Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Dan Cassar
‹Arboretum›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułArboretum
Data produkcjimarzec 2019
Autor
Wydawca Rebel.pl
Info2−4 graczy; od 8 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa
[Dan Cassar „Arboretum” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Muszę przyznać, że wszystkie gry, których tematyka jest różna od tych zazwyczaj spotykanych, jak choćby rolnictwo czy średniowiecze, od razu przykuwają moją uwagę. Tak też stało się z „Arboretum”, karcianką, w której projektujemy aleje drzew w ogrodzie botanicznym.

Agata Hanak

O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa
[Dan Cassar „Arboretum” - recenzja]

Muszę przyznać, że wszystkie gry, których tematyka jest różna od tych zazwyczaj spotykanych, jak choćby rolnictwo czy średniowiecze, od razu przykuwają moją uwagę. Tak też stało się z „Arboretum”, karcianką, w której projektujemy aleje drzew w ogrodzie botanicznym.

Dan Cassar
‹Arboretum›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułArboretum
Data produkcjimarzec 2019
Autor
Wydawca Rebel.pl
Info2−4 graczy; od 8 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Słowo „arboretum” wywodzi się od łacińskiego „arbor” czyli „drzewo”, a oznacza (wg Wikipedii) miejsce, w którym kolekcjonuje się drzewa i krzewy oraz zwykle prowadzi się badania nad nimi. Jak wspomniałam, w grze będziemy projektowali alejki w ogrodzie w taki sposób, żeby na koniec przyniosły nam jak najwięcej punktów. Liczą się zarówno ciągi roślin jednego gatunku, jak i różnorodność drzew. Instrukcja wprawdzie jest krótka, a zasady nieskomplikowane, ale po ich przeczytaniu miałam sporo wątpliwości jak grać, które rozwiane zostały dopiero po obejrzeniu krótkiego filmu omawiającego reguły. W nasze ręce trafia niewielkie pudełko z kartami przedstawiającymi dziesięć gatunków drzew oraz notes do zliczania punktów. W zależności od liczby graczy w rozgrywce wykorzystujemy różną liczbę gatunków, ale wybierać je możemy dowolnie, bo każdy zestaw jest identyczny – składa się z ośmiu kart ponumerowanych od jednego do ośmiu. Gracze rozpoczynają mając siedem kart na ręce, pierwsza osoba dobiera dwie, jedną wykłada na stół, a drugą odrzuca. I tak po kolei, przy czym grający mają możliwość wyboru czy karty dobierają z zakrytego stosu, czy biorą te odrzucone przez współgraczy.
Clou gry to przemyślane wykładanie kart na stół. Każda osoba pracuje nad własnym ogrodem, nie ma tu bezpośredniego wchodzenia w interakcje, co nie oznacza, że gra jest wyłącznie pasjansem i nie ma możliwości wpływu na innych, ale o tym za chwilę. Przy wykładaniu kart obowiązuje wymóg, aby nowa karta przylegała dowolnym bokiem do co najmniej jednej już leżącej. I to wszystko – żadnych innych ograniczeń. Rozgrywka się kończy, gdy wyczerpią się karty na zakrytym stosie, należy wtedy przejść do podliczania punktów. Rozpatrujemy po kolei każdy typ drzewa – punkty otrzymuje wyłącznie gracz, któremu na ręce zostały karty tego gatunku o najwyższej łącznej wartości. Czyli nie tylko należy w przemyślany sposób budować alejki, ale też wiedzieć czego NIE wykładać na stół. Punkty za alejkę liczymy sprawdzając ciąg kart rozpoczynających się i kończących drzewem rozpatrywanego typu (pomiędzy mogą być dowolne gatunki), pod warunkiem, że liczby na kartach drzew są rosnące. Czyli na przykład ciąg 2-3-5-7 jest poprawny (liczby są rosnące, nie muszą być to kolejne liczby). Ważne jest też to, że drzewa nie muszą być ułożone w linii prostej, mogą dowolnie zakręcać, byle stykały się bokami. Za każde drzewo przysługuje nam jeden punkt, są też dodatkowe bonusy za alejkę z drzew jednego gatunku, za jedynki i ósemki na kartach, ale po szczegóły zapraszam do instrukcji.
Podsumowując proces gry – tak dokładamy karty, aby jak najwięcej gatunków mogło punktować, pilnujemy kolejności liczb na kartach, a dodatkowo dbamy o to, żeby na ręce zostawić karty, które pozwolą nam na to, żebyśmy to my dostali bonusy za alejki. Możemy też trzymać na ręce karty po to, żeby blokować punktowanie przeciwników. Brzmi skomplikowanie? Tak naprawdę trochę jest. Przy bardzo prostych zasadach „Arboretum” nie jest łatwą grą. Trzeba non stop planować, przeliczać i przewidywać, a do tego bardzo uważać na karty, które wyrzucamy, bo mogą być cennym łupem dla innych graczy – jak wspomniałam, mogą oni zabierać to, co my odrzuciliśmy. Ta gra kojarzy mi się z pięknym karcianym Excelem, w dodatku bardzo podatna jest na paraliż decyzyjny.
Czy to źle? To zależy. Na pewno są osoby, które nie lubią tak mocno matematycznych tytułów i „Arboretum” je zwyczajnie zmęczy. Mnie się w tej grze podoba jej elegancka prostota. Weź dwie karty – jedną dołóż, drugą odrzuć – tylko i aż tyle. Do tego emocje – czy dojdzie mi brakująca karta, czy będę mieć więcej punktów na ręce niż przeciwnik, żeby dostać bonus, czy zdołam zablokować najcenniejsze alejki współgraczy? I do tego wspomnieć trzeba o przepięknym wydaniu. Karty są wysokiej jakości, ilustracje kolorowe i bardzo ładne, nawet notes na punkty wygląda uroczo z kolorowymi ikonami poszczególnych drzew. Wszystko mi się tu podoba – wykonanie, estetyka, tematyka i mechanika. Minusy widzę dwa – ze względu na brak szczególnych ograniczeń sposobu dokładania kart, nasze ogrody botaniczne zajmują często sporo miejsca, więc przydaje się większy stół, zwłaszcza przy komplecie graczy. Druga wada to możliwe przestoje, bo trzeba sobie w głowie przeanalizować różne opcje.
Na pewno „Arboretum” nie jest grą dla każdego – wymaga starannego planowania i przewidywania. Myślę, że dla wielu może być zbyt sucha i matematyczna. Rzeczywiście poza faktem, że drzewa na kartach wyglądają bardzo ładnie, to nie czuć tu szczególnie klimatu. Nie nadaje się też dla młodszych graczy – za dużo tu liczenia – aczkolwiek proste zasady (kiedy już dobrze się wgryziemy w instrukcję) sprawiają, że początkujący powinni się w niej bez problemu odnaleźć. Nie jestem tylko przekonana czy jest to najlepszy tytuł na start. Mnie ta gra bardzo przypadła do gustu, chętnie do niej zasiadam i zabieram ze sobą na wyjazdy. Bardzo dobrze się skaluje, więc liczba graczy nie wpływa na przyjemność z grania. Jeśli lubicie pięknie wydane, wymagające myślenia karcianki, to na pewno „Arboretum” Was nie rozczaruje.
koniec
15 kwietnia 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niezbędny zestaw startowy
Miłosz Cybowski

25 III 2023

Zawsze wydawało mi się, że startery do systemów RPG są przeznaczone dla tych, którzy nie są pewni, czy chcą się mierzyć z danym settingiem lub nie chcą od razu inwestować w podręczniki główne. Tak się jednak składa, że „Zestaw Startowy” do czwartej edycji Warhammera jest (ze względu na zamieszczone tam dodatki) niemalże niezbędny.

więcej »

W świecie pdf-ów: Słudzy Pana Rozkładu
Miłosz Cybowski

18 III 2023

„The Warband of Bayl of Many Eyes” to klimatyczny dodatek, z którego można zrobić całkiem dobry użytek. Ale z pewnością nie przyda się on wszystkim.

więcej »

W świecie pdf-ów: Mali, brzydcy i zieloni
Miłosz Cybowski

11 III 2023

„The Cluster-Eye Tribe” to solidny dodatek. Opisane w nim plemię goblinów zapewnia kilka pomysłów na przygody, nawet jeśli nie można zaliczyć ich do szczególnie wyszukanych.

więcej »

Polecamy

Słudzy Pana Rozkładu

W świecie pdf-ów:

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Polityka wśród zielonoskórych
— Miłosz Cybowski

Tajemnicza wyspa
— Miłosz Cybowski

Nie trać głowy
— Miłosz Cybowski

Przygoda na Halloween
— Miłosz Cybowski

W ogrodzie Morra
— Miłosz Cybowski

Kaplice zamiast pomników
— Miłosz Cybowski

Gabinet osobistości
— Miłosz Cybowski

Nieludzie Starego Świata
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.