Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Pete Docter
‹Potwory i spółka›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
90,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPotwory i spółka
Tytuł oryginalnyMonsters, Inc.
Dystrybutor Syrena
Data premiery1 lutego 2002
ReżyseriaPete Docter
Scenariusz
MuzykaRandy Newman
Rok produkcji2001
Kraj produkcjiUSA
CyklPotwory i spółka
Czas trwania96 min
WWW
Gatunekanimacja, familijny, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Niech żyje śmiech
[Pete Docter „Potwory i spółka” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Film się jak najbardziej udał. Jest ciekawy wizualnie, głównie ze względu na postacie potworów, które niewątpliwie tworzyli graficy ciężko zwichrowani estetycznie i z nadmiarem wyobraźni. Jest dobrze skonstruowany, fabułę ma niegłupią i bez przesadnego plątania, dowcipy są przemyślane zarówno co do ich zawartości, jak i rozmieszczenia, a i stopniowanie i rozładowywanie napięcia opanowali twórcy nienajgorzej. Ale przede wszystkim jest to film radosny i optymistyczny, pocieszający dziecię i lejący miód na obolałe od ponurej codzienności serce dorosłego

Eryk Remiezowicz

Niech żyje śmiech
[Pete Docter „Potwory i spółka” - recenzja]

Film się jak najbardziej udał. Jest ciekawy wizualnie, głównie ze względu na postacie potworów, które niewątpliwie tworzyli graficy ciężko zwichrowani estetycznie i z nadmiarem wyobraźni. Jest dobrze skonstruowany, fabułę ma niegłupią i bez przesadnego plątania, dowcipy są przemyślane zarówno co do ich zawartości, jak i rozmieszczenia, a i stopniowanie i rozładowywanie napięcia opanowali twórcy nienajgorzej. Ale przede wszystkim jest to film radosny i optymistyczny, pocieszający dziecię i lejący miód na obolałe od ponurej codzienności serce dorosłego

Pete Docter
‹Potwory i spółka›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
90,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPotwory i spółka
Tytuł oryginalnyMonsters, Inc.
Dystrybutor Syrena
Data premiery1 lutego 2002
ReżyseriaPete Docter
Scenariusz
MuzykaRandy Newman
Rok produkcji2001
Kraj produkcjiUSA
CyklPotwory i spółka
Czas trwania96 min
WWW
Gatunekanimacja, familijny, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Disney wraca do swoich korzeni. Filmy tej wytwórni, które miałem przyjemność ostatnio obejrzeć, były - teoretycznie - kierowane do dzieci, ale słabo to w praktyce wychodziło. Tempo, w jakim podawano dowcipy, stopień komplikacji gier słownych i morderczo szybka akcja działały oszałamiająco, niczym podtlenek azotu w klimatyzacji i milusińscy gubili się w ciągu pierwszego kwadransa bezpowrotnie. Tak przebiegała "Atlantyda" i "Nowe szaty cesarza" - fabuła niczym bystry potok i widoki zmieniające się jak w kalejdoskopie, w połączeniu z morałami dla siedmiolatków. Kombinacja nieudana i oba filmy zawrotnych sukcesów nie odniosły. Wzięto się więc do piór i klawiatur z mocnym postanowieniem stworzenia filmu o dzieciach i dla dzieci. Zaprzęgnięto potężne moce obliczeniowe, spisano fabułę, która pozwoli je wykorzystać i wyprodukowano "Monsters Inc." - po polsku "Potwory i spółka". Wymyślono Monstropolis, miasto zamieszkane przez kreatury rodem z koszmarów, które energię czerpie, jak łatwo się domyśleć, ze strachu. A ściślej, z przerażenia, jakie starannie wyselekcjonowani "straszacy" budzą nocami w dzieciach.
Film się jak najbardziej udał. Jest ciekawy wizualnie, głównie ze względu na postacie potworów, które niewątpliwie tworzyli graficy ciężko zwichrowani estetycznie i z nadmiarem wyobraźni. Jest dobrze skonstruowany, fabułę ma niegłupią i bez przesadnego plątania, dowcipy są przemyślane zarówno co do ich zawartości, jak i rozmieszczenia, a i stopniowanie i rozładowywanie napięcia opanowali twórcy nienajgorzej. Ale przede wszystkim jest to film radosny i optymistyczny, pocieszający dziecię i lejący miód na obolałe od ponurej codzienności serce dorosłego. Głównym zadaniem "Potworów i spółki" jest oswojenie strachu i przemienienie go w śmiech. Nie ma tu miejsca na marudne wątpliwości ze świata dorosłych - dzieciom ma być dobrze i wesoło, kropka.
Zdawałoby się więc, że film kierowany jest głównie do widowni w wieku bardzo młodym. Tak też na pewno jest - rzecz cała dzieje się powoli, kolory są pastelowe, a krawędzie rozmyte. Nawet główną bohaterką uczyniono dwuletnia dziewczynkę Boo. Nie czujcie się jednak izolowani, drodzy dorośli - i dla Was będzie to zapewne przeżycie pełne radości i śmiechu aż do bólu przepony.
koniec
1 marca 2002

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Kulawe konie: Sez. 1. odc. 4. Sprawa się rypła
Marcin Mroziuk

2 VI 2023

Cóż z tego, że agenci z Slough House nie mają żadnego związku z niepowodzeniem operacji zaplanowanej przez Dianę Taverner, skoro idealnie nadają się na kozłów ofiarnych. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Jackson Lamb, który nie ma zamiaru poddać się bez walki.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Nocą, w drodze nad Bałtyk
Sebastian Chosiński

31 V 2023

Zmarły w styczniu tego roku żydowski prozaik Grigorij Kanowicz był nie tylko autorem nadzwyczaj interesujących powieści o tematyce żydowskiej, ale także cenionym scenarzystą filmowym, którego teksty przenosili na ekran reżyserzy litewscy, łotewscy i estońscy. „Długa podróż nad morze” Algirdasa Araminasa to skromny, ale przejmujący współczesny obraz obyczajowy, w którego centrum pozostaje stara kołchoźnica jadąca na spotkanie z synem.

więcej »

Kulawe konie: Sez. 1. odc. 3. Haki i wtyczki
Marcin Mroziuk

29 V 2023

Oczywiste jest, że służby specjalne często nie grają czysto, ale coraz więcej wskazuje, że tajna operacja, którą zaplanowała Diana Taverner, jest nie tylko nieetyczna, ale także łączy się z nadmiernym ryzykiem, a konsekwencje mogą ponieść wplątani w nią wbrew swej woli agenci z Slough House.

więcej »

Polecamy

Indianie też nie mieli się czego wstydzić

Z filmu wyjęte:

Indianie też nie mieli się czego wstydzić
— Jarosław Loretz

Życie miejskie dla ubogich
— Jarosław Loretz

Drama na trzy ręce
— Jarosław Loretz

Nie, nie, wejście od frontu odpada
— Jarosław Loretz

Technika zgniłego Zachodu
— Jarosław Loretz

Tam, gdzie nikt nie patrzy
— Jarosław Loretz

Czy Herkules była kobietą?
— Jarosław Loretz

Prosimy nie regulować monitora
— Jarosław Loretz

Patyki eliminacji
— Jarosław Loretz

Pieczęć średniego zapieczętowania
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

A gdyby uczucia miały uczucia?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Po rozum do głowy
— Michał Kubalski

SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (9)
— Jakub Gałka

Genialne 10 minut, a potem bardzo dobrze
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Najstarsza magia
— Eryk Remiezowicz

Kronika śmierci niezauważonej
— Eryk Remiezowicz

Zamknąć Królikarnię!
— Eryk Remiezowicz

Książka, która nie dotarła do nieba
— Eryk Remiezowicz

Historia żywa
— Eryk Remiezowicz

Na siłę
— Eryk Remiezowicz

Wpadnij do wikingów
— Eryk Remiezowicz

Gdzie korekta to skarb
— Eryk Remiezowicz

Anielski kryminał
— Eryk Remiezowicz

I po co ten pośpiech?
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.