Dziękuję raz jeszcze. Miło jest czytać takie opinie ze strony stałych czytelników.
Red. Beatrycze wykonała kawał dobrej roboty na odcinku fantasy i nie tylko. Wielka szkoda, że to ostatnia recenzja.
Dziękuję za życzenia i pozdrowienia!
Co do opowiadań - stanowczo za mało ich piszę :D, na publikację czeka tylko jedno, kolejne chyba od lat paru rozgrzebane w połowie. Już już miałam się zbierać z sobie z pisaniem kolejnego, ale wybuch wojny mnie rozbił. Chciałabym mieć taką łatwość snucia historii, a nie męczyć się nad każdym akapitem.
Dziękujemy. Mam nadzieję, że przynajmniej opowiadania będziesz dalej tu podrzucać.
Do następnego razu!
Dzięki również i powodzenia!
Chciałam się tutaj pożegnać, bo to ostatnia moja recenzja na Esensji. Długo się nad tym zastanawiałam i doszłam do wniosku, że cóż, nasze drogi się rozchodzą.
Dziękuję czytelnikom, którzy towarzyszyli mi przez te lata.
Chciałabym w przyszłości publikować publicystykę "okołoksiążkową" na swojej stronie autorskiej, ale nie wiem, czy to prędko nastąpi, bo muszę poprosić kogoś, aby mi pomógł z layoutem.
Od redakcji: Jakkolwiek jesteśmy otwarci na dyskusje, nawet burzliwe, to uważamy, że są granice, których nie wolno przekraczać. A taką granicą jest zarzucanie komuś wspierania wojennego zbrodniarza bez żadnych ku temu dowodów. Obraźliwe sformułowania ad personam zostały usunięte, jeśli będą się powtarzały, zmuszeni będziemy zablokować możliwość dodawania komentarzy.
ZYX. Szkoda, ze nie przedstawia się pan/pani z nazwiska. Ja przynajmniej wypowiadam się pod swoim. Wyjasnię. Lewakiem nie jestem. Ani koleżanką Franka Sterczewskiego. Jestem osoba, która w kazdrej sytuacji opowie sie po stronie dzieci. Dzieci wszelkiej narodowości. Za próbę wmówienia mi - cyt.- Mam nadzieję, że to nie jet ta rzeczywistość, w której na Ukrainie trwa nie bezwzględna wojna, lecz "operacja specjalna" w realu dostałby pan/pani po pysku. Łatwo jest szczekać anonimowo. Zdejmij maskę i podejmę polenikę. Co do pomocy i zaangazowania na rzecz uchodców z Ukrainy - co ZYX robi ? Bo ja - sporo. A idąc torem ciężkiego dowcipu - radziłabym wyrzucić to Z z ksywy, bo9 mi się źle kojarzy.
Dla mnie zawsze pewna (a nawet spora!) ekscentryczność fabuły tego tomu była zaletą, uznałem, że Nienacki po prostu chciał się (i swojego bohatera) sprawdzić w nieco odmiennej stylistyce, i wyszło mu to, moim zdaniem, znakomicie. Wszystko ma tu ręce i nogi (choć pewnie drobiazgowi poszukiwacze wpadek mieliby pole do popisu), a motywacje Dawsona i ogólnie świat przyszłości przez niego opisany oraz jego powiązania z teraźniejszością brzmią sensownie, to jest naprawdę kawałek zdrowej, intrygującej fantastyki utrzymanej w świetnym klimacie. No i to klasycznie filmowe zakończenie, pozostawiające czytelnika z fundamentalnym pytaniem: czy to się naprawdę wydarzyło i kto był kim? Tak, tom 12 jest super, od lat należy do moich ulubionych „samochodzików”.
Też byłem zdziwiony, bo znałem go głównie pod hasłem "Kogucik" vel "Kukuryku", ale tu mamy potwierdzenie wraz z wyjaśnieniem:
http://www.samolotypolskie.pl/samoloty/1645/126/Lloyd-C-V-Fornir2
Przyznaję, z taką "ksywką" zetknąłem się po raz pierwszy. Oczywiście masz rację. Mam jednak wrażenie, że ten przydomek musi być dość lokalny choć oczywiście nie podlega on dyskusji.
A jednak nazwa (potoczna) jednego z modeli K&K firmy Lloyd:
Lloyd C.V "Fornir" (lub "Kikeriki")
za: http://www.bequickorbedead.com/aircraft/others_list/ (Encyklopedia Samolotów w II Rzeczpospolitej)
Oczywiście to kwestia drugoplanowa ale Lloyd to oczywiście typ samolotu ale fornir ("Lloyd Fornir") to sposób pokrycia skrzydeł samolotu ( takim drewnem znaczy :) ) a nie model
Pozdrawiam
Pandemia się skończyła w Polsce wraz z wojną na Ukrainie - jakieś wątpliwości? Na witrynie AOTMiT zmiana zaleceń w sprawie testowania, bo testy są fałszywie pozytywne. Ktoś chce zarzucić MZ i Radzie Medycznej naukowość skutkującą 200 tys. więcej niż przeciętna zgonami Polaków w ostatnich 2 latach? Proszę się nie pchać..
OIMW, an granicy jest coś takiego, jak pas tzw. ziemi niczyjej.
"Dopiero tam jest wyraźnie mowa o uchodźcach uwięzionych na pasie granicznym między Polską a Białorusią".
I dwa kłamstwa:
1. Nie ma czegoś takiego, jak pas między Polską a Białorusią. Jest albo Polska, albo Białoruś - ci imigranci są na Białorusi. Jakieś pasy bezpańskie sobie powymyślali, pewnie takimi pasami można cały świat obejść i do żadnego państwa nie wejść :D Takie robaki mają w głowach lewaki (że se rymnę).
2. Na Białorusi nie ma uchodźców, są nielegalni imigranci zdążający po socjal.
50% to zbytek łaski, jak na ideologiczny odpad toksyczny (ale dziś mi się rymuje - do rymuje też znalazłem rym, ale nie napiszę, bo powiecie, że wulgarny jestem :D)
Owszem, zgadzam się, część z nich (pytanie, jak duża) to ludzie oszukani i często po prostu zdesperowani, którzy nie bardzo mają gdzie wracać. Można ich nawet żałować. Co nie zmienia faktu, że autorka książki żyje w alternatywnej rzeczywistości. [usunięte przez redakcję]
Trzeba jednak powiedzieć, że przynajmniej część z tego to po prostu ludzie oszukani - informacjami o tym, jak to pomoże im się dostać na "bogaty Zachód". Jestem w stanie sobie wyobrazić osoby, które mogły oszczędności życia przekazać ludziom, którzy zorganizowali im transport nad granicę, a potem porzucili.
Na granicy polsko-białoruskiej nigdy nie było żadnych uchodźców, choć morderca Putin i jego pomagier Łukaszenka robili wszystko by Polacy (i nie tylko Polacy) tak własnie myśleli. Nie udało się, nawet pomimo wydatnej pomocy polskiej tzw. opozycji Polacy nie dali się nabrać na tę grubymi nićmi szytą maskaradę. To jak Polacy reagują na los PRAWDZIWYCH uchodźców obserwujemy na co dzień na przykładzie Ukraińców zaatakowanych przez mordercę i jego pomagiera. [usunięte przez redakcję]