Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 30 maja 2023
w Esensji w Esensjopedii

Wes Anderson
‹Grand Budapest Hotel›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGrand Budapest Hotel
Tytuł oryginalnyThe Grand Budapest Hotel
Dystrybutor Imperial CinePix
Data premiery28 marca 2014
ReżyseriaWes Anderson
ZdjęciaRobert D. Yeoman
Scenariusz
ObsadaSaoirse Ronan, Jude Law, Ralph Fiennes, Tilda Swinton, Bill Murray, Edward Norton, Owen Wilson, Jason Schwartzman
MuzykaAlexandre Desplat
Rok produkcji2014
Kraj produkcjiNiemcy, USA
WWW
Gatunekdramat, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Berlinale 2014: Ludzie w hotelu
[Wes Anderson „Grand Budapest Hotel” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Stefan Zweig urodził się w 1881 roku w rodzinie o żydowskich korzeniach. Pierwsze wiersze opublikował już jako nastolatek, w latach 20. należał do grona najpopularniejszych pisarzy na świecie. Zaprzysięgły pacyfista, przerażony rosnącym wciąż wpływem Hitlera popełnił samobójstwo. Teraz jego zapomniana nieco twórczość zainspirowała samego Wesa Andersona. Jego najnowszy film, „The Grand Budapest Hotel”, otworzył właśnie 64. edycję międzynarodowego festiwalu filmowego w Berlinie.

Marta Bałaga

Berlinale 2014: Ludzie w hotelu
[Wes Anderson „Grand Budapest Hotel” - recenzja]

Stefan Zweig urodził się w 1881 roku w rodzinie o żydowskich korzeniach. Pierwsze wiersze opublikował już jako nastolatek, w latach 20. należał do grona najpopularniejszych pisarzy na świecie. Zaprzysięgły pacyfista, przerażony rosnącym wciąż wpływem Hitlera popełnił samobójstwo. Teraz jego zapomniana nieco twórczość zainspirowała samego Wesa Andersona. Jego najnowszy film, „The Grand Budapest Hotel”, otworzył właśnie 64. edycję międzynarodowego festiwalu filmowego w Berlinie.

Wes Anderson
‹Grand Budapest Hotel›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGrand Budapest Hotel
Tytuł oryginalnyThe Grand Budapest Hotel
Dystrybutor Imperial CinePix
Data premiery28 marca 2014
ReżyseriaWes Anderson
ZdjęciaRobert D. Yeoman
Scenariusz
ObsadaSaoirse Ronan, Jude Law, Ralph Fiennes, Tilda Swinton, Bill Murray, Edward Norton, Owen Wilson, Jason Schwartzman
MuzykaAlexandre Desplat
Rok produkcji2014
Kraj produkcjiNiemcy, USA
WWW
Gatunekdramat, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
The Grand Budapest Hotel to miejsce niezwykłe; nawet boy hotelowy uważa pracę w nim za najwyższy zaszczyt. „Kto by nie chciał tu pracować? Ten hotel to instytucja” – powie młody Zero Moustafa (debiutant Tony Revolori) rysując sobie kredką dodający powagi wąsik.
Wielka w tym zasługa legendarnego concierge Gustava H. (Ralph Fiennes); jego uwodzicielski urok i dbałość o każdy szczegół sprawia, że większość gości przyjeżdża tu specjalnie dla niego. Kłopoty zaczynają się, gdy ku wielkiemu niezadowoleniu rodziny majętna hrabina (zmieniona nie do poznania Tilda Swinton) przekazuje mu w testamencie bezcenny obraz. Ciężar walki o reputację Gustava i dobro hotelu spocznie na barkach Zero Moustafy, a Europa pomału zaczyna przygotowania do wojny.
O niewielu współczesnych reżyserach można powiedzieć, że mają charakterystyczny, rozpoznawalny od pierwszych minut styl. Wes Anderson z pewnością do nich należy. Bawi się kolorem i kompozycją kadrów, nie tyle kręcąc filmy, ile budując światy. „The Grand Budapest Hotel” nie stanowi wyjątku od tej reguły.
Anderson na każdym kroku podkreśla, że przedstawione przez niego miejsca są tworem, konstrukcją. Wrażenie to potęgują makiety przypominające dziecięce zabawki, przerysowani bohaterowie i komiksowa wręcz przemoc przyprawiająca o trudny do opanowania chichot. Co więcej, tym razem amerykański reżyser stworzył nawet fikcyjny wschodnioeuropejski kraj o swojsko brzmiącej nazwie Zubrowka, tak „rzeczywisty” jak Budapeszt w „Sklepie za rogiem” Lubitscha.
Anderson nigdy nie wybiera się w te filmowe podróże sam. Jak zwykle udało mu się zebrać przyprawiającą o zawrót głowy obsadę: w filmie zagrali między innymi Tilda Swinton, Saoirse Ronan, Willem Defoe, Adrien Brody, F. Murray Abraham, Jude Law, Edward Norton i mówiący z szybkością karabinu maszynowego Ralph Fiennes, który dawno już chyba tak dobrze się nie bawił. Odpoczywając od deklamowania Szekspira i prześladowania Harry’ego Pottera, udowadnia, że jest także wybitnym aktorem komediowym i zachwyca w roli „liberalnie wyperfumowanego” wielbiciela starszych pań. Nie da się też ukryć, że w filmie przypadły mu najlepsze kwestie, które wygłasza z prawdziwym smakiem. Oskarżony o świadome sprowadzenie hrabiny na złą drogę, odpowiada zdziwiony: „Chodzę do łóżka ze wszystkimi moimi przyjaciółmi”.
W „The Grand Budapest Hotel” nie mogło też zabraknąć Billa Murraya, z którym od czasu „Rushmore” Anderson nakręcił już siedem filmów. Słynny aktor powiedział dziennikarzom, że Andersonowi się nie odmawia, bo obiecuje długie godziny pracy i niskie wynagrodzenie: „Pracując z Wesem, właściwie do tego dopłacasz, na same napiwki wydasz więcej niż zarobisz. Żyje w swoim własnym magicznym świecie i dzięki nam chyba nieźle się bawi. Tak bardzo go lubimy, że się na to zgadzamy”.
Oprócz nawiązań do wspomnianego wcześniej Stefana Zweiga, a zwłaszcza jego wydanej także w Polsce ksiażki pod tytułem „Niecierpliwość serca”, Anderson przyznał się do fascynacji Irène Némirovsky, Hannah Arendt oraz długą listą filmów, które oglądał wspólnie z ekipą. „Grand Hotel”, „Kochaj mnie dziś”, „Być albo nie być”, „Milczenie” Bergmana – podczas konferencji prasowej aktorzy przekrzykiwali się, wymieniając ich tytuły.
Co ciekawe, pomimo tak różnych inspiracji „The Grand Budapest Hotel” jest bardzo spójny. Anderson nigdy nie cytuje ich dosłownie, tylko przekłada na swój filmowy język.
„The Grand Budapest Hotel” to rozkoszne cacko, które tak jak słodycze z pojawiającej się w filmie cukierni Mendla nie stanowi może pełnowartościowego posiłku, ale trudno mu się oprzeć. Jeśli szuka się w kinie głębokich znaczeń, lepiej wybrać się na inny film. Jeśli natomiast ma się ochotę na wysłuchanie szalonej baśni, nie można lepiej trafić.
koniec
9 lutego 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Kulawe konie: Sez. 1. odc. 3. Haki i wtyczki
Marcin Mroziuk

29 V 2023

Oczywiste jest, że służby specjalne często nie grają czysto, ale coraz więcej wskazuje, że tajna operacja, którą zaplanowała Diana Taverner, jest nie tylko nieetyczna, ale także łączy się z nadmiernym ryzykiem, a konsekwencje mogą ponieść wplątani w nią wbrew swej woli agenci z Slough House.

więcej »

East Side Story: Po nitce do (terrorystycznego) kłębka
Sebastian Chosiński

28 V 2023

Mogłoby się wydawać, że czasy, w których powstają bałwochwalcze filmy na temat funkcjonariuszy tajnych służb, już dawno minęły. Nawet w państwach postradzieckich. A jednak nie! Sześć lat temu w Kazachstanie Wiktor Klimow nakręcił obraz z okazji ćwierćwiecza istnienia Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego. Osią fabularną tego propagandowego dzieła jest walka z islamistami z organizacji „Żołnierze Kalifatu”.

więcej »

Kulawe konie: Sez. 1. odc. 2. Przysługa za przysługę
Marcin Mroziuk

26 V 2023

Wprawdzie porywacze Hassana Ahmeda nie wyglądają na profesjonalistów, ale wygląda na to, że mimo pełnej mobilizacji wszystkich sił MI5 może mieć problem z odnalezieniem kryjówki Synów Albionów przed terminem zapowiedzianej egzekucji uwięzionego studenta. Trudno w tym momencie nie zastanawiać się, czy Robert Hobden może okazać się kluczem do uwolnienia brytyjskiego muzułmanina o pakistańskich korzeniach.

więcej »

Polecamy

Życie miejskie dla ubogich

Z filmu wyjęte:

Życie miejskie dla ubogich
— Jarosław Loretz

Drama na trzy ręce
— Jarosław Loretz

Nie, nie, wejście od frontu odpada
— Jarosław Loretz

Technika zgniłego Zachodu
— Jarosław Loretz

Tam, gdzie nikt nie patrzy
— Jarosław Loretz

Czy Herkules była kobietą?
— Jarosław Loretz

Prosimy nie regulować monitora
— Jarosław Loretz

Patyki eliminacji
— Jarosław Loretz

Pieczęć średniego zapieczętowania
— Jarosław Loretz

Dekoracje waść niszczysz!
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja ogląda: Sierpień 2014 (1)
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Jarosław Robak

Wspomnienie miłości, czyli „Grand Budapest Hotel”
— Karolina Rochnowska

Esensja ogląda: Kwiecień 2014 (2)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Agnieszka Szady

Co nam w kinie gra: Grand Budapest Hotel
— Marta Bałaga

Z tego cyklu

Świat zapośredniczony
— Anna Kazejak-Dawid

Mała Lady Makbet
— Marta Bałaga

Rodzinny portret
— Marta Bałaga

Skok na głęboką wodę
— Hippolyte Girardot, Caroline Sihol

Podwójne życie Zhanga Zili
— Fan Liao

Ostrożnie, pożądanie
— Marta Bałaga

Teatr Telewizji
— Marta Bałaga

Maria łaski pełna
— Marta Bałaga

Mission: Impossible
— Marta Bałaga

Anioły w Ameryce
— Marta Bałaga

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Sierpień 2014 (1)
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Jarosław Robak

Esensja ogląda: Maj 2013 (3)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Kamil Witek

Esensja ogląda: Grudzień 2012 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Jarosław Loretz, Marcin T.P. Łuczyński, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

3. American Film Festival: Dzień pierwszy
— Kamil Witek

Wszystkie lisy nasze są
— Karol Kućmierz

Podwodny świat Zissou
— Konrad Wągrowski

Tragikomedie dla dziwaków
— Michał Chaciński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.