Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Amanda Conner, Garth Ennis
‹Pro›

Pro
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPro
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2004
RysunkiAmanda Conner
PrzekładMaciej Drewnowski
KolorPaul Mounts
Wydawca Egmont
Gatunekhumor / satyra, obyczajowy, superhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Robota pro-fesjonalna
[Amanda Conner, Garth Ennis „Pro” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Bohaterkę „Pro” (czyli „Pro-fesjonalistki”) po raz pierwszy spotykamy przy pracy - właśnie obsługuje klienta. Ściślej mówiąc robi coś, co Amerykanie nazywają „blow-job”, a w Polsce popularnie określane jest terminem „laska”. Cóż, zawód naszej bohaterki nie należy do specjalnie poważanych.

Tomasz Kontny

Robota pro-fesjonalna
[Amanda Conner, Garth Ennis „Pro” - recenzja]

Bohaterkę „Pro” (czyli „Pro-fesjonalistki”) po raz pierwszy spotykamy przy pracy - właśnie obsługuje klienta. Ściślej mówiąc robi coś, co Amerykanie nazywają „blow-job”, a w Polsce popularnie określane jest terminem „laska”. Cóż, zawód naszej bohaterki nie należy do specjalnie poważanych.

Amanda Conner, Garth Ennis
‹Pro›

Pro
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPro
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2004
RysunkiAmanda Conner
PrzekładMaciej Drewnowski
KolorPaul Mounts
Wydawca Egmont
Gatunekhumor / satyra, obyczajowy, superhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Anonimowa bohaterka „Pro” jest przedstawicielką najstarszej profesji świata - jest uliczną dziwką i właśnie staje w obliczu problemów z klientem, który nie zamierza zapłacić jej za „usługę”. W tym biznesie czasem trzeba pogodzić się ze stratami, szczególnie, jeśli wściekły klient zaczyna wymachiwać spluwą... Po powrocie z pracy (2:30 rano) trzeba jeszcze odebrać dziecko od wrednej sąsiadki, przygotować małemu mleko i wreszcie pójść spać. A rano od początku...
Tymczasem, nad Ziemią na pokładzie statku kosmicznego Oglądacz, tajemniczy obserwator niebieskiej planety i jego mechaniczny kompan zakładają się o to, czy rzeczywiście każdy ziemianin ma zadatki na superbohatera. Aby udowodnić swój punkt widzenia, Oglądacz obdarza częścią swojej kosmicznej mocy... no, zgadnijcie kogo?
Do bohaterki - anonimowej dziwki, która nagle, wbrew swojej woli zostaje obdarzona nadzwyczajnymi zdolnościami: super siłą, szybkością, umiejętnością latania - szybko zgłasza się lokalna grupa superbohaterów – Liga Honoru, która wyłącznie obietnicą sowitej zapłaty skłania bohaterkę do wstąpienia w swoje szeregi. Z świeżo przyjętą członkinią - Pro, bo taki pseudonim zyskuje bohaterka, Liga rusza do akcji - pojedynku z Gramatycznym Gangiem w składzie Noun (Rzeczownik), Verb (Czasownik), Adverb (Przysłówek), Adjective (Przymiotnik)...
Garth Ennis jest znany w Polsce przede wszystkim dzięki przebojom takim jak „Kaznodzieja” (Egmont) i „Pielgrzym” (Mandragora). Każdy, kto czytał którąś z tych pozycji, wie, czego spodziewać się po tym scenarzyście - szybkiej, bezkompromisowej akcji z świetnie scharakteryzowanymi bohaterami, doprawionej dawką soczystych przekleństw i specyficznego humoru. Ennis za nic ma granicę, których w amerykańskim komiksie mainstreamowym zwykło się nie przekraczać a „Pro” - niepoprawna, wulgarna i bezkompromisowa mieszanka humoru i inteligencji - jest tego doskonałym przykładem.
„Pro” to przede wszystkim kpina z amerykańskich superbohaterów – Liga Honoru to ennisowska wersja Amerykańskiej Ligi Sprawiedliwości (Justice League Of America) w składzie - Święty (odpowiednik Supermana), świętoszkowata oferma i, do czasu, prawiczek, Dama (Wonder Woman) - patetyczna piersiasta lesbijka, Rycerz (Batman) - przesadnie honorowy wojownik walczący ramię w ramię ze swoim towarzyszem Giermkiem (Robin), nastoletnim idiotą z zadatkami na geja, Limonek (Green Lantern) - murzyński ćwierć-inteligentny raper i Prędki (Flash), który umysłowo pozostał w początkach poprzedniego stulecia.
W inteligentny i zabawny sposób Ennis polemizuje z komiksem „superbohaterskim”, konfrontując znane i lubiane postacie z wyszczekaną, klnącą jak szewc dziwką, która ma własne zdanie na każdy temat. Ot, chociażby temat super mocy, które - chociaż niechciane - okazują się nader pożyteczne - dzięki super sile można zemścić na okrutnym oszuście, a dzięki super szybkości każdej nocy obsłużyć więcej klientów...
To nie wszystko, Ennis ustami Pro atakuje superbohaterów, odnosząc się do wydarzeń z 11 września 2001 roku, ich stosunku do społeczeństwa i w końcu rzekomo zbawiennego wpływu na wydarzenia. Korzystając z konwencji komiksu superbohaterskiego umieszczającego wydumanych bohaterów w realnym świecie, Ennis wymierza tej konwencji solidnego kopa. Zadaje pytania o sens istnienia superbohaterów, jaskrawo pokazując zagrożenie, jakie stanowią, niosąc pomoc, co sprowadza się do przeszkadzania odpowiednim służbom publicznym i sobie nawzajem. „Pro” w końcu składa hołd wszystkim zwyczajnym ludziom, których dopiero krytyczna sytuacja czyni bohaterami.
Z doskonałym scenariuszem „Pro” współgrają świetne rysunki Amandy Conner. Jej kreska jest lekka, czysta i nie przeładowana szczegółami. Conner doskonale oddaje emocje bohaterów, balansując na granicy kreskówkowego uproszczenia. Ciekawie kadruje, to zwalniając i pozwalając wygadać się bohaterom, to przyspieszając akcję wielkimi panelami podzielonymi na mniejsze kadry. Kolory w komiksie to przede wszystkim żywe, jaskrawe barwy, kładzione, a jakżeby inaczej, komputerowo.
„Pro” Ennisa jest głosem o roli superbohaterskich komiksów we współczesnym świecie, a równocześnie doskonałą parodią przygód komiksowych herosów. Nie brakuje mrugnięć okiem do czytelnika - Knight narzeka na bolący kręgosłup (po rozprawie z Banem oczywiście), a Speedo wspomina o swoim poprzedniku (oryginalnym Flashu) itd. W końcu zainteresowani mogą poznać zagrożenia płynące (chociaż bardziej na miejscu byłoby „wystrzeliwujące”) ze strony płynów ustrojowych Sainta/Supermana, z którymi musi zmagać się jego małżonka...
Warto sięgnąć po „Pro”. Ten one-shot wydany oryginalnie pod szyldem Image Comics w lipcu 2002 gwarantuje dobra zabawę. A jeśli przed zakupem spojrzycie na ostatnią stronę okładki, zobaczycie następujący blurb:
„Pali.
Karmi piersią.
Rozkłada...
...konkurencję.
Jest najmniej odpowiednią osobą na Ziemi, która mogłaby zostać superbohaterem!
Jest też
Pro...
...fesjonalistką.”
koniec
15 października 2004

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Wielka księga mądrości po fakcie
Paweł Ciołkiewicz

24 III 2023

„Przepowiednia pancernika” to komiks autora, który bije obecnie sprzedażowe rekordy we Włoszech. Zerocalcare, bo pod takim właśnie pseudonimem tworzy Michele Rech, udowadnia, że ambitne komiksy mogą odnosić komercyjne sukcesy.

więcej »

Nierówno pod skalpem
Marcin Knyszyński

23 III 2023

Rene Goscinny i Albert Uderzo to „Asteriks” – wiadomo. Zanim jednak dwaj przyjaciele stworzyli postać dzielnego Gala, napisali i narysowali kilka innych mniej znanych komiksów. Poznajmy ich pierwszego bohatera, dzielnego Indianina Umpa-pę.

więcej »

Krótko o komiksach: Coś tu nie wyszło
Dagmara Trembicka-Brzozowska

22 III 2023

Tak jak „Bękarty” dały nadzieję na lekką poprawę, tak „Łzy Hel” przywracają „Thorgala. Młodzieńcze lata” do poziomu serii jedynie odcinającej kupony. A szkoda.

więcej »

Polecamy

Kurde blaszka!

Niekoniecznie jasno pisane:

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Samotni wśród bliskich
— Marcin Knyszyński

Gdy zło zwycięża…
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.