Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 września 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXIX

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

  • Wydział 7 #11: Savasana
    Tomasz Kontny; Rafał Szłapa
  • Dr Jekyll & Mr Hyde (wyd.III)
    Stefan Weinfeld; Marek Szyszko
  • Vasco. Księga 7
    Gilles Chaillet
  • Pan Wtorek Popielcowy
    Éric Liberge
  • Black Beard
    Jean-Yves Delitte
  • Relax #43 (PolishComicArt)
    Grant Morrison, Gardner Fox, Mikołaj Graniak, Gerard Way, Karol Weber, Artur Grzenda, Jakub Kijuc; Jacek Skrzydlewski, Wojciech Cichoń, Artur Biernacki, Łukasz Zabdyr, Andrzej Graniak, Paweł Bartosiak, Sławomir Kiełbus, Mariusz Moroz, Gedeon, Zbigniew Larwa, Jakub Kijuc, Darick Robertson, Alfonso Font, Joe Kubert, Frank Frazetta, Freddie E. Williams II
  • Kroniki ze Stambułu #01
    Ersin Karabulut
  • Relax #43 (Labrum)
    Bernie Wrightson, Przemysław Soroka, Bartosz Zaskórski, Philippe Druillet, François Rivière, André Franquin, Caza, Bartosz Minkiewicz, Daniel Chmielewski, Jimmy Stamp, Mark Russell, Janek Koza, Daniel Odija; Wojciech Stefaniec, Bernie Wrightson, Debora Santos, Bartosz Zaskórski, Przemysław Dedelis, Yanick Paquette, Caza, Philippe Druillet, Daniel Chmielewski, André Franquin, Janek Koza, Bartosz Minkiewicz, Andreas Martens
więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

‹Relax #2›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRelax #2
Data wydania1976
CyklRelax
Gatunekantologia, sensacja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Czar „Relaksu” #2: Zamach na esesmana i siedmiu krasnoludków
[„Relax #2” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Drugi numer Magazynu „Relax” zawierał trzy dłuższe historyjki rysunkowe, kilka shortów oraz dwa teksty o charakterze publicystycznym i historycznym, które były kontynuacją z poprzedniego numeru. Po raz pierwszy zaprezentowano komiksy z bratnich krajów, Czechosłowacji i Węgier. Po raz pierwszy też jako scenarzysta zadebiutował Leszek Moczulski, w przyszłości twórca antykomunistycznej Konfederacji Polski Niepodległej.

Sebastian Chosiński

Czar „Relaksu” #2: Zamach na esesmana i siedmiu krasnoludków
[„Relax #2” - recenzja]

Drugi numer Magazynu „Relax” zawierał trzy dłuższe historyjki rysunkowe, kilka shortów oraz dwa teksty o charakterze publicystycznym i historycznym, które były kontynuacją z poprzedniego numeru. Po raz pierwszy zaprezentowano komiksy z bratnich krajów, Czechosłowacji i Węgier. Po raz pierwszy też jako scenarzysta zadebiutował Leszek Moczulski, w przyszłości twórca antykomunistycznej Konfederacji Polski Niepodległej.

‹Relax #2›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRelax #2
Data wydania1976
CyklRelax
Gatunekantologia, sensacja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Pierwszy numer „Relaksu” (1976), opublikowanego przez należącą do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Krajową Agencję Wydawniczą (KAW), okazał się sporym wydarzeniem. Czytelnicy, a zwłaszcza młodzież, bo to do niej głównie adresowano magazyn, nie byli w latach 70. ubiegłego wieku – o czasach wcześniejszych nie warto nawet wspominać – rozpieszczani podobnymi propozycjami. Komiks, postrzegany przez władze komunistyczne jako wytwór kultury zachodniej (czy wręcz amerykańskiej), traktowany był z podejrzliwością i nieufnością; długo widziano w nim jedynie rozsadnika wrogich idei. Do czasu jednak. Po publikacjach, „Kapitana Żbika” (od 1967 roku), „Podziemnego frontu” (1969-1972) oraz „Kapitana Klossa” (1971-1973) uznano, że opowieści obrazkowe – choć, co prawda, importowane ze „zgniłych” Stanów Zjednoczonych – mogą równie dobrze służyć słusznej sprawie i sławić przeszłość i teraźniejszość Polski Ludowej. Nie zapomniano o tym także, planując kolejne numery „Relaksu”. Już w debiutanckim albumie pojawiły się bowiem historyjki nasycone treściami tyleż edukacyjnymi, co propagandowymi (vide „Dziewięciu z nieba” Grzegorza Rosińskiego i Stanisława Majewskiego). Uczciwie jednak należy przyznać, że w drugiej edycji magazynu powstrzymano się od nachalnej indoktrynacji politycznej, co już nie zawsze udawało się w kolejnych miesiącach i latach.
kliknij aby powiększyć
kliknij aby powiększyć
Drugi album oddano do druku we wrześniu 1976 roku; ponownie powielony został w astronomicznym stutysięcznym nakładzie. Wyceniono go na dwadzieścia złotych, z czego dwa złote od każdego egzemplarza trafić miało na konto budowanego właśnie szpitala Centrum Zdrowia Dziecka w warszawskim Międzylesiu. Okładka miała tym razem kolor zielony; zmieniono też logo magazynu, które mogło się teraz kojarzyć z panującą ówcześnie modą na muzykę disco (owalne litery, efekt tęczy). Główny obrazek znów zawierał wizerunki postaci, które pojawiają się w środku, i prezentował się jeszcze gorzej od poprzednika. Cóż, dzisiaj taka strona tytułowa raczej by zniechęciła do zainwestowania dwóch dych. Na otwarcie zaprezentowano czytelnikom drugą część eseju redaktora naczelnego „Relaksu” Henryka Kurty „Era wizji”, w której przedstawił on ewolucję historii obrazkowych od czasów Starożytnego Rzymu (powołując się, jak najbardziej słusznie, na kolumnę cesarza Trajana) po przełom XIX i XX wieku. Swoje rozważania doprowadził do momentu publikacji pracy Richarda F. Outcaulta „Yellow Kid” (czyli „Żółty Bobas”), uznanego za pierwszy klasyczny komiks amerykański. W rubryce „Barwa i broń żołnierza polskiego” Henryk Wielecki (tekst) i Ryszard Morawski (rysunki) przedstawili wizerunki polskich fizylierów, walczących w końcu XVIII i na początku XIX wieku zarówno pod ojczystymi, jak i napoleońskimi sztandarami.
Pierwszym komiksem w albumie było historyczne, sześcioplanszowe „Do grodu Kraka”, które uznać można za kontynuację „Poselstwa do Gniezna” z poprzedniego numeru. Za stronę graficzną ponownie odpowiadał Szymon Kobyliński, zmienił się jednak scenarzysta. Nowym został Leszek Moczulski, historyk z wykształcenia, który właśnie w tamtym czasie z powodu swego zaangażowania w działalność opozycyjną miał zakaz publikacji; szukał więc przeróżnych sposobów na zarobek, między innymi zaczął pisać scenariusze komiksów poświęconych najdawniejszej historii naszego kraju. Głównym bohaterem „Do grodu Kraka” jest książę Polan Leszek (względnie Lestek), syn Siemomysła i wnuk Piasta i Rzepichy, przeciwko któremu spiskują nie tylko potomkowie obalonego niedawno Popiela (Popko), ale również podstępni sąsiedzi z państwa wielkomorawskiego. Dowiedziawszy się o planach wyprawy wojennej Leszka na południe, wysyłają oni do Gniezna swoich agentów, których zadaniem jest przeprowadzenie zamachu stanu i odebranie tronu władcy z dynastii piastowskiej. Fabuła jest całkowicie zmyślona; Moczulski przyznaje wprawdzie, że na temat panowania Leszka kroniki (czytaj: Anonim zwany Gallem) „nie zachowały żadnych szczegółów”, ale jednocześnie dodaje: być może jednak miały miejsce opisane w komiksie wydarzenia. Co ciekawe, w porównaniu z „Poselstwem do Gniezna” Kobyliński w znacznym stopniu zmienił sposób rysowania, zbliżając się do tego, co proponował nieobecny w drugim numerze „Relaksu” Grzegorz Rosiński.
kliknij aby powiększyć
kliknij aby powiększyć
Kolejny komiks również miał charakter historyczny, ale przenosił czytelników w czasy dużo bliższe – do zajętej przez hitlerowców Pragi. Fabuła „Zamachu” (a mówiąc precyzyjniej, jego pierwszej części) oparta została na autentycznych wydarzeniach i przedstawiała przygotowany przez trzech czeskich „cichociemnych” zamach na protektora Czech i Moraw generała SS Reinharda Heydricha, który przeprowadzony został 27 maja 1942 roku. Historyjka braci Saudków – Jana (scenariusz) i Karola (rysunki) – była zarazem pierwszym komiksem zagranicznym, jaki pojawił się na łamach magazynu. Na ośmiu planszach niewiele się jednak tak naprawdę dzieje; głównie dlatego, że grafik starał się jak najbardziej precyzyjnie – z niemal filmową dokładnością, klatka po klatce – przedstawić przebieg akcji. Zdziwić się mogą również ci, którzy znają facjatę Heydricha. Zamiast aniołkowatej twarzyczki Karol Saudek przedstawił bowiem kostycznego potwora, który zabić mógłby nawet wzrokiem. Ale przecież faszysta nie mógł wyglądać przystojnie! W zupełnie inny klimat przenosi nas Janusz Christa, którego dwustronicowa fantastyczno-naukowa „Zaginiona załoga” równie dobrze mogłaby nosić tytuł „Skąd się wzięły krasnoludki”. Jest krótko, zwięźle, ale też bardzo dowcipnie i przekornie. Słowem: Christa w swojej najlepszej formie. Na kolejnych stronach umieszczono kilka shortów, wśród których uwagę zwracają przede wszystkim prace Andrzeja Mleczki (o niespełnionej miłości pani Stefy) oraz Szymona Kobylińskiego (o niefortunnym profesorze Pecholu, który pada ofiarą krakowskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania).
kliknij aby powiększyć
kliknij aby powiększyć
Trzecim z dłuższych opowiadań rysunkowych jest siedmioplanszowy komiks węgierski. „Świątynia słońca” Tibora Cs. Horvátha (scenariusz) i Imrego Seböka (grafika) to typowa przygodówka z pozytywnym polskim akcentem w tle (i być może właśnie z tego powodu historię tę wybrano do druku). Opowiada ona o perypetiach profesora Camusa, który podczas ekspedycji do dżungli amazońskiej trafia na pozostałości po starej inkaskiej świątyni. Fabularnie Horváth nie wykracza poza schemat typowy dla podobnych opowieści. Narrację urozmaicają nieco nawiązania do wydarzeń z XVI wieku, kiedy to w Ameryce Południowej pojawili się hiszpańscy konkwistadorzy. Graficznie z kolei Sebök stara się dorównać mistrzom z krajów frankofońskich – kreska jest zatem bardzo realistyczna, a i dbałość o szczegóły zasługuje na uznanie. Ostatnim aktem tego numeru „Relaksu” jest zamieszczony na ostatniej stronie okładki drugi odcinek Orient-Mena, w którym nasz rodzimy superbohater postanawia wyskoczyć na odpoczynek za miasto. Nie będzie mu jednak dane odpocząć, a dlaczego – najlepiej zobaczcie sami.
Krajowa Agencja Wydawnicza nie zapomniała również o tym, aby zareklamować czytelnikom wydawaną przez siebie, bardzo popularną w drugiej połowie lat 70., serię książkową „Szczęśliwa siódemka” (składały się na nią zbiory prozy beletrystycznej, reportażowej oraz popularnonaukowej). Dziwne, że KAW nie zachęcała też do kupna innego ze swoich sztandarowych produktów dla młodzieży – wydawanego od 1976 roku, a więc podobnie jak „Relax” (choć ze znacznie mniejszą częstotliwością), Magazynu „Alfa”. W którym także przecież nie brakowało komiksów…
koniec
25 czerwca 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W dół, do Piekła
Marcin Knyszyński

25 IX 2023

Dziś kończymy przygodę z „Hellblazerem” autorstwa Mike’a Careya. Potężny cliffhanger, kończący poprzedni tom, zapowiedział mocny finał runu i jak można było się spodziewać, obietnica została dotrzymana. John Constantine schodzi do samego piekła, aby wyrównać rachunki z czyhającymi na jego życie demonami. Dzień jak co dzień.

więcej »

Stworzyć coś godnego uwagi
Paweł Ciołkiewicz

24 IX 2023

Poza nowym wydaniem komiksu „Ye” Guilherme Petreki wydawnictwo Mandioca proponuje w tym roku jeszcze jedno dzieło tego twórcy. Tym razem jest to współtworzona z Tiago Minamisawą, osadzona w magicznych, japońskich realiach opowieść o niewidomej, wędrownej mistrzyni gry na shamisenie.

więcej »

Wojna sprzyja przedsiębiorczym
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

23 IX 2023

Każdy kraj ma swojego szemranego bohatera, takiego, który nie działał zgodnie z prawem, a jednak poprzez utrwalenie wizerunku w popkulturze w jakiś sposób jest darzony szacunkiem czy wręcz sympatią. W Stanach jest to Al Capone, u nas Łukasz „Tasiemka” Siemiątkowski, a we Francji Joseph Joanovici, o którym opowiada komiksowa miniseria „Pewnego razu we Francji”.

więcej »

Polecamy

Nowe status quo

Niekoniecznie jasno pisane:

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.