Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 października 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXIX

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

William Vance
‹Bruce J. Hawker #1 (wyd.zbiorcze)›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBruce J. Hawker #1 (wyd.zbiorcze)
Scenariusz
Data wydaniamaj 2014
RysunkiWilliam Vance
Wydawca ONGRYS
CyklBruce J. Hawker
ISBN978-83-61596-39-4
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Bo nie zna życia, kto nie służył w marynarce
[William Vance „Bruce J. Hawker #1 (wyd.zbiorcze)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jeszcze kilka lat temu, przeglądając francuską stronę Amazona, myślałem z niejakim żalem, ilu to klasycznych komiksów nie będzie nam dane zobaczyć na polskim rynku. Sytuacja od dwóch, trzech lat ulega znaczącej poprawie, a jednym z dowodów na to jest zbiorcze wydanie „Bruce’a J. Hawkera” autorstwa Williama Vance’a.

Marcin Osuch

Bo nie zna życia, kto nie służył w marynarce
[William Vance „Bruce J. Hawker #1 (wyd.zbiorcze)” - recenzja]

Jeszcze kilka lat temu, przeglądając francuską stronę Amazona, myślałem z niejakim żalem, ilu to klasycznych komiksów nie będzie nam dane zobaczyć na polskim rynku. Sytuacja od dwóch, trzech lat ulega znaczącej poprawie, a jednym z dowodów na to jest zbiorcze wydanie „Bruce’a J. Hawkera” autorstwa Williama Vance’a.

William Vance
‹Bruce J. Hawker #1 (wyd.zbiorcze)›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBruce J. Hawker #1 (wyd.zbiorcze)
Scenariusz
Data wydaniamaj 2014
RysunkiWilliam Vance
Wydawca ONGRYS
CyklBruce J. Hawker
ISBN978-83-61596-39-4
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W ostatnim czasie zapanowała moda na tzw. „integrale”, czyli wydania zbiorcze. Pomysł bardzo dobry, bo za rozsądną cenę można otrzymać kilka albumów, całość w twardej okładce i jeszcze do tego garść materiałów dodatkowych. Gdy tylko dostałem „Hawkera”, na szybko postanowiłem przejrzeć wspomniane dodatki, lekturę samej historii pozostawiając na później. Rzuciłem się na koniec albumu, aby wspomniane ekstrasy obejrzeć i tutaj rozczarowanie, bo tam tylko regularne plansze. Po chwili zawodu (wszak o dodatkach dużo w zapowiedziach było mówione) przyszło olśnienie, bo dosyć niestandardowo materiały dodatkowe znajdowały na początku albumu. I od razu muszę przyznać, że rzadko kiedy (jeśli w ogóle) polski czytelnik ma okazję do zapoznania się z tak rozbudowanymi dodatkami. Na, bez mała, pięćdziesięciu stronach znajdziemy szkice, teksty na temat inspiracji, plansze z pierwszych publikacji, notki historyczne.
To z tego materiału dowiadujemy się, że tematyka marynistyczna fascynowała Vance’a od dawna. Jako dzieciak zaczytywał się powieściami o Horatio Hornblowerze, brytyjskim oficerze marynarki z przełomu XVIII i XIX wieku. A już w latach 60. przydarzył mu się epizod marynistyczny w postaci przygód Howarda Flynna (jeszcze wtedy rysowany do cudzego scenariusza).
Właśnie do tych czasów i klimatów nawiązuje cykl „Bruce J. Hawker”. Rzecz zaczyna się w roku tysiąc osiemsetnym. Czasy to burzliwe, jako że królewska marynarka toczyła wtedy rozliczne boje z flotami francuską, hiszpańską, amerykańską. Początek jak najbardziej klasyczny: pożegnanie głównego bohatera na nabrzeżu z piękną narzeczoną i po krótkiej odprawie kurs na tytułowy Gibraltar (wydanie zbiorcze zawiera albumy: "Kurs na Gibraltar", "Potępieńcy" oraz "Press Gang"). W trakcie rejsu pojawiają się drobne problemy, czyli spotkanie z „Santisima Trinidad”, największym okrętem wojennym na świecie, i jego eskadrą. Tutaj też sprawa odbywa się klasycznie, a raczej realistycznie, bo Hawker przegrywa starcie i dostaje się do niewoli. Niestety, hiszpańska niewola nie jest najgorszą rzeczą, jaka może się przydarzyć kapitanowi angielskiego okrętu, który traci swój okręt. Prawdziwe problemy Hawkera zaczynają się właśnie po powrocie na ojczystą wyspę. Trafia on przed sąd i z przyczyn wspomnianych wcześniej jest skazany na degradację. W związku z tym opuszcza go narzeczona i zasadniczo całe życie diabli biorą. I nie to jest najgorsze, bo chwilę później na drodze byłego już kapitana staje „press gang”. O zadaniach tej szacownej instytucji oraz o innych przyjemnościach na żaglowcach JKM przeczytać możecie w trzeciej części integrala: „Press Gang”.
„Bruce J. Hawker” udowadnia, że Vance jest nie tylko utalentowanym rysownikiem, ale też całkiem sprawnie daje sobie radę z opowiadaną historią. Intryga jest pełna wzlotów i upadków, postaci zbudowane całkiem realistycznie, dialogi może trochę drewniane, ale nie wszystko przecież musi być idealne. Od strony graficznej Vance, jaki jest, każdy widzi. Jego hiperrealistycznej kresce można zarzucić to jedynie to, że nie zawsze poprawnie oddaje dynamikę ruchu, zwłaszcza ludzi. Natomiast jego wizje żaglowców targanych wiatrem pośród morskich fal - palce lizać.
„Bruce J. Hawker” to komiks oldschoolowy w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu tego pięknego polskiego słowa. Składają się na to perfekcyjna kreska Vance’a, sprawnie i nieprzewidywalnie prowadzona intryga oraz marynistyczne klimaty.
koniec
19 września 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Gdy szukasz własnej drogi
Wojciech Gołąbowski

2 X 2023

Czy podpada pod „religijny” komiks rozpoczynający się od wyjścia z kościoła zbuntowanego bierzmowańca, którego kapela śpiewa o apostazji? A może „Fos-Zoe” jest tylko biografią pewnego otrutego księdza?

więcej »

Tajfun powraca, by dać łupnia
Maciej Jasiński

1 X 2023

„Tajfun” to obok „Binio Billa” moja ulubiona seria, jaką czytałem w „Świecie Młodych”. Bardzo lubiłem klimaty science fiction, a połączenie tego z sensacją i elementami kung-fu tworzyło mieszankę, która zawładnęła moim dziecięcym umysłem. To nie były dopieszczone scenariuszowo i graficznie komiksy jak „Yans” czy „Thorgal”. Ale miały w sobie to coś, co elektryzowało kilkadziesiąt lat temu. Widać było w tym wszystkim wielką radość tworzenia. Czułem podświadomie, że Tadeusz Raczkiewicz świetnie (...)

więcej »

Cham, prostak i… bohater
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

30 IX 2023

Znany z rewelacyjnego cyklu „Baśnie” Jack Horner powraca. Tym razem jednak jako pierwszoplanowa postać swojej własnej serii „Jack z Baśni”, której obszerny pierwszy tom niedawno trafił do księgarń.

więcej »

Polecamy

Nowe status quo

Niekoniecznie jasno pisane:

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Wszyscy ludzie Vance’a
— Marcin Osuch

My name is Brazil. Bruno Brazil
— Paweł Ciołkiewicz

Jeszcze więcej Blueberry’ego
— Michał Misztal

Miasteczko jak Rio Klawo
— Marcin Osuch

Krucjaty w obrazkach
— Paweł Ciołkiewicz

Trzynasty czternasty i piętnasty
— Mateusz Osuch

Krótko o komiksach: Sierpień 2003
— Sebastian Chosiński, Artur Długosz, Daniel Gizicki

Krótko o komiksach: Październik 2002
— Marcin Herman, Tomasz Kontny

Krótko o komiksach: Styczeń 2002
— Marcin Herman, Paweł Nurzyński

Krótko o komiksach: Czerwiec 2001
— Artur Długosz, Wojciech Gołąbowski, Marcin Herman, Paweł Nurzyński, Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.