru, przebaczeniu i odkupieniu. Wonder Woman może być tak bardzo zła, jak zwykły człowiek bardzo dobry – jedyną różnicą pomiędzy nimi jest po prostu siła fizyczna. „Martwa Ziemia” mówi o braku istotności tego rozgraniczenia, ważne jest zupełnie co innego.
A rysunek? Często obliczony na wywołanie efektu „wow”, ale – co się chwali – wykonany tak, że ten efekt rzeczywiście wywołuje. Daniel Warren Johnson rysuje w nieco karykaturalnym stylu, w którym od realizmu ważniejsza jest umowność – co w przypadku tej akurat postapokalipsy sprawdza się znakomicie (mi osobiście przyszedł na myśl od razu Jeff Lemire ze swoim „Łasuchem”). Grafik umieszcza też całkiem sporą ilość cało- lub dwustronicowych kadrów, co nadaje całej narracji specyficznego, „filmowego” charakteru. Czasami przesadza (Cheetah), ale nie ma to większego wpływu na całość jego pracy. Świetna robota.
Przeczytajcie „Wonder Woman. Martwą Ziemię”. To jeden z oryginalniejszych pomysłów w ramach „DC Black Label” – mało tu co prawda superbohaterstwa, ale jest bohaterstwo. A to chyba w ostatecznym rozrachunku jest ważniejsze.
koniec
23 sierpnia 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dzikie wakacje, ale dla kogo?
Dagmara Trembicka-Brzozowska

2 VI 2023

Kiedy wszyscy znajomi z klasy jadą nad morze albo w góry, wakacje u dziadków na wsi wydają się co najmniej mało interesujące. Jednak dzięki fantazji protoplastów i sile własnej wyobraźni Ada może przeżyć przygody jak z filmu.

więcej »

Razem do końca (prawie)!
Marcin Knyszyński

1 VI 2023

Drugi zbiorczy tom „Deadpool i Cable” to jeszcze więcej dobrej (choć specyficznej) rozrywki i marvelowskiej superbohaterszczyzny. Scenariusze pisze cały czas słynny Fabian Nicieza (i robi to świetnie!) a rysuje już kilku grafików. Cable kończy z półśrodkami i zaczyna realizować swój kontrowersyjny (choć to mało powiedziane) projekt „ulepszania świata”.

więcej »

Transatlantykiem w morderczy rejs
Sebastian Chosiński

31 V 2023

Wiedząc o tym, jak bardzo może dłużyć się czytelnikom oczekiwanie na jedenasty rozdział opowieści o esbeckim Wydziale 7, scenarzysta serii Tomasz Kontny postanowił sprawić im kolejną w tym roku nadzwyczajną niespodziankę. Dwa miesiące po drugim zeszycie specjalnym ukazał się bowiem zeszyt trzeci – „Sztorm”. To – w pewnym uproszczeniu – pełna dramatyzmu opowieść o tym, jak dominikanin Jakub Lange zwrócił na siebie kapitana SB Filipa Dobrowolskiego.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Razem do końca (prawie)!
— Marcin Knyszyński

Ślizg dla dwóch!
— Marcin Knyszyński

Pająk (mój totem)
— Marcin Knyszyński

Demony Paryża
— Marcin Knyszyński

Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński

Turpizm? Mało powiedziane
— Marcin Knyszyński

Nadeszły mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

To nadchodzi…
— Marcin Knyszyński

Do brzegu
— Marcin Knyszyński

Coraz szersza perspektywa
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.