Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Tomasz Ginter, Karol Madaj
‹111: Alarm dla Warszawy›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł111: Alarm dla Warszawy
Data produkcjilipiec 2013
Autor
Wydawca IPN
EAN2630329025422
Info2 osoby; od 10 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Orły nad Warszawą
[Tomasz Ginter, Karol Madaj „111: Alarm dla Warszawy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Po „303”, grze traktującej o zmaganiach Dywizjonu Kościuszkowskiego w bitwie o Anglię, wydawnictwo IPN uraczyło nas podobną grą taktyczną. W „111”, zamiast walczyć na obczyźnie, przyjdzie nam toczyć podniebny bój o ochronę Warszawy przed niemieckimi bombowcami.

Miłosz Cybowski

Orły nad Warszawą
[Tomasz Ginter, Karol Madaj „111: Alarm dla Warszawy” - recenzja]

Po „303”, grze traktującej o zmaganiach Dywizjonu Kościuszkowskiego w bitwie o Anglię, wydawnictwo IPN uraczyło nas podobną grą taktyczną. W „111”, zamiast walczyć na obczyźnie, przyjdzie nam toczyć podniebny bój o ochronę Warszawy przed niemieckimi bombowcami.

Tomasz Ginter, Karol Madaj
‹111: Alarm dla Warszawy›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł111: Alarm dla Warszawy
Data produkcjilipiec 2013
Autor
Wydawca IPN
EAN2630329025422
Info2 osoby; od 10 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Podzielona na heksy plansza przedstawia Warszawę z otaczającymi ją lotniskami, okoliczne tereny oraz skrawek Prus Wschodnich. To właśnie z tego drugiego obszaru będą wyruszały bombowce (niemieckie Heinkle) i towarzyszące im Messerschmitty, a ich celem, jakże inaczej, będzie polska stolica. W jej obronie stają polskie górnopłatowce PZL P.11, wolniejsze, ale bardziej zwrotne i co najważniejsze – z załogą zdeterminowaną, by bronić ojczyzny.
Przyznać trzeba, że rozkład sił w grze został znakomicie zbalansowany. Z jednej stron mamy szybkie niemieckie myśliwce oraz silne bombowce, z drugiej wolniejsze, ale o wiele bardziej zwrotne pezetelki wspierane na polach wokół Warszawy przez artylerię przeciwlotniczą i mające szanse na naprawę na polowych lotniskach. Choć początkowo większa siła ognia Messerschmittów może wydawać się atutem strony niemieckiej, to jednak już przy drugiej czy trzeciej partii można temu przeciwdziałać odpowiednimi manewrami i mało realistycznym „staniem w miejscu” i czekaniem na wroga.
Niebagatelną rolę w walce odgrywa zachmurzenie. Przed rozpoczęciem rozgrywki obaj gracze mają do rozstawienia na planszy po dwie dwuheksowe chmury, w których będą mogły się później chronić nasze samoloty. Jest to również powodem pierwszego „technicznego” zgrzytu „111”. Gdy już wlecimy w taką chmurę (skąd nie możemy co prawda strzelać, ale nie możemy też zostać zestrzeleni), możemy w niej spokojnie pozostać przez dowolną ilość rund. Samoloty to jednak nie śmigłowce i w ich przypadku pozostawanie na dłużej w jednym miejscu powinno być niemożliwe; zasady jednak mówią jasno, że możemy (ale nie musimy) poruszać się w swojej rundzie o określoną ilość pól. Dlatego często zauważaną taktyką strony polskiej będzie właśnie przyczajenie się w newralgicznych punktach blokujących dostęp do stolicy i czekanie na wroga.
Plansza na samym początku rozgrywki. Ilustracja z instrukcji.<br/>Źródło: boardgamegeek.com
Plansza na samym początku rozgrywki. Ilustracja z instrukcji.
Źródło: boardgamegeek.com
Gdy jednak przychodzi do walki, emocje towarzyszą każdemu strzałowi. W zależności od tego, jaką stroną gramy (Niemcy mają lepszą siłę ognia) i ile pól w tej rundzie przelecieliśmy (dłuższy lot równa się mniejszej celności), taką liczbą kości rzucamy. Dołączone do gry kości sześciościenne mają po trzy symbole Polskich Sił Lotniczych i Luftwaffe. Wyrzucenie znaku naszej strony równa się trafieniu. I w tym miejscu wychodzi sedno taktycznego planowania: rzucając jedną kością mamy 50% szans na trafienie, a im więcej kości, tym większe prawdopodobieństwo celnego strzału. Tylko że… żeby móc celnie strzelać, trzeba wolno lecieć, a gra toczy się tylko przez osiem rund. O ile na początku nie ma to większego znaczenia, bo polskie i niemieckie samoloty dzieli prawie cała plansza, o tyle później rzecz robi się nieco bardziej skomplikowana. Jeśli dołożyć do tego świetnie przemyślane zasady dotyczące ruchu po przeprowadzeniu ataku (w przeciwieństwie do kwestii chmur, w których możemy bez problemu „lewitować”, nie wolno nam pozostać na tym samym polu po przeprowadzeniu ataku, niezależnie od jego skuteczności), planowanie każdej powietrznej walki będzie od nas wymagało sporo kombinowania.
Instrukcja zaleca dwie rozgrywki pod rząd, tak by każdy z graczy miał możliwość wcielić się w każdą stronę konfliktu przy takim samym rozkładzie chmur na planszy. Dopiero po zakończeniu drugiej partii można wskazać zwycięzcę. Zmusza nas to także do zróżnicowania naszej taktyki: metody działające w obronie (czyli spokojne, planowane przygotowywanie się na atak) na nic się zdadzą, gdy będziemy kontrolowali Luftwaffe, której cel wymaga gry zdecydowanej i agresywnej.
„111” to dobra gra, choć jednym z jej problemów jest to, że nie wciąga na dłużej. Jedna partia, dogrywka i już rozglądamy się za czymś innym. Nie można też powiedzieć, że nadaje się do umysłowej rozgrzewki przed większymi tytułami, bo sama w sobie wymaga dość dużej ilości kombinowania. Nie powinno to was zrażać, szczególnie kiedy do całości przemyślanej rozgrywki dodamy niewątpliwy walor edukacyjny, jaki niesie ze sobą gra, czy to pod postacią instrukcji zawierającej informacje o podniebnych zmaganiach o II RP, czy na planszy, gdzie znakomicie odwzorowano mapę (opartą na polskiej mapie sztabowej z tamtego okresu), zarysy samolotów, a za licznik rund służy licznik paliwa z jedynego zachowanego w Polsce egzemplarza Messerschmitta Bf 109.
koniec
2 października 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Krótko o grach: W poszukiwaniu wolności
Miłosz Cybowski

28 III 2023

Seria „Cartaventura” jest dość niepozorna, ale różne odsłony tej paragrafowej gry planszowo-karcianej potrafią dostarczyć sporo dobrej zabawy.

więcej »

Niezbędny zestaw startowy
Miłosz Cybowski

25 III 2023

Zawsze wydawało mi się, że startery do systemów RPG są przeznaczone dla tych, którzy nie są pewni, czy chcą się mierzyć z danym settingiem lub nie chcą od razu inwestować w podręczniki główne. Tak się jednak składa, że „Zestaw Startowy” do czwartej edycji Warhammera jest (ze względu na zamieszczone tam dodatki) niemalże niezbędny.

więcej »

W świecie pdf-ów: Słudzy Pana Rozkładu
Miłosz Cybowski

18 III 2023

„The Warband of Bayl of Many Eyes” to klimatyczny dodatek, z którego można zrobić całkiem dobry użytek. Ale z pewnością nie przyda się on wszystkim.

więcej »

Polecamy

Słudzy Pana Rozkładu

W świecie pdf-ów:

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Polityka wśród zielonoskórych
— Miłosz Cybowski

Tajemnicza wyspa
— Miłosz Cybowski

Nie trać głowy
— Miłosz Cybowski

Przygoda na Halloween
— Miłosz Cybowski

W ogrodzie Morra
— Miłosz Cybowski

Kaplice zamiast pomników
— Miłosz Cybowski

Gabinet osobistości
— Miłosz Cybowski

Nieludzie Starego Świata
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Gdy Prząśniczka w Halce wywija Oberka
— Wojciech Gołąbowski

Na zachód!
— Miłosz Cybowski

Jedziemy na wczasy
— Agata Hanak

Twarde łokcie, sztuczny tłok
— Jakub Małecki

Dwadzieścia nóg i ogonek
— Kamil Sambor

Być jak Piłsudski
— Kamil Sambor

Tegoż autora

Niezbędny zestaw startowy
— Miłosz Cybowski

Myślenie życzeniowe
— Miłosz Cybowski

Miniaturowy Wielki Kosmiczny Chomik w natarciu
— Miłosz Cybowski

Postęp musi trwać
— Miłosz Cybowski

Chaos, którego należało uniknąć
— Miłosz Cybowski

Nadmiar szkodzi
— Miłosz Cybowski

Czasy się zmieniają, lecz zasady nie
— Miłosz Cybowski

Moralność przyszłości
— Miłosz Cybowski

Rzeczy, których zabrakło
— Miłosz Cybowski

Ultimate Goth
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.