Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 października 2023
w Esensji w Esensjopedii

Noam Murro
‹300: Początek imperium›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł300: Początek imperium
Tytuł oryginalny300: Rise of an Empire
Dystrybutor Warner Bros
Data premiery7 marca 2014
ReżyseriaNoam Murro
ZdjęciaSimon Duggan
Scenariusz
ObsadaLena Headey, Eva Green, Rodrigo Santoro, Andrei Claude, Mark Killeen, Sullivan Stapleton, Jack O'Connell, Andrew Tiernan, Hans Matheson
MuzykaJunkie XL
Rok produkcji2014
Kraj produkcjiUSA
Cykl300
Gatunekakcja, dramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Nastanie śmierć i zniszczenie...
[Noam Murro „300: Początek imperium” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Fikcyjna kontynuacja losów grecko-perskiego pojedynku jest tak świadoma swojej przesady, że nie sposób jej za ten nadmiar krytykować. Film w zachwycie samym sobą nie pozostaje osamotniony: gdy widz we mnie próbuje zakrzyczeć krytyka, z łatwością mu się to udaje.

Gabriel Krawczyk

Nastanie śmierć i zniszczenie...
[Noam Murro „300: Początek imperium” - recenzja]

Fikcyjna kontynuacja losów grecko-perskiego pojedynku jest tak świadoma swojej przesady, że nie sposób jej za ten nadmiar krytykować. Film w zachwycie samym sobą nie pozostaje osamotniony: gdy widz we mnie próbuje zakrzyczeć krytyka, z łatwością mu się to udaje.

Noam Murro
‹300: Początek imperium›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł300: Początek imperium
Tytuł oryginalny300: Rise of an Empire
Dystrybutor Warner Bros
Data premiery7 marca 2014
ReżyseriaNoam Murro
ZdjęciaSimon Duggan
Scenariusz
ObsadaLena Headey, Eva Green, Rodrigo Santoro, Andrei Claude, Mark Killeen, Sullivan Stapleton, Jack O'Connell, Andrew Tiernan, Hans Matheson
MuzykaJunkie XL
Rok produkcji2014
Kraj produkcjiUSA
Cykl300
Gatunekakcja, dramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Jak pamiętamy, narratorem „300” był jeden z wojowników króla Leonidasa. Po odbytej bitwie przemieniał się w piewcę, snującego na wpół fantastyczną opowieść o niezłomnych obrońcach Sparty, motywującą do walki pozostałych. Wówczas usprawiedliwieniem dla narracyjnej i wizualnej grandilokwencji była przyjęta przez opowiadającego konwencja, która przypominała Homerycki śpiew bohaterski – pochlebny i dający sławę dzielnym wojownikom. W tamtej opowieści nieważna była prawda oddająca bieg wydarzeń. Liczył się duch bitwy: buzujący w żyłach testosteron, zderzenia żelaznych ciał wojowników i spiżowa wola walki – a wszystko ku chwale Sparty i jej zasad.
Wobec „Początku imperium”, równoczesnej kontynuacji, prequela i reboota „300”, należy zastosować podobne kryterium. Choć w dużej mierze to znów uczestnicy wydarzeń opowiadają fikcyjny przebieg wojen perskich i przesadzone losy poszczególnych bohaterów (spora część filmu to retrospekcje), to za narratorów całości należy uznać Noama Murro (reżysera) oraz Zacka Snydera (producenta i scenarzystę). Tym razem to oni przemieniają się w bardów, a widzowie – w spragnionych legend słuchaczy. Chyba tylko takie podejście pozwala strawić tę ociekającą w równym stopniu krwią co testosteronem, zbudowaną z patosu audiowizualną BOMBOnierkę. Jeśli należy się (jak piszący te słowa) do grona widzów od czasu do czasu spragnionych prostych, niemal prymitywnych emocji i efektowności od groma, „300. Początek imperium” trzeba uznać za dzieło (teledysk) w tej kategorii znakomite, niemal doskonałe.
Kinowa parafraza wątków grecko-perskich w panoramicznych ujęciach zbliżających się wojsk przypomina największe batalie z Jacksonowskich ekranizacji epopei Tolkiena. Gdy zaczyna się bitwa, a kamera nieprzerwanie skupia się na pojedynczym wojowniku (bądź wojowniczce, bo dowodząca perską flotą Artemizja grana przez zachwycającą sprawnością, charyzmą i kształtami Evę Green to najwyrazistszy punkt na tej bitewnej mapie), gdy kamera poświęca wojownikowi całe kilkuminutowe ujęcie, wówczas na myśl przychodzą kolejne poziomy gry komputerowej. Widać tu pazur zafiksowanego na tym punkcie Zacka Snydera, twórcy „Sucker Punch”. Kiedy Ateńczycy z nieugiętym Temistoklesem (Sullivan Stapleton) na czele pokonują kolejne hordy Persów, hektolitry trójwymiarowej krwi i odrywane kończyny przypominają o komiksowym rodowodzie filmu. Podstawą jest znów dzieło autorstwa Franka Millera, tym razem nigdzie ponoć niepublikowane, „Xerxes”. O ile, mimo etosu wojownika-patrioty, którym się kierowali, Spartanie z pierwszego filmu traktowali przeciwnika z dezynwolturą, której nie powstydziłby się John McClane („Szklana pułapka”), o tyle Grecy z drugiej części walczą o większą stawkę, o losy całego kraju – nie ma więc miejsca na ironiczne one-linery z komiksowego „300”, którymi zasłynął Leonidas.
Również wojowie Temistoklesa pamiętają, że pierwszym warunkiem nieśmiertelności jest śmierć – piękna śmierć. W realizacji tego pragnienia zasadza się podstawowa jakość widowiska Snydera i spółki. Wierność ojczyźnie, braterstwo, odwaga – wszystkie te ideały zostają przeniesione na ekran w porządku jak gdyby odwrotnym do tego, którym rządzi się metafora. Tak jak w podaniach o bohaterach, tak i tutaj wyolbrzymia się cechy, które w literaturze pozostają jednak figurą jedynie retoryczną. Pola zbóż rodem z „Gladiatora” Ridleya Scotta, po których jeźdźcy (jakżeby inaczej, w slow motion!) udają się na bitwę, pokazane zostają niczym Pola Elizejskie – jak gdyby dusze herosów już zostały nagrodzone przez Bogów. Gdy oglądamy retrospekcję poświęconą historii „Człowieka-Boga” Kserksesa, duchowa przemiana z człeka w bóstwo znajduje swoją wizualną realizację – skóra wynurzającego się z wody władcy w jednej chwili przyjmuje złoty odcień, a on sam nabiera rozmiarów giganta o głosie jak dzwon. Również bitwa pod Salaminą, ten gwóźdź programu decydujący o losie całej wojny, przemienia się w orgiastyczny krwawy balet poszczególnych wojowników i w apologię strategii floty greckiej. Walka Dawida (znikomych sił Ateńczyków) z Goliatem (imperium Kserksesa) odbywa się w służbie trójwymiarowemu detalowi z jednej i monumentalnym ujęciom z lotu ptaka (lub spod powierzchni morza) z drugiej strony. Powiększony kilkukrotnie księżyc w tle tylko podkreśla tę prostacką (nie jest to zarzut!) blockbusterową lirykę.
Przeestetyzowana walka na śmierć i życie, fruwająca posoka, zmyślna choreografia pojedynków, a także oryginalne faktury zdjęć i gra trójwymiarowych świateł – wszystko to sprawia, że grzechem w trakcie seansu jest przymknąć oczy choć na chwilę. A pojawiająca się w napisach animacja, doskonale przejaskrawiająca stylistykę oryginalnego komiksu Millera, tylko potwierdza, że w swojej kategorii „Początek imperium” to dzieło efektowne, efekciarskie, a niech tam – wybitne!
koniec
8 marca 2014

Komentarze

09 III 2014   01:16:35

Chyba ogladalem inny film. Jezeli jednak chodzi o ten sam to nie warto nawet myslec o zakupie biletu.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fundacja: Sez. 2. odc. 1. Tylko szaleniec może być wielkim człowiekiem
Marcin Mroziuk

2 X 2023

W poprzednim sezonie widzieliśmy , jak pierwszy kryzys przewidziany przez Hariego Seldona został zażegnany dzięki Salvor Hardin. Wszystko wskazuje na to, że z kolejnym znów zmierzy się ona, tyle że wraz ze swoją matką. Można się też spodziewać, że istotną rolę w nadchodzących wydarzeniach odegra też cyfrowa wersja świadomości twórcy psychohistorii.

więcej »

East Side Story: Miłość nie wszystko wybacza
Sebastian Chosiński

1 X 2023

Miłość musi być! Z takiego założenia wychodzi uzbecki reżyser Hilol Nasimow. Obojętnie czy kręci film o współczesnej wojnie z przemytnikami i terrorystami (jak w „Hayocie”), czy też o Wielkiej Ojczyźnianej – jak, przynajmniej częściowo, w omawianym dzisiaj „Dziedzictwie” – nie może zabraknąć w nich rozbudowanego wątku melodramatycznego. Tym razem staje się on pretekstem do snucia wspomnień o niełatwym losie Uzbeków i Kazachów.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Niełatwo być geologiem
Sebastian Chosiński

27 IX 2023

Choć pustynia Kara-kum znajdowała się tysiące kilometrów od głównych frontów wojny niemiecko-radzieckiej, to i tam dotarli hitlerowscy dywersanci, którym na dodatek sprzyjały niedobitki miejscowych basmaczy. O takiej właśnie akcji niemieckiego wywiadu opowiada w „Gorących szlakach” uzbecki reżyser Jułdasz Agzamow.

więcej »

Polecamy

Warzywny dramat

Z filmu wyjęte:

Warzywny dramat
— Jarosław Loretz

Międzygwiezdne fotele w natarciu
— Jarosław Loretz

Peregrynacje wyssane z palca
— Jarosław Loretz

Podróże międzygwiezdne de luxe
— Jarosław Loretz

E.T. wersja hard
— Jarosław Loretz

Ogrodowy nielot
— Jarosław Loretz

Mumii podejście drugie
— Jarosław Loretz

Mumia z gwiazd
— Jarosław Loretz

Pracownik idealny
— Jarosław Loretz

Niech się mury… drzewią?
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja ogląda: Marzec 2014 (4)
— Sebastian Chosiński, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Sztuka? Gdzieś zaginęła. Ale szlak został przetarty
— Gabriel Krawczyk

W tęczowych kolorach
— Gabriel Krawczyk

Siedem „ale” przeciw „Trzynastu powodom”
— Gabriel Krawczyk

Duchowa biografia erotyczna
— Gabriel Krawczyk

Paterson lubi to!
— Gabriel Krawczyk

Remanent filmowy 2016
— Sebastian Chosiński, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Kryminał milicyjny à rebours
— Gabriel Krawczyk

Biograficzne rzemiosło
— Gabriel Krawczyk

Nieszkodliwe kłamstwa i miarkowane sentymenty
— Gabriel Krawczyk

Bridget Jones i Tarantino
— Gabriel Krawczyk

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.