Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 maja 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Steve Bissette, Neil Gaiman, Mike Hoffman, Teddy Kristiansen, Dave McKean, Mike Mignola, Richard Piers Rayner, John Totleben, Matt Wagner
‹Dni pośród nocy›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDni pośród nocy
Tytuł oryginalnyMidnight Days
Scenariusz
Data wydaniakwiecień 2019
RysunkiMike Mignola, Dave McKean, Richard Piers Rayner, Mike Hoffman, Steve Bissette, John Totleben, Teddy Kristiansen
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca Egmont
ISBN9788328197213
Format160s. 170x260mm
Cena69,99
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Pięć minut
[Steve Bissette, Neil Gaiman, Mike Hoffman, Teddy Kristiansen, Dave McKean, Mike Mignola, Richard Piers Rayner, John Totleben, Matt Wagner „Dni pośród nocy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Dni pośród nocy”, zbiór pięciu komiksowych historii ze scenariuszami Neila Gaimana, wydany został przez DC Vertigo dokładnie dwadzieścia lat temu. Jest to rzecz powstała na fali wielkiej popularności „Sandmana”, który w latach dziewięćdziesiątych wstrząsnął całym komiksowym światem – seria o Śnie zakończyła się, a rynek chciał po prostu więcej.

Marcin Knyszyński

Pięć minut
[Steve Bissette, Neil Gaiman, Mike Hoffman, Teddy Kristiansen, Dave McKean, Mike Mignola, Richard Piers Rayner, John Totleben, Matt Wagner „Dni pośród nocy” - recenzja]

„Dni pośród nocy”, zbiór pięciu komiksowych historii ze scenariuszami Neila Gaimana, wydany został przez DC Vertigo dokładnie dwadzieścia lat temu. Jest to rzecz powstała na fali wielkiej popularności „Sandmana”, który w latach dziewięćdziesiątych wstrząsnął całym komiksowym światem – seria o Śnie zakończyła się, a rynek chciał po prostu więcej.

Steve Bissette, Neil Gaiman, Mike Hoffman, Teddy Kristiansen, Dave McKean, Mike Mignola, Richard Piers Rayner, John Totleben, Matt Wagner
‹Dni pośród nocy›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDni pośród nocy
Tytuł oryginalnyMidnight Days
Scenariusz
Data wydaniakwiecień 2019
RysunkiMike Mignola, Dave McKean, Richard Piers Rayner, Mike Hoffman, Steve Bissette, John Totleben, Teddy Kristiansen
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca Egmont
ISBN9788328197213
Format160s. 170x260mm
Cena69,99
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Najwięksi i najbardziej oddani fani chcą znać wszystko, co wyszło spod ręki ich ulubionego twórcy. Wydawcy z kolei chcą eksploatować każdego autora, który dopiero co wszedł na szczyt Parnasu i razem z nim intensywnie przeżywać okres „jego pięciu minut”. „Midnight Days” jest dokładnie takim zbiorem – zbudowanym z pięciu mniej znanych i praktycznie niedostępnych komiksów z początkowego okresu kariery Gaimana. Odpowiada on za scenariusz w każdym z nich (w ostatnim, najdłuższym jest współscenarzystą), natomiast rysowników mamy kilku.
Pierwsze trzy historie wiążą się ściśle z „Sagą o potworze z bagien” – serią, która, według słów samego autora „Dni pośród nocy”, oczarowała go całkowicie i spowodowała, że w ogóle postanowił zostać twórcą komiksów. Gaiman zaczytywał się pierwszymi numerami serii tworzonymi przez Alana Moore’a, które stanowiły dla niego przez długi czas wielkim źródłem inspiracji – co wyraźnie widać w początkowych odcinkach „Sandmana”.
Pierwsza część, „Jack w zieleni” została napisana w połowie lat osiemdziesiątych i schowana do głębokiej szuflady. Wyciągnięta została dopiero przy okazji zbierania materiałów do „Dni pośród nocy” – nigdy wcześniej nie została wydana. Rysunki wykonali Stephen Bissette i John Totleben, znani z podstawowej serii o potworze. Główny bohater, istota pochodząca prosto z angielskiego folkloru, to tak naprawdę poprzednik Aleca Hollanda – czyli wspomnianego potwora właśnie. W XVII wieku mierzy się on z śmiercią swojego przyjaciela i przy okazji z zagadnieniem odwiecznego cyklu życia i śmierci.
Dwie kolejne opowieści pochodzą z piątego numeru „Swamp Thing Annual” – w „Braciach” Gaiman przywrócił z niebytu kolejną starą, zapomnianą postać uniwersum Detective Comics. Wielka, szmaciana lalka, ożywiona niczym Frankenstein za pomocą pioruna, pojawiła się w krótkiej, dwuczęściowej serii pod koniec lat sześćdziesiątych – „Brother Power the Geek”. Gaiman umiejscawia akcję swojej opowieści tuż po dojściu do władzy George’a Busha Seniora i próbuje rozliczać czasy po upadku hippisowskiej rewolucji – historia jest mocno symboliczna i silnie powiązana z ówczesnymi wydarzeniami w uniwersum DC, przez co dla osoby mniej obeznanej w temacie, może być trudna lub mało satysfakcjonująca w odbiorze. I wtedy otrzymujemy rzecz kolejną – króciutką część zatytułowaną „Drzewa jak bogowie” z rysunkami słynnego Mike’a Mignoli. Tu symbolika jest jeszcze większa, surrealistyczny i oniryczny klimat przepotężny – a wszystko to dla osób naprawdę dobrze orientujących się w niuansach „Sagi o potworze z bagien”. Niejaki Jason Woodrue, znany jako „Floronic Man” (kolejny z setek mniej znanych bohaterów DC, ale odgrywający kluczową rolę w pierwszych odcinkach runu Alana Moore’a), w krótkiej, ale intensywnej, opowieści analizuje podania o kreacji świata i człowieka (pojawia się tu Biblia, mitologia nordycka, buddyzm), patrząc na te wszystkie zagadnienia przez pryzmat sił drzemiących w przyrodzie. Zwróćcie uwagę jak bardzo adekwatny do treści jest tutaj oryginalny tytuł tego epizodu – „Shaggy God Stories”.
Wymienione powyżej historie to taki „typowy Gaiman”, śpiewający tu na zupełnie przeciętnych rejestrach (w „Jacku w zieleni” nawet na dość niskich). Dla większości przypadkowych czytelników mogą się one wydać wyrwane z kontekstu i z większej całości – co dodatkowo sugeruje dość wąskie grono potencjalnych odbiorców całego zbioru. Nieco lepiej ma się sprawa z dwoma ostatnimi częściami – opuszczamy już bagniste tereny przynależne potworowi i idziemy na spotkanie z dwójką innych słynnych ikon Vertigo. Tutaj mamy już do czynienia z większą fabularną niezależnością.
„Przytul mnie” jest najlepszym elementem zbioru – po prostu. Niesamowite rysunki Davida McKeana, znanego chociażby z wcześniejszych kooperacji z Gaimanem („Czarna orchidea”), czy Morrisonem („Azyl Arkham”) ilustrują dwudziesty siódmy numer słynnego „Hellblazera”, który został zwyczajnie włączony do „Dni pośród nocy”. Otrzymujemy przygnębiającą, wstrząsającą, mroczną i dość poetycką opowieść o Johnie Constantinie – cynicznym, współczesnym londyńskim magu, który spotyka duchy.
I wreszcie najdłuższa rzecz w zbiorze, świetny „Teatr nocy”. Detective Comics, chcąc wycisnąć z hype’u na „Sandmana” ile się tylko da, przywróciło do życia Wesleya Doddsa – noirowego bohatera Złotej Ery Komiksu, który był pierwowzorem postaci gaimanowskiego Morfeusza. Dodds, detektyw w prochowcu, usypiający swoich wrogów rozpylanym dookoła proszkiem (jak na Sandmana – Piaskowego Dziadka – przystało), został bohaterem serii „Sandman: Mystery Theatre”, która wychodziła między 1993 a 1999 rokiem. „Sandman: Midnight Theatre”, czyli „Teatr nocy” właśnie, jest spin-offem serii – sześćdziesięciostronicowym komiksem, w którym Wesley Dodds udaje się do Wych Cross w Anglii – do posiadłości niejakiego Rodericka Burgessa, lidera tajemnej Loży Pradawnych Misteriów. Fani „Sandmana” doskonale znają tę postać – to właśnie ona, w pierwszym numerze arcydzieła Neila Gaimana, uwięziła Sen z Nieskończonych w magicznym więzieniu. Tajemnica niewyjaśnionych samobójstw, mroczne rytuały, detektywistyczna zagadka – a wszystko to w niepokojącej atmosferze końca lat trzydziestych i zilustrowane naprawdę klimatycznymi, idealnie pasującymi do treści, grafikami Teddy’ego Kristiansena.
Fani Neila Gaimana będą bardziej niż zadowoleni, wszyscy inni zapewne mniej. We wszystkich opowieściach czuć specyficzne cechy gaimanowskiej narracji, wszystkie odwołują się do jego wcześniejszych dzieł lub po prostu do uniwersum DC. Dość przypadkowy i chyba mocno subiektywny wybór historii, składających się na zbiór, może budzić konsternację, ale z drugiej strony pokazuje też całe spektrum narracyjnych możliwości autora. Trzydzieści lat temu rozpoczęło się pięć minut Neila Gaimana i trwa do dziś – pięć komiksowych opowiadań z „Dni pośród nocy” jest gestem w stronę fana, który wiernie trwał przy autorze przez cały ten czas.
koniec
29 maja 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Gra tajemnic
Maciej Jasiński

28 V 2023

Mimo gwiazdorskiej obsady, pierwszy filmowy „Legion Samobójców” nie był specjalnie udanym dziełem. Drugi okazał się produkcją o wiele lepszą, a James Gunn pokazał jak powinno się robić takie filmy: łączące przemoc, humor i grupę wyrzutków, którzy często mają - delikatnie mówiąc - coś z deklem. Czy komiksowa „Zła krew” podąża tym samym tropem?

więcej »

Rewolucja bez rewolucji
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 V 2023

Rewolucja w świecie mutantów zapoczątkowana przez Jonathana Hickmana nie ograniczyła się tylko do X-Men, ale także innych składów. O jednym z nich opowiada album „Świt X: New Mutants”.

więcej »

Ślizg dla dwóch!
Marcin Knyszyński

26 V 2023

Deadpool i Cable zajęli swego czasu siódme miejsce w komiksowym rankingu „10 Greatest Buddy Teams” wszechczasów. Ba, Josh Brolin musiał zdjąć na chwilę kostium Thanosa, aby zagrać Cable’a w drugim „Deadpoolu” – ci dwaj kolesie faktycznie mają się ku sobie (ok, pod koniec omawianego dziś tomu niby pół żartem, ale i półserio, pojawia się sugestia, że Deadpoola ciągnie do Cable’a, a nie odwrotnie - i ma z tym coś wspólnego olejek do opalania i środek WD-40). W 2004 roku po potencjał drzemiący w (...)

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Tam piekło twe, gdzie serce twoje
— Marcin Knyszyński

Głośny protest komiksiarza
— Marcin Knyszyński

Dobry diabeł w krainie potępionych
— Andrzej Goryl

Groza wychodzi z bagna
— Andrzej Goryl

Przed „Hellboyem”
— Marcin Knyszyński

Więcej Hellboya!
— Andrzej Goryl

Wielka miłość
— Paweł Ciołkiewicz

Ja cię kocham, a ty… nie żyjesz
— Paweł Ciołkiewicz

W sercu ciemności kwitnie kwiat…, a w polach blasku wije się żmija
— Paweł Ciołkiewicz

W bagnie
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Ślizg dla dwóch!
— Marcin Knyszyński

Pająk (mój totem)
— Marcin Knyszyński

Demony Paryża
— Marcin Knyszyński

Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński

Turpizm? Mało powiedziane
— Marcin Knyszyński

Nadeszły mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

To nadchodzi…
— Marcin Knyszyński

Do brzegu
— Marcin Knyszyński

Coraz szersza perspektywa
— Marcin Knyszyński

Laboratorium gagów
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.