Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

J.J. Abrams
‹W ciemność. Star Trek›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułW ciemność. Star Trek
Tytuł oryginalnyStar Trek Into Darkness
Dystrybutor UIP
Data premiery31 maja 2013
ReżyseriaJ.J. Abrams
ZdjęciaDaniel Mindel
Scenariusz
ObsadaChris Pine, Zachary Quinto, Benedict Cumberbatch, Alice Eve, Zoe Saldana, Karl Urban, Bruce Greenwood, John Cho, Peter Weller, Simon Pegg, Anton Yelchin
MuzykaMichael Giacchino
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiUSA
CyklStar Trek
Czas trwania129 min
WWW
Gatunekakcja, przygodowy, SF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Star Trek Nowej Przygody
[J.J. Abrams „W ciemność. Star Trek” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Swoim pierwszym „Star Trekiem” J. J. Abrams otworzył dla siebie jedno z najsłynniejszych filmowych uniwersów i tak poustawiał sprawy, że mógł je kreować właściwie od początku. Drugim filmem pokazuje, czym chce je wypełnić.

Konrad Wągrowski

Star Trek Nowej Przygody
[J.J. Abrams „W ciemność. Star Trek” - recenzja]

Swoim pierwszym „Star Trekiem” J. J. Abrams otworzył dla siebie jedno z najsłynniejszych filmowych uniwersów i tak poustawiał sprawy, że mógł je kreować właściwie od początku. Drugim filmem pokazuje, czym chce je wypełnić.

J.J. Abrams
‹W ciemność. Star Trek›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułW ciemność. Star Trek
Tytuł oryginalnyStar Trek Into Darkness
Dystrybutor UIP
Data premiery31 maja 2013
ReżyseriaJ.J. Abrams
ZdjęciaDaniel Mindel
Scenariusz
ObsadaChris Pine, Zachary Quinto, Benedict Cumberbatch, Alice Eve, Zoe Saldana, Karl Urban, Bruce Greenwood, John Cho, Peter Weller, Simon Pegg, Anton Yelchin
MuzykaMichael Giacchino
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiUSA
CyklStar Trek
Czas trwania129 min
WWW
Gatunekakcja, przygodowy, SF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Pisałem o tym przy okazji recenzji pierwszego Abramsowego „Star Treka” – poprzez sprytny chwyt ze zmieniającą przeszłość ingerencją w czasie J.J. Abrams nie musiał nakręcić zwykłego prequela o młodości Kirka i Spocka, ale mógł opowiedzieć ich historię od nowa, zupełnie nie przejmując się zapisanymi w serialach i filmach późniejszymi losami swych bohaterów. Dodatkowo, dodając im traumatyczne przeżycia (dla Kirka będzie to śmierć ojca, dla Spocka zagłada całej planety) może dowolnie kształtować charaktery swych bohaterów (skoro zostali inaczej ukształtowani niż pierwowzory, mogą być zupełnie innymi ludźmi… to znaczy, innymi ludźmi i pół-ludźmi). Część pierwsza, poza nieskomplikowanym wątkiem sensacyjnym, była więc przede wszystkim nową prezentacją wszystkich znanych bohaterów. Część druga nie musi już ich przedstawiać, można więc rzec, że ona właśnie pokazuje, co zamierza zrobić ze startrekowym uniwersum Abrams. A robi coś, co z jednej strony może się spodobać starym fanom i zyskać nowych, ale z drugiej strony, niektórych starych może nieco zirytować.
Jaki jest więc pomysł Abramsa na „Star Treka”? Przede wszystkim efektowne, dynamiczne, znakomicie zrealizowane kino przygodowe. Nie chcę zbyt dużo zdradzać z fabuły „W ciemność”, bo z jednej strony kilka zwrotów akcji stanowi główne atuty scenariusza, a z drugiej strony pewne pomysły są ukłonami dla fanów dawnej serii. Abstrahuję tu od faktu, że w niezbyt mądrej polityce promocyjnej, kluczowe elementy scenariusza wyciekły na zewnątrz, wciąż może przecież znaleźć się widz, który uchował się od szalejących spoilerów. Parę słów wprowadzenia jednak nie zawadzi. Film rozpoczyna się od dynamicznej sekwencji w stylu „Poszukiwaczy zaginionej Arki” – to misja załogi „Enterprise” na prymitywnej planecie, w której Spock i Kirk demonstrują to, z czego są najbardziej znani. Ten pierwszy kierowanie się logiką do absurdu, ten drugi improwizację i niesubordynację. Owa niesubordynacja kosztuje Kirka – który to już raz! – stanowisko, ale nowe zagrożenie dla planety powoduje, że sprawy będą musiały wrócić na swoje tory (czyli Kirk na mostek kapitański „Enterprise”). Owym zagrożeniem jest genialny renegat z Gwiezdnej Floty, który, ze sobie tylko znanych powodów, rozpoczyna osobistą krucjatę przeciw Federacji i dowództwu floty. Co będzie potem? To, czego możemy się spodziewać – ziemski prolog, wyskok do Strefy Neutralnej, epizod z nieocenionymi Klingonami (jak się wymyśliło im cały język, to żal ich nie wykorzystywać), pojedynek w kosmosie, sztuczki, podstępy, teleportacje, torpedy i fazery (także nastawione na ogłuszanie). Tempo filmu jest oszałamiające, zwroty akcji liczne, aktorzy bardzo dobrze czują się w swych rolach, nie braknie humoru, głownie – jak każe tradycja – dzięki zderzaniu logiki Spocka z żywiołowością Kirka i Uhury, oraz dzięki komentarzom Scotty’ego i McCoya. Abrams jest rzemieślnikiem pierwszej klasy i „W ciemność” jest doskonałą filmową rozrywką.
Tyle tylko… czy to jeszcze jest „Star Trek”? Filmy klasycznej serii oparte były oczywiście częściowo na kosmicznych pojedynkach, ale raczej rozgrywanych w formie okrętowych podchodów w stylu filmów marynistycznych z II wojny światowej, w żadnej mierze – może poza „Pierwszym kontaktem” – nie można ich było nazwać kinem akcji. Zawsze też miewały (niezależnie od finalnych efektów) większe ambicje – mówiły o odpowiedzialności, o ekologii, polityce, religii, ewolucji ludzkości – w uproszczony popkulturowy sposób, ale zawsze. „W ciemność” takich ambicji raczej nie ma, to kino sensacyjno-przygodowe (z odrobiną kryminału) w fantastycznonaukowej otoczce, któremu bliżej do Kina Nowej Przygody niż filmów Nicholasa Meyera i Leonarda Nimoya, nie mówiąc już o serialu. Wspominałem zresztą o jawnych nawiązaniach do filmów z Indianą Jonesem, można tez spokojnie odnaleźć tu fascynację „Gwiezdnymi wojnami” czy filmami o Jamesie Bondzie. Są tu pewne elementy przywołujące dawniejsze tematy, zwłaszcza w kilku rozmowach i scenach dotyczących kwestii śmierci i stosunku do niej. Tym niemniej „W ciemność” będzie raczej zbiorem cytatów z klasyki niż jej kreatywnym rozwinięciem.
Abrams, który chyba wie, że twardych miłośników klasycznego cyklu może rozczarować, wybiera swój sposób na ich ugłaskanie. „W ciemność” jest wypełnione nawiązaniami do starych filmów i serialu. Odwołania zaczynają się od głównego wątku (odnoszącego się zarówno do serialu i jednego z filmów), pojawiają w różnych drugoplanowych smaczkach, a kończą na bardzo dosłownym cytowaniu scen i słów. Abrams nie udaje przy tym, że jego ambicją jest odtworzenie klimatu dawnych filmów. Odwoływanie się scenograficzne do serialu sprzed lat 50 byłoby absurdem, przywoływanie efektów z filmów z lat 80. również. Wszystkie te grafiki komputerowe na wyświetlaczach tworzone przez 8-bitowe komputery zostają zastąpione współczesnymi efektownymi wizualizacjami, wizja przyszłości również odpowiada naszym wyobrażeniom. Nie inaczej postępuje Abrams z bohaterami – wspomniałem, że Kirk i Spock są odmienni, ale również energiczna Zoe Saldana niespecjalnie przypomina dystyngowaną Nichelle Nicholls w roli Uhury, a zabawny Simon Pegg w roli Scotty’ego zastępuje flegmatyzm i ciepłą zgryźliwość Jamesa Doohana własną neurozą i sarkazmem. Powiedzmy sobie jednak szczerze – inaczej się nie da, „Star Trek” wymagał nowej formuły i Abrams, przy zachowaniu pewnego szacunku dla pierwowzoru, ją wymyślił, zdobywając dla serii wielu nowych fanów. A że utracił przy tym kilku dawnych? Cóż, dobro wielu zawsze było ważniejsze od dobra jednostek.
Po ochłonięciu po ponad dwóch godzinach doskonałej rozrywki przychodzi jednak refleksja – co dalej? W finałowych scenach Abrams zdaje się wprowadzać Kirka na bardziej klasyczne tory formuły „śmiało dążyć tam, gdzie dotąd nikt nie dotarł”. Czy to oznacza, że kolejny „Star Trek” będzie bardziej zbliżony do dawnej estetyki? Czy owe delikatnie zaznaczone tu elementy poważniejszych rozważań znajdą w kolejnych częściach solidniejsze rozwinięcie? „W ciemność”, wbrew tytułowi, nie jest filmem zbyt mrocznym, nie obrażę się na wpuszczenie do serii w kolejnych częściach nieco więcej ciemnej materii.
koniec
27 maja 2013

Komentarze

01 VI 2013   22:50:21

Hej, ale dlaczego w .pl nie pokazują go w IMAX!??!
To jest bardzo smutne. Film jest zrobiony pod IMAX-a...
Nie mówiąc o tym, że nasze inne kina są bardzo kiepskie (ciemne - szczególnie w 3D, rozdwojony obraz na brzegach, mały ekran, odblaski z oświetlenia...).
Jestem bardzo wstrząśnięty.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Sprawa prywatna: Odc. 8. Mroczne echo przeszłości
Marcin Mroziuk

27 III 2023

Po tym, jak wychodzi na jaw, że zabójca fleur-de-lis pierwszą kobietę zabił przed trzydziestu laty w Ourense, oczywiście konieczne jest podążenie przez Marinę tym nowym tropem. Co istotne, w odcinku tym nie tylko poznajemy rozwiązanie tej zagadki kryminalnej, ale możemy też liczyć na sporo emocji w związku z działaniami głównej bohaterki.

więcej »

East Side Story: Ból fantomowy
Sebastian Chosiński

26 III 2023

To, jak do tej pory, jedyny taki film w dorobku Akana Satajewa – współczesny thriller psychologiczny, któremu blisko do inspiracji dokonaniami Kanadyjczyka Denisa Villeneuve’a. „Samotna” (względnie „Ona”) to historia kobiety, która próbuje poradzić sobie z traumą. A wszystko to sfilmowane zostało w futurystycznie wyglądającym centrum Astany.

więcej »

The Last of Us: Odc. 8. Żeby żyć, trzeba jeść
Marcin Mroziuk

24 III 2023

Trzeba przyznać, że ten odcinek – w odróżnieniu od poprzedniego – wreszcie dostarcza widzom atrakcji, na jakie czekają. Para głównych bohaterów musi bowiem przetrwać nie tylko borykając się z chorobą Joela i niedoborem jedzenia, ale także stawić czoła grupie naprawdę groźnych ludzi.

więcej »

Polecamy

Dekoracje waść niszczysz!

Z filmu wyjęte:

Dekoracje waść niszczysz!
— Jarosław Loretz

Ten człowiek jeszcze oddycha!
— Jarosław Loretz

Dama przed podróżą
— Jarosław Loretz

Dama w podróży
— Jarosław Loretz

Wymarzony kochanek
— Jarosław Loretz

Spaleni słońcem
— Jarosław Loretz

Dymek w lesie
— Jarosław Loretz

Beczka bezpieczeństwa
— Jarosław Loretz

Pomsta na ufokach
— Jarosław Loretz

Zupa jednak wyszła za słona
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja ogląda: Styczeń 2014 (4)
— Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady

Esensja ogląda: Czerwiec 2013 (2)
— Jarosław Loretz, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Śmiało podążać… wydeptaną ścieżką
— Jakub Gałka

Tegoż twórcy

Ostateczny Porządek
— Kamil Witek

Skywalker na sterydach
— Konrad Wągrowski

Przebudzona niemoc
— Jarosław Loretz

Powrót do Odległej Galaktyki
— Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Styczeń 2014 (4)
— Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady

Być jak Steven Spielberg
— Krzysztof Czapiga

SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (4)
— Jakub Gałka

Star Trek: Nowa nadzieja
— Konrad Wągrowski

Vera Cruise
— Urszula Lipińska

Tegoż autora

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Żyje się tylko dziewięć razy
— Konrad Wągrowski

Pościgi, wybuchy, cięte dialogi
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.