Transatlantyk 2013: Dzień 7 [Kirby Dick „Niewidzialna wojna”, Thanos Anastopoulos „Córka”, Peter Brosens, Jessica Woodworth „Anomalia”, Hafsteinn Gunnar Sigurðsson „Tak czy owak”, Antoinette Beumer „Jackie”, Natasza Ziółkowska-Kurczuk „Komeda, Komeda” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl W przedostatniej już relacji z poznańskiego Transatlantyku mieszamy dokumenty z kryminałem, dramatami i komediami. Nasi wysłannicy recenzują między innymi nagrodzoną w Sundance „Niewidzialna wojnę”, laureata z zeszłorocznej Wenecji – „Anomalię” i dokument o Krzysztofie Komedzie. Zapraszamy.
Transatlantyk 2013: Dzień 7 [Kirby Dick „Niewidzialna wojna”, Thanos Anastopoulos „Córka”, Peter Brosens, Jessica Woodworth „Anomalia”, Hafsteinn Gunnar Sigurðsson „Tak czy owak”, Antoinette Beumer „Jackie”, Natasza Ziółkowska-Kurczuk „Komeda, Komeda” - recenzja]W przedostatniej już relacji z poznańskiego Transatlantyku mieszamy dokumenty z kryminałem, dramatami i komediami. Nasi wysłannicy recenzują między innymi nagrodzoną w Sundance „Niewidzialna wojnę”, laureata z zeszłorocznej Wenecji – „Anomalię” i dokument o Krzysztofie Komedzie. Zapraszamy.
Kirby Dick ‹Niewidzialna wojna›EKSTRAKT: | 70% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Niewidzialna wojna | Tytuł oryginalny | The Invisible War | Reżyseria | Kirby Dick | Zdjęcia | Kirsten Johnson, Thaddeus Wadleigh | Scenariusz | Kirby Dick, Amy Ziering, Douglas Blush | Obsada | Amy Ziering, Kirby Dick, Kori Cioca, Jessica Hinves, Robin Lynne Lafayette, Ariana Klay, Trina McDonald, Elle Helmer, Hannah Sewell | Rok produkcji | 2012 | Kraj produkcji | USA | Czas trwania | 93 min | Gatunek | dokument, dramat | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Niewidzialna wojna (Invisible War, reż. Kirby Dick) „Niewidzialna wojna” to film ze społecznym zacięciem. Taki, od którego bije wiara, że kamerą można naprawić świat. A jeśli wierzyć twórcom, to rzeczywiście jest co naprawiać. Dokument otwierają archiwalne materiały reklamowe, zachęcające kobiety do wstąpienia w szeregi amerykańskiej armii. Ubrane w gustowne mundury, przedstawicielki płci pięknej szerokim uśmiechem zachęcają potencjalne kadetki do wzięcia karabinu w dłoń. Nie braknie oczywiście wielkich słów o równości i ojczyźnie. Tymczasem, żadna z bohaterek filmu Kirby’ego Dicka nie namawiałaby swojej córki do pójścia w swoje ślady. Krok po kroku poznajemy ich historie. Dla niektórych, służba była sposobem na wydostanie się z małego miasteczka i otwierała możliwość wyjścia w szeroki świat. Inne, powodowane rodzinnymi tradycjami, zrobiły to z głębokiego przekonania o konieczności służby w imię bezpieczeństwa swojego kraju. Łączy je to, że każda z nich, prędzej czy później, stała się ofiarą gwałtu. „Niewidzialna wojna” podejmuje szokujący temat i przedstawia go na kilku płaszczyznach. Film nie zamyka się wokół prywatnych historii skrzywdzonych kobiet. Całkiem niedawno świat obiegła wstrząsająca informacja o zgwałconej w Dubaju Norweżce, która szukała sprawiedliwości, a trafiła za kratki. Okazuje się, że analogiczną sytuację znajdziemy w samym środku państwa przez lata kultywującego tradycje poszanowania ludzkiej wolności i godności. Dla bohaterek „Niewidzialnej wojny”, sam akt gwałtu był dopiero pierwszym koralikiem na niekończącym się łańcuszku piętnowania i poniżania. Ponieważ „wszystko zostaje w armii”, sprawy o molestowanie seksualne rozpatrywane są przez dowódców jednostek, a nie przez sądy cywilne. To z kolei prowadzi do absurdalnych sytuacji, gdy sądzony i sędzia mogą być dobrymi kompanami, albo nawet jedną i tą samą osobą. Niewyobrażalnym wydaje się fakt, że znaczna większość napastników nie została ukarana, a pozostała w wojsku wśród kolejnych potencjalnych ofiar. Wierzyć się nie chce, że niektóre z bohaterek filmu, po zgłoszeniu napaści, zostały ukarane za cudzołóstwo. Nieprawdopodobne wydają się statystyki wskazujące nie tylko ogrom problemu, ale także to, o ile bardziej od cywilów kobiety i mężczyźni w wojsku są narażeni na seksualną przemoc. Rzecz jednak staje się wiarygodna, gdy wraz z grupą kobiet, chcących zmienić prawo nakazujące rozpatrywać wnioski o molestowanie seksualne w ramach struktur wojskowych, dowiadujemy się, że „gwałt jest ryzykiem wpisanym w służbę wojskową”. Jeszcze więcej pewności przychodzi, gdy na ekranie pojawiają się materiały jednostki powołanej do walki z narastającym problemem. Te z kolei uświadamiają nas, że pani w mundurze, która myśli, że sama sobie poradzi i w pojedynkę porusza się po koszarach, łatwo prosi się o napaść. Film Kirby’ego Dicka w równym stopniu opowiada o naznaczonych potworną traumą bohaterkach, co o całej lawinie biurokratycznych wynaturzeń, będących drzazgą w pielęgnowanym micie amerykańskiej demokracji. Dla twórców zamiatane pod dywan sprawy dotyczące przemocy seksualnej są problemem politycznym i ogólnospołecznym. Pomimo, że „Niewidzialna wojna” nie wynosi się na wyżyny realizacyjnego majstersztyku, a czasem wręcz szwankuje, gubiąc bieg i zbaczając na niepotrzebne tory, to emocjonalnie wygrywa najwyższe nuty. Zuzanna Witulska Thanos Anastopoulos ‹Córka›Córka (I kori, reż. Thanos Anastopoulos) Lekcja ekonomii w praktyce. Tyle że po grecku, więc nie do końca wiadomo, czy da się z tego coś zastosować w innych krajach. A tak na serio: „Córka” to trzeci pełnometrażowy film fabularny (wcześniej realizował przede wszystkim dokumenty) Thanosa Anastopoulosa i trzeci, którego akcja rozgrywa się w Atenach. Chociaż równie dobrze mogłoby to być jakiekolwiek inne większe miasto Hellady. W filmie nie zobaczymy bowiem ani atrakcji turystycznych, ani uliczek, którymi zazwyczaj przechadzają się przybysze ze świata, pełnych kawiarń i restauracji. Zobaczymy za to brudne i zatłoczone ulice na przedmieściach, robotników o zmęczonych twarzach. I dwójkę dzieci – głównych bohaterów, choć nie sprawców, dramatu. Czternastoletnia Myrto (gra ją świetna Savina Alimani) pewnego dnia zabiera ze szkoły młodszego od siebie o kilka lat Angelosa (Angelos Papadimas). Znają się bardzo dobrze, ponieważ ich ojcowie od dawna prowadzą wspólny interes. A raczej prowadzili, ponieważ jakiś czas temu tartak został z powodu długów zamknięty, a ojciec dziewczynki (Giorgos Symeonidis) gdzieś zniknął. Myrto wyrusza na jego poszukiwania, zdobywa szczątkowe informacje, ale dzięki nim łączy fakty i wysnuwa wniosek, że mężczyzna został oszukany przez swojego wspólnika. Dlatego postanawia go ukarać. Porywa więc małego Angelosa. Dziwne jednak może wydawać się to, że nie stawia jego rodzicom żadnych żądań; zresztą więzi łączące dzieci są dość specyficzne i w niczym nie przypominają zwyczajowych w takich sytuacjach relacji pomiędzy katem a ofiarą. To jednak film nie tylko o czasach kryzysu, ale również o dojrzewaniu. Myrto zdaje sobie przecież sprawę z tego, co dzieje się w kraju, widzi demonstracje na ulicach, oddziały policji pacyfikujące niezadowolonych z poczynań rządu. Wie również, że droga na skróty donikąd nie prowadzi, dlatego spędzając całe dnie i noce w tartaku, konserwuje nieużywane maszyny, przypomina sobie zasady ich obsługi. Ma nadzieję, że ojciec kiedyś się odnajdzie, a wtedy ona będzie mogła pomóc mu w pracy. Jak to się ma do dramatycznego zakończenia? Całkiem sensownie, ale tego oczywiście zdradzić nie można. Mimo to coś w obrazie Anastopoulosa zgrzyta – tylko momentami, ale jednak. Mijają kolejne dni, dzieci nie pojawiają się w szkole, co powinno zaniepokoić nauczycieli – ten wątek jednak wcale nie zostaje rozwinięty. Poza tym Myrto nie ma pieniędzy, nie kupuje więc żadnego pożywienia. I tu powstaje pytanie: Czy kilkuletni chłopiec byłby w stanie znieść potęgujący się głód bez słowa sprzeciwu? A tak właśnie się dzieje. Bo przecież trudno uznać za sprzeciw pytanie o coś do jedzenia. Sebastian Chosiński Peter Brosens, Jessica Woodworth ‹Anomalia›EKSTRAKT: | 50% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Anomalia | Tytuł oryginalny | La cinquième saison | Dystrybutor | Vivarto | Data premiery | 9 sierpnia 2013 | Reżyseria | Peter Brosens, Jessica Woodworth | Zdjęcia | Hans Bruch Jr. | Scenariusz | Peter Brosens, Jessica Woodworth | Obsada | Aurélia Poirier, Django Schrevens, Sam Louwyck, Gill Vancompernolle, Robert Collinet, Bruno Georis, Nathalie Laroche, Damien Marchal, Véronique Tappert | Muzyka | Michel Schöpping | Rok produkcji | 2012 | Kraj produkcji | Belgia, Francja, Holandia | Czas trwania | 93 min | Gatunek | dramat, kryminał | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Anomalia (La cinquième saison, reż. Peter Brosens, Jessica Woodworth) Z tym filmem można mieć problem. Bo niby zdobył jedną z istotniejszych nagród na festiwalu w Wenecji („Young Cinema”), był nawet nominowany do Złotego Lwa. Z tego należałoby wyciągnąć wniosek, że powinien zachwycać. Problem w tym, że wcale nie zachwyca, ba! nudzi nieprzeciętnie i nie pomagają mu nawet ewidentne nawiązania do klasyki europejskiej kinematografii (przede wszystkim do filmów Ingmara Bergmana). Za „Anomalię” odpowiada duet reżyserski Peter Brosens i Jessica Woodworth. Mimo że on pochodzi z Belgii, a ona jest Amerykanką, pracują z sobą już od wielu lat. Oboje zaczynali jako dokumentaliści, „Anomalia” jest ich trzecią pełnometrażową fabułą. Akcja rozgrywa się w niewielkiej miejscowości gdzieś w Belgii. Jest w niej kościół, jest knajpa i kilkanaście, może nawet kilkadziesiąt gospodarstw. Wszyscy mieszkańcy doskonale się znają, wytworzyli między sobą specyficzną więź, organizują wspólne zabawy, spośród których najważniejszą jest powitanie wiosny, któremu każdego roku towarzyszy spektakularne spalenie na stosie chochoła nazywanego „Panem Zimą”. Ale w tym roku coś idzie nie tak. Stos nie chce zająć się ogniem. Krótko potem na mieścinę zaczynają spadać nieszczęścia: krowy nie dają mleka, ziemia – plonów, giną ptaki i ryby, umiera – być może na zawał – ojciec młodej Alice (w tej roli Aurelia Poirier). Spokojni do tej pory mieszkańcy zaczynają zachowywać się coraz bardziej podejrzliwie, puszczają im, jak chociażby przyjacielowi Alice, Thomasowi (Django Schrevens), wszelkie hamulce; ich niepokój jest tym większy, że na horyzoncie pojawia się nawet widmo głodu i konieczność racjonowania żywności. W takich okolicznościach więzi międzyludzkie zaczynają erodować, rodzi się pytanie: Kto jest za to wszystko odpowiedzialny? Ich gniew obraca się przeciwko jedynej obcej dorosłej osobie w osadzie (Sam Louwyck). I nie jest ważne, że cierpi ona taki sam niedostatek jak oni, że i ją boleśnie dotyka dziwne zachowanie natury. Ktoś przecież musi być winien! Brosens i Woodworth chcieli stworzyć wielki fresk opowiadający o kondycji współczesnego człowieka. O tym, jak niewiele zmieniła się jego mentalność od czasów średniowiecza, kiedy to wszystkich oskarżanych o sprowadzanie nieszczęścia palono – jako czarownice bądź czarowników – na stosie. Co z tych zamierzeń reżyserskich wyszło? Nastrojowa, ale bardzo grubymi nićmi szyta historia, którą można by opowiedzieć w trzydzieści minut, bez konieczności rozwlekania jej do rozmiarów filmu pełnometrażowego. „Anomalia” ma przemawiać do widza przede wszystkim obrazami – i rzeczywiście, one robią największe wrażenie. Ale też trudno się temu dziwić, skoro autorzy posiłkują się w nich odniesieniami do symboliki malarstwa niderlandzkiego XV i XVI wieków (vide Hieronim Bosch). Szkoda, że tej arcyciekawej formie przydano tak niewiele wartościowej, nowatorskiej treści. Sebastian Chosiński
|