Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

  • Baltimore #1
    Mike Mignola, Christopher Golden; Ben Stenbeck
  • Jack z Baśni #1
    Bill Willingham, Lilah Sturges; Tony Akins, Steve Leialoha, Andrew Pepoy
  • Beniamin i Beniamina
    René Goscinny; Albert Uderzo
  • JLA. Wieża Babel
    Mark Waid, D. Curtis Johnson, Devin Grayson; Howard Porter, Arnie Jorgensen, Mark Pajarillo, Steve Scott, Pablo Raimondi
więcej »

Paul Dini, Bruce Timm
‹Batman. Szalona miłość i inne opowieści›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman. Szalona miłość i inne opowieści
Scenariusz
Data wydania4 grudnia 2019
RysunkiBruce Timm
PrzekładPaulina Braiter, Marek Starosta
Wydawca Egmont
CyklBatman
ISBN9788328197930
Format208s. 180x275mm
Cena89,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Z telewizji do komiksu
[Paul Dini, Bruce Timm „Batman. Szalona miłość i inne opowieści” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Grudniowy komiks z serii wydawniczej „DC Deluxe” jest kolejnym albumem z człowiekiem-nietoperzem w roli… no właśnie, wcale nie głównej. „Batman. Szalona miłość i inne opowieści” składa się z jednej dłuższej i kilku krótszych historii obrazkowych, w której pierwsze skrzypce grają raczej antagoniści Batmana. Ale zanim o tym opowiemy, wróćmy na chwilę do roku 1992.

Marcin Knyszyński

Z telewizji do komiksu
[Paul Dini, Bruce Timm „Batman. Szalona miłość i inne opowieści” - recenzja]

Grudniowy komiks z serii wydawniczej „DC Deluxe” jest kolejnym albumem z człowiekiem-nietoperzem w roli… no właśnie, wcale nie głównej. „Batman. Szalona miłość i inne opowieści” składa się z jednej dłuższej i kilku krótszych historii obrazkowych, w której pierwsze skrzypce grają raczej antagoniści Batmana. Ale zanim o tym opowiemy, wróćmy na chwilę do roku 1992.

Paul Dini, Bruce Timm
‹Batman. Szalona miłość i inne opowieści›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman. Szalona miłość i inne opowieści
Scenariusz
Data wydania4 grudnia 2019
RysunkiBruce Timm
PrzekładPaulina Braiter, Marek Starosta
Wydawca Egmont
CyklBatman
ISBN9788328197930
Format208s. 180x275mm
Cena89,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wtedy to, szóstego września, miała miejsce premiera serialu animowanego „Batman: The Animated Series”. Dobrze znamy ten serial – pojawił się on w Polsce już dziewięć miesięcy później. Twórcy serialu, scenarzysta Paul Dini i rysownik Bruce Timm, zainspirowani mocno pierwszym „Batmanem” Tima Burtona (drugi miał premierę w kinach dosłownie trzy miesiące przed serialem) postanowili w równej mierze postawić na scenografie, klimat i nastrój swojego dzieła, co na samą superbohaterską akcję. Serial zdobył oszałamiającą popularność i został z miejsca okrzyknięty najlepszym serialem z Batmanem w historii. Gdy jego emisja, po osiemdziesięciu czterech odcinkach, zakończyła się w listopadzie 1994 roku, potrzeba było tylko trzech lat, aby powrócił w nowej, nieco zmienionej formie jako „The New Batman Adventures”. Tytuł ostatniego odcinka nowej edycji serialu nosił tytuł… „Mad Love”, czyli właśnie „Szalona miłość”. Oczywiście nie ma tu mowy o przypadku.
„Batman: The Animated Series” tak bardzo spodobał się widzom i krytykom, że już po kilku miesiącach od premiery autorzy otrzymali propozycję napisania i narysowania komiksu. Dla obydwu panów było to sporym wyzwaniem, ponieważ miał to być ich debiut w nowym medium. Paul Dini wymyślił zupełnie nową historię, osadzoną oczywiście w serialowym uniwersum, ale nie powiązaną z jego wydarzeniami. Główną bohaterką uczynił Harley Quinn, postać, którą stworzył na potrzeby serialu (po raz pierwszy wystąpiła w dwudziestym drugim odcinku zatytułowanym „Joker’s Favor”) i której późniejsza popularność przekroczyła jego najśmielsze oczekiwania. Komiks „Mad Love” ukazuje się w grudniu 1993 i stanowi ponad połowę zawartości niniejszego albumy z serii „DC Deluxe”.
To właśnie Harley Quinn, była terapeutka Jokera, zakochana bezwarunkowo i bezgranicznie w zielonowłosym królu zbrodni Gotham, jest najważniejszą postacią komiksu. Paul Dini napisał zabawną, wesołą, ale i nieco gorzką historię o konsekwencjach darzenia kogoś ślepą miłością i uzależnieniu się od tegoż uczucia. Harley Quinn, niegdyś znakomita akrobatka i gimnastyczka, a teraz psychiatra z niezbyt wiarygodnym dyplomem, poznała Jokera podczas swego stażu w Arkham. Zrozumiała tam, że nie jest on psychopatą i obłąkanym szaleńcem, lecz zagubioną duszą spragnioną miłości i akceptacji. Celem naiwnej Harley staje się eliminacja obsesji swego ukochanego, czyli Batmana – może wtedy Joker zwróci na nią uwagę i obdarzy w rewanżu taką samą „szaloną miłością”. „Mad Love” to komiksowy debiut Harley Quinn – postaci o rodowodzie z serialu animowanego, która obecnie jest jedną z najpopularniejszych antybohaterek całego uniwersum Detective Comics. Komiks ten przerobiono po latach na film animowany – wspomniany wcześniej epizod wieńczący „The New Batman Adventures”.
Druga połowa albumu to zbiór krótszych obrazkowych opowieści, napisanych przez Paula Diniego i narysowanych przez najróżniejszych grafików (w tym również Bruce’a Timma) na przestrzeni kolejnych lat. Publikowane były one w rozmaitych amerykańskich periodykach komiksowych – jak chociażby „Superman & Batman Magazine”, „Batman Adventures Holiday Special” czy „Batman Adventures Annual”. Tutaj również najważniejsi wydają się przeciwnicy Batmana a nie sam człowiek-nietoperz. Pojawia się Roxy „Rakietowa dziewczyna”, Catwoman, Brzuchomówca ze Scarface’em w ręku, Scarecrow, Poison Ivy, Clayface, Batgirl, Harvey „Two Face” Dent, R’as Al-Ghul, Demon Etrigan i znowu Joker. Batman jest oczywiście, ale gdzieś tam na drugim planie, bardziej jako symbol niż bohater z krwi i kości.
Wszyscy znamy serię zwariowanych kreskówek z wytwórni Warner Bros. zatytułowaną „Looney Tunes”. Komiksy Paula Diniego i Bruce’a Timma, łącząc charakterystyczny noirowy klimat i samoświadomość gatunkową animowanego serialu, okazują się takimi trochę „zwariowanymi melodiami” w uniwersum człowieka-nietoperza. Wszyscy bohaterowie zdają się być świadomymi swego papierowego pochodzenia oraz swych źródeł sięgających Złotej i Srebrnej Ery Komiksu Amerykańskiego, kiedy to medium niosło tylko niewymagającą rozrywkę. Sama Harley Quinn, która przyćmiewa tu całą resztę przeciwników Batmana, dosłownie zastanawia się na tym „kiedy to jej życie zamieniło się w durną kreskówkę” (dokładnie „looney tunes” w oryginale). Gdy Joker, który nie chce po prostu zastrzelić Batmana, tylko „zatriumfować swoim gigantycznym geniuszem komicznym nad jego idiotyczną maską i gadżetami”, tworzy z zapałem plany zdradzieckich pułapek, jego ołówek wydaje głośne dźwięki – „skrobu, skrobu, bazgru, bazgru”. Wszystkie te narracyjne zagrania oraz prościutkie i niewymagające fabuły mogą się wydawać nieco infantylne – ale to pozostaje już tylko w kwestii oczekiwań i osobistych preferencji czytelnika.
Bruce Timm rysuje oczywiście dokładnie tak jak w serialu. Minimalistyczny, prosty styl oparty jest o klasyczny podział strony na dziewięć kadrów. Czasem tych kadrów jest mniej – wynika to z połączenia niektórych z nich w jedną całość. Rysownik napisał w posłowiu, że skoro debiutuje w komiksie, nie odważy się na żadne fajerwerki – to, że prowadzi obrazkową narrację w ten właśnie sposób, jest w przypadku „Szalonej miłości” zdecydowanym plusem. Przyznał się też do silnej inspiracji pracami Harveya Kurtzmana, znanego przede wszystkim z satyrycznego, komiksowego magazynu „Mad”. Bruce Timm podkreśla też, że zawsze uwielbiał rysować piękne i seksowne dziewczyny. Harley stroi się w zwiewne, działające na wyobraźnię ciuchy (na Jokera jednak nie działają, nie wiedzieć czemu). Catwoman, Batgirl czy Roxy przedstawione są naprawdę w bardzo ponętny, choć ewidentnie kreskówkowy, sposób. „Szalona miłość i inne opowieści” jest komiksem przeznaczonym dla każdego miłośnika Batmana, ze szczególnym wskazaniem na znających jego serialowy pierwowzór. Warto być tego świadomym, siadając do lektury.
koniec
17 stycznia 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Młócka
Marcin Knyszyński

6 VI 2023

W dwudziestym pierwszym wieku uniwersum Marvela wstrząsane jest co chwila wielkimi wydarzeniami, „po których nic już nie będzie takie samo”. To powtarzające się, buńczuczne hasło nie niesie nigdy aż tyle prawdy, ile chcieliby twórcy (i pewnie czytelnicy), ale zawsze zmienia jakoś układ sił w uniwersum. Jest tak również w przypadku „Tajnej inwazji”.

więcej »

Zbrodnia nie popłaca
Maciej Jasiński

5 VI 2023

„O.K. Corral” oraz „Lucky Luke: Samotny jeździec” to komiksy stworzone kilka dekad po śmierci René Goscinnego, na podstawie scenariuszy innych autorów. Próbują oni korzystać z dorobku mistrza komiksowego humoru, ale czy udało im się choć w części mu dorównać?

więcej »

Robi wrażenie
Marcin Osuch

4 VI 2023

Uczciwie przyznaję, że miałem jakieś tam oczekiwania do tego komiksu. Nie że będzie to jakieś genialne odświeżenie kultowej przecież serii, raczej zwyczajnie byłem ciekaw, jak autor rozegra starość głównych bohaterów, Thorgala i Aaricii. Ponieważ tej starości jest niewiele, to jestem nieco rozczarowany, ale patrząc na całość, muszę przyznać, że „Żegnaj, Aaricio” da się czytać i wciąga.

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Narodziny Harley Quinn
— Maciej Jasiński

Tegoż twórcy

W śniegach mroźnej północy
— Maciej Jasiński

Zaglądam w swe serce i widzę Cymerię
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Młócka
— Marcin Knyszyński

Razem do końca (prawie)!
— Marcin Knyszyński

Ślizg dla dwóch!
— Marcin Knyszyński

Pająk (mój totem)
— Marcin Knyszyński

Demony Paryża
— Marcin Knyszyński

Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński

Turpizm? Mało powiedziane
— Marcin Knyszyński

Nadeszły mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

To nadchodzi…
— Marcin Knyszyński

Do brzegu
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.