Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • Jack z Baśni #1
    Bill Willingham, Lilah Sturges; Tony Akins, Steve Leialoha, Andrew Pepoy
  • Beniamin i Beniamina
    René Goscinny; Albert Uderzo
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Klaus Janson, Frank Miller, Bill Sienkiewicz
‹Daredevil. Frank Miller #3›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDaredevil. Frank Miller #3
Scenariusz
Data wydania29 kwietnia 2020
RysunkiFrank Miller, Bill Sienkiewicz, Klaus Janson
PrzekładMarceli Szpak
Wydawca Egmont
CyklDaredevil
ISBN9788328197770
Format416s. 170x260mm
Cena119,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Zmierzch rewolucji
[Klaus Janson, Frank Miller, Bill Sienkiewicz „Daredevil. Frank Miller #3” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Scenariusze i rysunki Franka Millera wywindowały „Daredevila”, niewidomego marvelowskiego bohatera, na szczyt popularności. Wiosną 1983 roku, po zakończeniu swego udziału serii, Frank Miller mógł przebierać w ofertach – komiks o Diable z Hells Kitchen okazał się trampoliną do sukcesu także dla niego. W trzecim tomie „Daredevila” od Egmontu zapoznamy się z finałem millerowskiego runu i kilkoma kolejnymi projektami autora.

Marcin Knyszyński

Zmierzch rewolucji
[Klaus Janson, Frank Miller, Bill Sienkiewicz „Daredevil. Frank Miller #3” - recenzja]

Scenariusze i rysunki Franka Millera wywindowały „Daredevila”, niewidomego marvelowskiego bohatera, na szczyt popularności. Wiosną 1983 roku, po zakończeniu swego udziału serii, Frank Miller mógł przebierać w ofertach – komiks o Diable z Hells Kitchen okazał się trampoliną do sukcesu także dla niego. W trzecim tomie „Daredevila” od Egmontu zapoznamy się z finałem millerowskiego runu i kilkoma kolejnymi projektami autora.

Klaus Janson, Frank Miller, Bill Sienkiewicz
‹Daredevil. Frank Miller #3›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDaredevil. Frank Miller #3
Scenariusz
Data wydania29 kwietnia 2020
RysunkiFrank Miller, Bill Sienkiewicz, Klaus Janson
PrzekładMarceli Szpak
Wydawca Egmont
CyklDaredevil
ISBN9788328197770
Format416s. 170x260mm
Cena119,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Drugi tom skończył się na dziewięć numerów przed końcem ery Millera. Autor zdecydował się wówczas na bardzo niecodzienny i ryzykowny krok – zabił Elektrę. Nalegał na to bardzo mocno i tłumaczył niezadowolonym włodarzom Marvela, że tak naprawdę planował to już na samym początku, gdy tylko wymyślił postać dzielnej wojowniczki. Elektrę zabija Bullseye, który płaci za to niemal najwyższą cenę – ląduje w szpitalu z połamanym kręgosłupem i paraliżem. Tymczasem Kingpin cały czas rozwija przestępcze imperium, rozpaczliwie próbując uleczyć swą żonę Vanessę, która wpadła w katatonię podczas niefortunnego pobytu w kanałach Nowego Jorku. Gdzieś z oddali dobiega nas gniewny pomruk Zakonu Dłoni, zapowiadający, że jego członkowie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Oszalały z bólu Daredevil próbuje odnaleźć się w świecie po Elektrze i nadal prowadzi podwójne superbohaterskie życie.
Ostatnie dziewięć odcinków runu Millera to wprowadzenie do serii nieco bardziej żartobliwego tonu. Trochę większą rolę do zagrania dostaje partner Matta Murdocka, czyli Foggy Nelson; trochę częściej pojawia się też Turk – zabawny, podrzędny bandzior, który próbuje zostać superprzestępcą; na ulicach Nowego Jorku pojawia się nowy, zabójczy narkotyk, zwany „anielskim pyłem”; swoje porządki próbuje zaprowadzać Punisher; dowiadujemy się nieco więcej o malwersacjach w firmie narzeczonej Matta i oczywiście powraca Dłoń oraz Natasza Romanova, czyli Czarna Wdowa. Ostatni odcinek jest szczególny – to swego rodzaju podsumowanie całej metamorfozy, którą przeszedł Daredevil za sprawą Franka Millera. Główny bohater jest tu bardzo niejednoznacznym moralnie brutalem, bezwzględnym kolesiem zawiedzionym całą swą superbohaterską karierą. Jest to wspaniała kropka nad i, porewolucyjna definicja nowego Daredevila i zmiana założeń serii. Miller wyegzorcyzmował umęczoną duszę Matta Murdocka i przygotował grunt dla swoich następców. Lepiej pożegnać się nie mógł – choć w sumie tylko na jakiś czas.
W trzecim tomie znajdziemy też kilka innych historii. Pojedyncze odcinki z magazynu „What if…”, w którym tajemniczy byt, zwany Watcherem, zaprasza na alternatywne wersje przygód marvelowskich bohaterów, są co najwyżej średnie. Takie łupu-cupu, trochę bez ładu, składu i emocji. Dowiadujemy się jak wyglądałaby kariera Daredevila w S.H.I.E.L.D. lub co by było, gdyby Bullseye jednak nie zabił Elektry. Te mało atrakcyjne i dość nudne opowieści szybko jednak wylatują z pamięci, gdy przechodzimy do „Miłości i wojny”. A to jest najlepszy i najważniejszy składnik trzeciego tomu. Kingpin, w poszukiwaniu ratunku dla Vanessy, posuwa się w końcu do radykalnych kroków. Porywa żonę pewnego naukowca, który, aby ją ocalić, musi wyleczyć żonę nowojorskiego króla zbrodni. Niesamowita historia obłędnie zilustrowana przez samego Billa Sienkiewicza. Majstersztyk i gwóźdź programu. Nie przebija jej nawet zamykająca tom „Elektra wskrzeszona” – komiks wydany już w Polsce przed laty przez Mucha Comics, zatytułowany wówczas „Elektra żyje!”. Tu z kolei mamy do czynienia już z Millerem dojrzałym, z czasów „Hard Boiled” i początków „Sin City”. Fantasmagoryczna narracja, charakterystyczna kreska i kolory Lynn Varley czynią tę historię kolejnym istotnym punktem całego albumu. Choć trzeba przyznać, że mocniejszy jest tu zdecydowanie rysunek Millera niż jego scenariusz, sprawiający wrażenie nieco pretekstowego i co tu dużo mówić – lekko bełkotliwego.
Frank Miller zrobił ze Śmiałkiem dokładnie to, co zaplanował już na samym początku. Niewidomy superbohater fascynował go od zawsze – jego niedoskonałość była właśnie tym, co czyniło Daredevila wyjątkowym. Ilu superbohaterów znanych jest z tego, że czegoś NIE MOGĄ lub NIE MAJĄ? Superman może to, Batman ma to – a nasz Diabeł czegoś NIE może i czegoś NIE ma. Jest bohaterem niedoskonałym, bardzo ludzkim, ulegającym swym słabościom i emocjom. Rosyjska ruletka z ostatniego odcinka, którą w kontekście runu Millera przytaczają prawie wszyscy znawcy tematu, jest finalnym efektem metamorfozy bohatera – wynikiem komiksowej rewolucji. Przekształceniom ulegli też jego przeciwnicy – głównie Wilson Fisk, czyli Kingpin, król nowojorskiej przestępczości. To on tak naprawdę jest głównym bohaterem (w sumie jednym z dwóch – a drugim wcale nie jest Daredevil) genialnej „Miłości i wojny”. Nowe spojrzenie na Ważniaka to nie tylko zaakcentowanie jego psychicznej słabości i wrażliwości, ale i sposób jego przedstawienia przez Billa Sienkiewicza. Trudno zresztą cokolwiek napisać o grafikach tego artysty, poza tym, że trzeba je koniecznie zobaczyć. Najważniejszym osiągnięciem duetu Miller/Sienkiewicz jest oczywiście „Elektra Assassin”, nad którą zaczęli pracować zaraz po „Miłości i wojnie” – tu mamy przedsmak tego co zaserwowali potem.
Frank Miller porzucił na jakiś czas „Daredevila” zaraz po odcinku sto dziewięćdziesiątym pierwszym i zaczął prace nad zupełnie nowym, całkowicie autorskim projektem – „Roninem”. Dał tam upust swojej fascynacji orientem, sztukami walki, Japonią – wszystkiemu co stało u podstaw kreacji Elektry. Ale wracał potem do „Daredevila” regularnie, co widzimy w omawianym właśnie, trzecim albumie zbiorczym. Za kilka miesięcy otrzymamy ostatni, czwarty tom kolekcji, który zbierze całą brakującą resztę komiksów Millera o Diable z Hells Kitchen. Fani komiksów niezapomnianego wydawnictwa TM-Semic już się uśmiechają – dobrze wiedzą o co chodzi.
koniec
20 maja 2020

Komentarze

20 V 2020   11:09:27

>Ilu superbohaterów znanych jest z tego, że czegoś NIE MOGĄ lub NIE MAJĄ? Superman może to, Batman ma to

Superman jest znany z tego, że jego ojczysta planeta uległa zagłądzie. Batman jest znany z tego, że w dzieciństwie stracił rodziców.

20 V 2020   15:07:44

Daredevil nie ma zmysłu wzroku, nie widzi. To jest dysfunkcja typowo fizyczna, których nie mają ani Superman, ani Spider-Man, ani Batman.

Gdyby iść Twoim tropem, to każdy z nich ma problem, bo Parkerowi zamordowano wujka Bena, a Murdockowi ojca. Są na remis, ze tak powiem.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Robi wrażenie
Marcin Osuch

4 VI 2023

Uczciwie przyznaję, że miałem jakieś tam oczekiwania do tego komiksu. Nie że będzie to jakieś genialne odświeżenie kultowej przecież serii, raczej zwyczajnie byłem ciekaw, jak autor rozegra starość głównych bohaterów, Thorgala i Aaricii. Ponieważ tej starości jest niewiele, to jestem nieco rozczarowany, ale patrząc na całość, muszę przyznać, że „Żegnaj, Aaricio” da się czytać i wciąga.

więcej »

Legendy i ich legendy
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

3 VI 2023

Legendy Zachodu” to elegancko wydany komiks, opowiadający o tak barwnych postaciach, jak Wyatt Earp, Billy Kid i Siedzący Byk. Mówi się, że w każdej legendzie jest ziarno prawdy. Tu także, choć twórców lubi ponosić fantazja.

więcej »

Dzikie wakacje, ale dla kogo?
Dagmara Trembicka-Brzozowska

2 VI 2023

Kiedy wszyscy znajomi z klasy jadą nad morze albo w góry, wakacje u dziadków na wsi wydają się co najmniej mało interesujące. Jednak dzięki fantazji protoplastów i sile własnej wyobraźni Ada może przeżyć przygody jak z filmu.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Zanim przyszło TM‑Semic
— Marcin Knyszyński

Ten cwany rysownik!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Krótko i porządnie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Mroki przeszłości
— Marcin Knyszyński

Łabędzi śpiew
— Marcin Knyszyński

Po rewolucji
— Marcin Knyszyński

Jedenaście strzałów
— Marcin Knyszyński

Lekko w dół
— Marcin Knyszyński

Cokolwiek ci zrobi, nie krzycz
— Marcin Knyszyński

Hardboiled Berserker
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Razem do końca (prawie)!
— Marcin Knyszyński

Ślizg dla dwóch!
— Marcin Knyszyński

Pająk (mój totem)
— Marcin Knyszyński

Demony Paryża
— Marcin Knyszyński

Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński

Turpizm? Mało powiedziane
— Marcin Knyszyński

Nadeszły mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

To nadchodzi…
— Marcin Knyszyński

Do brzegu
— Marcin Knyszyński

Coraz szersza perspektywa
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.