Kadr, który…: Co to to, kto to tak pchaWiersz Juliana Tuwima zapewnił mile chwile wielu pokoleniom dzieci, ale Tytusowi w „Księdze XIV” dostarczył zgoła odmiennych emocji. W tym przypadku oczywiście trudno jednak mówić o jakiejkolwiek winie autora „Lokomotywy”.
Marcin MroziukKadr, który…: Co to to, kto to tak pchaWiersz Juliana Tuwima zapewnił mile chwile wielu pokoleniom dzieci, ale Tytusowi w „Księdze XIV” dostarczył zgoła odmiennych emocji. W tym przypadku oczywiście trudno jednak mówić o jakiejkolwiek winie autora „Lokomotywy”. Cała odpowiedzialność spoczywa oczywiście na Romku, który w ramach kary za zaśnięcie nad „Sonetami krymskimi” Adama Mickiewicza kazał Tytusowi przepisać 100 razy właśnie „Lokomotywę”. Nawet najpiękniejsze strofy w takiej ilości mogą wywołać koszmar, a nie mamy żadnych wątpliwości, że osoba czytająca ten utwór naprawdę łatwo może poddać się jego rytmowi i mieć wrażenie, że rzeczywiście obserwuje się jadący pociąg. Tyle że przecież zwykłym okrucieństwem – rodem ze starej pruskiej szkoły – jest zmuszanie do bezsensownego przepisywania wiersza pełnego trudnych słów, skoro widomym znakiem braków Tytusa w edukacji jest rosnący na jego głowie fioł. W efekcie wykonania tego zadania nie do końca uczłowieczony szympans nie ma najmniejszej szansy poprawić swych umiejętności ortograficznych, lecz tylko popełnia jeden błąd za drugim. Trzeba też przyznać, że ma przy tym nieprzeciętną fantazję, bo takie perełki jak „rozkszanego” czy „ciongje” rzadko trafiają się uczniowskich zeszytach. Obserwowana przez nas rzekoma reakcja bohaterki wiersza jest zaś po prostu objawem pomieszania klepek biednego de Zoo. Inną sprawą jest zaś to, że lokomotywa na kadrze wygląda w sumie dość przerażająco i raczej nie mogłaby wystąpić w bajce dla dzieci. ![]() 30 grudnia 2021 |
W drugim zeszycie „Batmana” (nr 1/91) wydanym przez TM-Semic ponownie spotykamy Jokera. Tyle tylko, że nie ma twarzy Jacka Nicholsona, za to przepełnia go szaleństwo, będące znakiem firmowym Alana Moore′a.
więcej »Jedną serię Briana K. Vaughana już czytaliśmy. To właśnie nią, czyli historią ostatniego mężczyzny na Ziemi, utorował sobie drogę do sukcesu. W połowie tejże drogi autor rozpoczął prace nad inną, równie głośną serią – pięćdziesięcioodcinkowa „Ex Machina” od pewnego czasu jest już na naszym rynku.
więcej »Złapaliśmy małe opóźnienie z publikacją majowych polecanek komiksowych. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Do ostatniej chwili pojawiały się kolejne zapowiedzi i udało nam się ich uwzględnić naprawdę dużo.
więcej »Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński
Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński
Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński
Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński
Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński
Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński
Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński
To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński
Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński
Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński
W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski
Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski
Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski
Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski
Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski
Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski
Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz
Oleg jest jednak trochę rozczarowany
— Paweł Ciołkiewicz
O wilku mowa!
— Paweł Ciołkiewicz
Prawdziwa przyjaźń zawsze zwycięża
— Marcin Mroziuk
Kulawe konie: Sez. 1. odc. 3. Haki i wtyczki
— Marcin Mroziuk
Kulawe konie: Sez. 1. odc. 2. Przysługa za przysługę
— Marcin Mroziuk
Konsultant: Odc. 4. Cel uświęca środki
— Marcin Mroziuk
Kulawe konie: Sez. 1. odc. 1. Witajcie w czyśćcu (a może nawet w piekle)
— Marcin Mroziuk
Konsultant: Odc. 3. Szef ma zawsze rację
— Marcin Mroziuk
Konsultant: Odc. 2. Sztuka porozumiewania się
— Marcin Mroziuk
Konsultant: Odc. 1. Pańskie oko konia tuczy
— Marcin Mroziuk
Próby ognia i wody
— Marcin Mroziuk
Carnival Row: Sez. 2. odc. 10. Mroczna droga ku świetlanej przyszłości
— Marcin Mroziuk