Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Pierre Christin, Jean-Claude Mézieres
‹Valerian #6 (wydanie zbiorcze)›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułValerian #6 (wydanie zbiorcze)
Scenariusz
Data wydanialistopad 2016
RysunkiJean-Claude Mézieres
Wydawca Taurus Media
CyklValerian
ISBN978-83-64360-92-3
Cena100,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Panowie autorzy pojechali
[Pierre Christin, Jean-Claude Mézieres „Valerian #6 (wydanie zbiorcze)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Szósty integral „Valeriana” zaczyna się niewinnie. Porwany zostaje syn wszechmocnego kalifa Iksaladamu, tego samego, który włada kopalniami międzygwiezdnego paliwa. Byli agenci ruszają w pościg ciągnący się przez dwa albumy. Ale to nic, bo za chwilę do ziemskich spraw wtrąca się Święta Trójca. Dosłownie.

Marcin Osuch

Panowie autorzy pojechali
[Pierre Christin, Jean-Claude Mézieres „Valerian #6 (wydanie zbiorcze)” - recenzja]

Szósty integral „Valeriana” zaczyna się niewinnie. Porwany zostaje syn wszechmocnego kalifa Iksaladamu, tego samego, który włada kopalniami międzygwiezdnego paliwa. Byli agenci ruszają w pościg ciągnący się przez dwa albumy. Ale to nic, bo za chwilę do ziemskich spraw wtrąca się Święta Trójca. Dosłownie.

Pierre Christin, Jean-Claude Mézieres
‹Valerian #6 (wydanie zbiorcze)›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułValerian #6 (wydanie zbiorcze)
Scenariusz
Data wydanialistopad 2016
RysunkiJean-Claude Mézieres
Wydawca Taurus Media
CyklValerian
ISBN978-83-64360-92-3
Cena100,00
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W tym tomie otrzymujemy trzy albumy. Dwa z nich, „Zakładnicy ultralumu” i „Gwiezdny sierota”, składają się na dylogię, w której autorzy po raz kolejny pod płaszczykiem SF kpią z otaczającego ich świata. Te kpiny są o tyle ciekawe, że seria powoli się zbliża do czasów nam współczesnych (albumy powstały w drugiej połowie lat 90.). Laurelina i Valerian pozwolili sobie na krótki urlop w tzw. kosmicznym raju turystycznym. Ona zachwycona, stara się korzystać z uroków czasu i miejsca, on znudzony, wręcz zdegustowany otaczającymi go bogactwem i dekadencją. Na szczęście dla Valeriana ten nużący wypoczynek zostaje przerwany przez kidnaperów porywających syna władcy ultralumu (kosmicznego paliwa). Na nieszczęście dla Laureliny, bo ona zostaje porwana niejako przy okazji. Valerian rusza w pościg, ale nie tylko on. Niebotyczna nagroda wyznaczona przez kalifa powoduje, że konkurencja jest dosyć duża. Ale są też sojusznicy. Trochę wzorem „Thorgala” autorzy wprowadzają postaci, które pojawiły się we wcześniejszych epizodach. Kistna z „Na granicach”, wykorzystując mentalną więź ze swoim statkiem (którym uciekli porywacze), pomaga dotrzeć za nim (i porywaczami) na Punkt Centralny (miejsce, gdzie wszystkie kosmiczne rasy mają swoje przedstawicielstwo). Tam pojawiają się wszędobylscy Shinguzi gotowi sprzedać wszystko i każdego. Z jednej strony kusi ich udział w nagrodzie ufundowanej przez kalifa, z drugiej okazuje się, że mają słabość do Laureliny. Ale nawet ich pomoc nie załatwia sprawy. Valerian musi się udać w zakazane zakątki Wszechświata, przedrzeć się przez dziurę czasu, aby wylądować w świecie ultralumu. Tutaj autorzy (zwłaszcza Christin) wkraczają w swoje ulubione tematy. Nie pierwszy raz pod płaszczykiem SF dostajemy rozprawę na temat stosunków międzyludzkich. Czyż może być lepszy sposób na krytykę takich czy innych postaw, relacji i mechanizmów społecznych niż wrzucenie ich wszystkich do jednego pudełka, którego istnienie możliwe jest jedynie w barwach science-fiction? W każdym razie Christin i Mezieres zrobili to całkiem sprawnie, acz chwilami może zbyt dosłownie. Wielki kalif czerpiący bogactwo z wydobycia najważniejszego paliwa wszechświata jest wręcz nachalnym wskazaniem na pławiące się w petrodolarowym bogactwie kraje arabskie. Dostaje się też pseudonaukowcom zajmujących się pseudodziedzinami nauki. I z jakiegoś powodu celebrytom z kosmicznej wersji Hollywood. Z całości wyłania się trochę zaskakujący obraz hołdujący nieco tradycyjnym wartościom. Graficznie obydwa te tomy są bardziej niż udane. Mezieres wprowadził kilkanaście plansz wypełnionych po brzegi (bez marginesów), na które naniósł ramki z właściwą akcją. Robi to wizualnie fantastyczne wrażenie.
Opowieść zamykająca ten album zbiorczy to zupełnie inna kategoria. Tutaj autorzy nie bawią się w subtelności ani w kwestii poruszanej tematyki, ani w sposobach ich rozwiązania. Korporacja Vivaxis zaczyna bawić się genetyką i „produkuje” udoskonalonych ludzi. Z piekła fabrycznych poziomów Punktu Centralnego ucieka niejaki Shat, postać z rogami i ogonem. A „produkcją” Vivaxis zaczyna się interesować znana już z „Piorunów z Hypsis” Trójca. Chodzi oczywiście o Świętą Trójcę. Bogu bardzo nie podobają się eksperymenty genetyczne, więc postanawia zainterweniować. Na razie, żeby za bardzo się nie męczyć, postanawia poprzestać na demonstracji dźwiękowej. Laurelina i Valerian również zaczynają się interesować tym tematem, bo sprawa Vivaxis rozgrywa się czasowo w miejscu, kiedy Ziemia zniknęła ze znanego Wszechświata. Na Ziemi spotykają starych znajomych z „Głębin Nowego Jorku” – Schoredera i Suna Rae, ale ponieważ mamy alternatywną rzeczywistość do tego, co wydarzyło się w drugim albumie serii, to obydwaj nie kojarzą zupełnie naszych bohaterów. Czyli Shat miesza, Bóg próbuje na swój sposób zrobić porządek, a Valerian szuka ukochanej planety. „W niepewnych czasach” to album mocno odjechany, ale jednocześnie spójny i chyba przełomowy. Wciąga, bawi i intryguje. I zmusza do zastanowienia, co dalej z kultową serią.
koniec
16 grudnia 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Pół na pół
Dagmara Trembicka-Brzozowska

26 III 2023

Ten komiks można by zrecenzować tak naprawdę dwukrotnie – negatywnie przez pierwszą część albumu i pozytywnie przez drugą.

więcej »

Traumy i niezaleczone rany
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

25 III 2023

Przyznajcie się, kiedy ostatnio mieliście kontakt z komiksem holenderskim? Dzięki wydawnictwu Lost in Time teraz macie okazję, a to za sprawą „Powrotu pszczołojada” Aimée de Jongh.

więcej »

Wielka księga mądrości po fakcie
Paweł Ciołkiewicz

24 III 2023

„Przepowiednia pancernika” to komiks autora, który bije obecnie sprzedażowe rekordy we Włoszech. Zerocalcare, bo pod takim właśnie pseudonimem tworzy Michele Rech, udowadnia, że ambitne komiksy mogą odnosić komercyjne sukcesy.

więcej »

Polecamy

Kurde blaszka!

Niekoniecznie jasno pisane:

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Samotni wśród bliskich
— Marcin Knyszyński

Gdy zło zwycięża…
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.