Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 października 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXIX

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Werther Dell’Edera, James Tynion IV
‹Coś zabija dzieciaki #2›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCoś zabija dzieciaki #2
Scenariusz
Data wydania24 lutego 2021
RysunkiWerther Dell’Edera
PrzekładPaweł Bulski
KolorMiquel Muerto
Wydawca Non Stop Comics
CyklCoś zabija dzieciaki
ISBN978-83-8230-023-9
Format144s. 170x260 mm
Cena46,00
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Horror małomiasteczkowy
[Werther Dell’Edera, James Tynion IV „Coś zabija dzieciaki #2” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W małym, amerykańskim miasteczku giną dzieci. To zresztą mało powiedziane – mamy do czynienia z potworną, wręcz surrealistyczną, rzezią. Rodzice zmuszeni są rozpoznawać swoje pociechy po kawałku nogi lub dolnej żuchwie. Wydawnictwo „Non Stop Comic” prezentuje drugi tom komiksu, w którym dominuje czerń i czerwień – ponieważ tak, jak już wspominaliśmy, „Coś zabija dzieciaki”.

Marcin Knyszyński

Horror małomiasteczkowy
[Werther Dell’Edera, James Tynion IV „Coś zabija dzieciaki #2” - recenzja]

W małym, amerykańskim miasteczku giną dzieci. To zresztą mało powiedziane – mamy do czynienia z potworną, wręcz surrealistyczną, rzezią. Rodzice zmuszeni są rozpoznawać swoje pociechy po kawałku nogi lub dolnej żuchwie. Wydawnictwo „Non Stop Comic” prezentuje drugi tom komiksu, w którym dominuje czerń i czerwień – ponieważ tak, jak już wspominaliśmy, „Coś zabija dzieciaki”.

Werther Dell’Edera, James Tynion IV
‹Coś zabija dzieciaki #2›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCoś zabija dzieciaki #2
Scenariusz
Data wydania24 lutego 2021
RysunkiWerther Dell’Edera
PrzekładPaweł Bulski
KolorMiquel Muerto
Wydawca Non Stop Comics
CyklCoś zabija dzieciaki
ISBN978-83-8230-023-9
Format144s. 170x260 mm
Cena46,00
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Pierwszy tom wprowadził nas w realia świata wykreowanego przez Jamesa Tyniona IV. Poznaliśmy głównych bohaterów, otrzymaliśmy wstępne informacje na temat natury zagrożenia i przede wszystkim zobaczyliśmy je w końcu na własne oczy. Erica Slaughter, młoda, około dwudziestoletnia dziewczyna, przybyła do rzeczonego miasteczka dosłownie znikąd. Wiemy o niej tyle, że należy do jakiegoś tajnego stowarzyszenia, które poluje na potwory – dokładnie takie, jak ten jeden odpowiedzialny za zaginięcia dzieci. Pod koniec pierwszego tomu wielka bestia czająca się w mroku zostaje zabita, tylko jedno dziecko ocalone a dwóch chłopaków z miasteczka wtajemniczonych – zobaczyli horror, którego nie sposób zapomnieć. Zlikwidowany potwór miał niestety potomstwo – teraz głodne monstra ruszają na żer. Najgorsze i najdziwniejsze jest jednak to, że potwory zagrażają tylko dzieciom, czyli tej części ludzkości, która bierze ich istnienie za pewnik. Potwory urealnia bowiem akt wiary a siłę daje im strach. Taka oto idea przyświeca całej serii – „dorosły” sceptycyzm i umiejętność racjonalnych wyparć gwarantuje bezpieczeństwo.
Seria „Something Is Killing the Children” to rzecz bardzo świeża. Dosłownie kilka dni temu za oceanem wyszedł piętnasty odcinek, a na maj zapowiedziano szesnasty. Omawiany dziś drugi tom zbiorczy, wydany w oryginale w grudniu 2020 roku, zbiera odcinki 6-10 – akcja nabiera tempa a fabuła coraz śmielej korzysta z nieprzebranego rezerwuaru popkulturowych wzorców. Bohaterowie, którzy ocaleli z rzezi kończącej pierwszy tom, dochodzą powoli do siebie. Miasteczko pogrążone jest w żałobie a szkolna sala gimnastyczna zapełnia się czarnymi workami na zwłoki, które nie są niestety puste. Dowiadujemy się trochę więcej o pochodzeniu głównej bohaterki oraz o „zakonie”, czyli „Domu Slaughterów”, który wysłał za nią „sprzątacza” – specjalistę od wyciszania pogłosek o „gigantycznych potworach kryjących się w ciemności”. Akcja zaczyna nabierać tempa i coraz więcej osób uświadamia sobie, że rzeczywistość, w której żyją różni się poważnie od wyobrażeń od niej.
Komiksowa seria Jamesa Tyniona IV i Werthera Dell’Edery stoi na fundamentach do cna nasiąkniętych popkulturą. Młodzi ludzie z małego miasteczka zmagający się z wielkimi potworami, w które żaden dorosły nie jest w stanie uwierzyć, tajemne stowarzyszenie ukrywające się przed światem, małomiasteczkowa społeczność żywcem wrzucona do świata pełnego horroru bez możliwości ucieczki, atmosfera zaszczucia i osaczenia i w końcu okopanie się w bastionie i przygotowania do ostatecznej walki ze złem. Jest tu „Stranger Things”, „Mgła” i „To” Stephena Kinga, trochę Lovecrafta i nieco japońskiej, mangowej grozy. I powtórzę to, o czym pisałem przy okazji pierwszego tomu – autorzy komiksu nie żartują, nie puszczają oka, nie bawią się popkulturowe „deja vu”. Tu wszystko jest absolutnie na poważnie.
Rysunki Dell’Edery przypominają trochę, wspomnianą już, mangę. Grafik nie jest mistrzem świata, choć nie jest też najgorszy. Bardzo dobrze wychodzi mu operowanie czernią i czerwienią, a także połączenie dość łagodnego, infantylnego rysu postaci z mrocznym horrorem w jakim biorą udział. Wszystko tak właśnie trochę mangowo. Ale fajerwerków nie ma.
Drugi tom „Coś zabija dzieciaki” jest komiksem, który nie ma szans na najlepszy komiks 2021 roku. Jest wiele innych lepiej napisanych i narysowanych – to taka średnia półka, na którą zaglądamy bardzo rzadko i niekiedy znajdujemy na niej pozycje przysypane warstwą kurzu. Wrócicie pewnie drugiego tomu przed lekturą trzeciego – ale nie sądzę, abyście wracali potem regularnie. Polecam osobom czytającym komiksu masowo i kolekcjonerom – czytelnikom „z doskoku” raczej nie.
koniec
11 marca 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Gdy szukasz własnej drogi
Wojciech Gołąbowski

2 X 2023

Czy podpada pod „religijny” komiks rozpoczynający się od wyjścia z kościoła zbuntowanego bierzmowańca, którego kapela śpiewa o apostazji? A może „Fos-Zoe” jest tylko biografią pewnego otrutego księdza?

więcej »

Tajfun powraca, by dać łupnia
Maciej Jasiński

1 X 2023

„Tajfun” to obok „Binio Billa” moja ulubiona seria, jaką czytałem w „Świecie Młodych”. Bardzo lubiłem klimaty science fiction, a połączenie tego z sensacją i elementami kung-fu tworzyło mieszankę, która zawładnęła moim dziecięcym umysłem. To nie były dopieszczone scenariuszowo i graficznie komiksy jak „Yans” czy „Thorgal”. Ale miały w sobie to coś, co elektryzowało kilkadziesiąt lat temu. Widać było w tym wszystkim wielką radość tworzenia. Czułem podświadomie, że Tadeusz Raczkiewicz świetnie (...)

więcej »

Cham, prostak i… bohater
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

30 IX 2023

Znany z rewelacyjnego cyklu „Baśnie” Jack Horner powraca. Tym razem jednak jako pierwszoplanowa postać swojej własnej serii „Jack z Baśni”, której obszerny pierwszy tom niedawno trafił do księgarń.

więcej »

Polecamy

Nowe status quo

Niekoniecznie jasno pisane:

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Nowy rozdział
— Marcin Knyszyński

Zawsze będą jakieś potwory
— Marcin Knyszyński

Dziesięć lat wcześniej
— Marcin Knyszyński

Klisze? I co z tego?
— Marcin Knyszyński

Zmory dzieciństwa
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

W dół, do Piekła
— Marcin Knyszyński

Sporo obietnic
— Marcin Knyszyński

Heist comic
— Marcin Knyszyński

Cztery osobowości są, ale piątej klepki brak
— Marcin Knyszyński

Herosi z lamusa
— Marcin Knyszyński

Rzeczywistość to kwestia języka
— Marcin Knyszyński

Cisza przed burzą
— Marcin Knyszyński

Za gęsto
— Marcin Knyszyński

Indiana Catalano
— Marcin Knyszyński

Niewidzialny wróg
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.