Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Esensja ogląda: Wrzesień 2012 (kino)
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jak zwykle pod koniec miesiąca (choć tym razem nie na sam koniec) prezentujemy przegląd tego, co zobaczyliśmy w kinie w zbiorze krótkich recenzji. Wśród omawianych tytułów są takie perełki jak „Step Up 4”, „Dzwoneczek i sekret magicznych skrzydeł” oraz najnowsza część „Resident Evil” – jasne więc, że tekstu nie można pominąć.

Ewa Drab, Mateusz Kowalski, Alicja Kuciel, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Wrzesień 2012 (kino)
[ - recenzja]

Jak zwykle pod koniec miesiąca (choć tym razem nie na sam koniec) prezentujemy przegląd tego, co zobaczyliśmy w kinie w zbiorze krótkich recenzji. Wśród omawianych tytułów są takie perełki jak „Step Up 4”, „Dzwoneczek i sekret magicznych skrzydeł” oraz najnowsza część „Resident Evil” – jasne więc, że tekstu nie można pominąć.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Ted
Ewa Drab [80%]
Seth MacFarlane wyraźnie złagodniał w stosunku do tego, co zazwyczaj pokazywał w kontrowersyjnym „Family Guy”, ale „Ted” to nadal bezkompromisowy humor, pomysłowość i dużo śmiechu. Co więcej, wulgarny i niepoprawny politycznie dowcip nie stanowi w „Tedzie” zabawy dla samej zabawy, lecz zostaje również podparty sensowną historią o dorastaniu i stawianiu czoła odpowiedzialności. Jednak, jak na film twórcy „American Dad” przystało, przesłanie nie jest nachalne, bo zostaje okraszone małą poprawką – owszem, z dorosłością trzeba się zmierzyć, ale nie rezygnujmy z radosnego szaleństwa, bez niego życie zaczęłoby nudzić. Przy „Tedzie” można puścić wszystkie hamulce, nikt nie przejmuje się, że kogoś urazi, a totalna swoboda działa odświeżająco. Do tego należy dodać świetne kwestie tytułowego misia palącego trawkę, piękną Milę Kunis, epizody Nory Jones i Ryana Reynoldsa oraz cudowne odniesienia do popkultury (na przykład do „Gwiezdnych wojen”, Taylora Lautnera lub Flasha), a otrzymujemy jedną z ciekawszych, zapadających w pamięć komedii roku.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Step Up 4: Revolution
Ewa Drab [50%]
Od serii filmów poświęconych tanecznym wywijasom, oczekiwać powinno się nie oryginalnej fabuły, tylko choreograficznych fajerwerków. W przypadku czwartej części „Step Up” okazuje się, że w sferze tańca można wymyślić jeszcze dużo i zaskoczyć wyjadaczy. W „Revolution” taniec często przyjmuje formę performance’u w połączeniu ze sztuką uliczną, dzięki czemu twórcy mogą wyjść z nowymi układami i teatralnymi pomysłami. Na uwagę zasługują „tańczące” samochody, performance w urzędzie miasta i finałowy show w porcie. Niestety, pod względem historii i bohaterów „czwórka” straszy. Na ekranie brakuje fajnych osobowości podobnych do Moose’a z drugiej i trzeciej części, który tutaj pojawia się w epizodzie. Niepotrzebnie dopisano również do fabuły ideologię rewolucyjną. Czy naprawdę taniec – w rewelacyjnej odsłonie – potrzebuje jakiejkolwiek filozofii? Dlatego „czwórka” jest znakomita pod względem tańca, ale odstaje od poprzedników w kwestii postaci i radości płynącej z ekranu.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Merida Waleczna
Alicja Kuciel [90%]
Ilekroć oglądam kolejny film Pixara, zadziwia mnie, jak bardzo animacja poszła do przodu. „Merida” to kolejna perełka na koncie tej wytwórni. Sama historia jest prosta, zabawna, odpowiednio dramatyczna – słowem, ma wszystkie cechy dobrego filmu dla dzieci i dorosłych. Do tego jak tu nie polubić uroczej rudej księżniczki, która strzela z łuku lepiej niż sam Robin Hood, fantastycznie jeździ konno i ma głowę nie od parady, a do tego, jak to każda nastolatka, nie do końca dobrze rozumie się z własną matką. Oczywiście, jak to w bajkach bywa, córka z matką po różnych dramatycznych i mniej dramatycznych przejściach odnajdują wspólny język, ucząc się jedna od drugiej i wzajemnie zmieniając. Gdzieś w tym wszystkim towarzyszy im cała masa wesołych, prostych w obsłudze, mężczyzn w spódniczkach oraz misie. Misie są istotnym elementem filmu plus czarownica sztuk jeden.
Cóż więcej mogę napisać? Po prostu warto zobaczyć ten film.
PS.1. Scena, kiedy Merida strzela z łuku, jest tak absolutnie cudownie zanimowana, że hej!
PS.2. „Luna” – króciutki filmik pokazywany przed samą „Meridą” to jest dopiero majstersztyk – jeżeli nie dla „Meridy”, to dla „Luny” warto pójść do kina.
Agnieszka Szady [90%]
„Merida waleczna” (w oryginale „Brave”) opowiada o dramatycznej przygodzie pewnej dziewczynki. Tytułowa bohaterka mieszka w baśniowej Szkocji i jest dość niesforną córką królewskiej pary. Po całych dniach ugania się po okolicy na swoim wiernym clydesdale’u, strzela z łuku i wdrapuje się na niebezpiecznie wysokie skały. Jednym słowem – żyje pełnią życia. Nie przeszkadza to jej nieco rubasznemu tacie, za to mama, fanatycznie pilnująca dworskiej etykiety („Nie kładziemy broni miotającej na stole!”), ręce załamuje nad zachowaniem swojej pierworodnej. Konflikt narasta, a prawdziwy kryzys następuje wtedy, kiedy – zgodnie z obyczajem – na dwór przybywają kandydaci do ręki księżniczki. Choć finał, jak to w animowanej baśni, musi być szczęśliwy, zanim do niego dojdzie, widz zdąży obgryźć połowę paznokci z napięcia. A fakt, że na bohaterkę nie czeka w nagrodę za dzielność żaden książę na białym koniu, jest – jak dla mnie – dużym plusem.
Film, oprócz wciągającej fabuły, urzekł mnie niesamowitym nastrojem. Zamek, surowo urządzony, acz zadziwiająco przytulny, jest miejscem, które chciałoby się odwiedzić. Kamienny krąg, zasnuty mgłą las i duszki-ogniki wywołują bicie serca, ryczące wprost na widza paszcze niedźwiedzi są naprawdę straszne, a czarownica – jednocześnie groźna i nieodparcie zabawna – to już istny majstersztyk. Ale największe brawa należą się za Meridę, która jest po prostu kwintesencją nastoletnich zachowań. Te jej wszystkie „Oj, mamoooo!”, rzucanie się na łóżko, fochy, demonstracyjne okazanie załamania poziomem startujących w zawodach zalotników – zaryzykowałabym stwierdzenie, że postać wykreowana komputerowo gra lepiej, niż niektóre żywe nastolatki widywane przez mnie w filmach (szczególnie polskich).
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
21 Jump Street
Alicja Kuciel [50%]
21 Jump Street to komedia na znośnym poziomie, czasem do śmiechu, z licznymi nawiązaniami do kultowego serialu, w którym zaczynali czy to Johnny Depp czy też Brad Pitt (tak on też, choć epizodycznie). Tatum Chaning, który nie zaprezentował innego zestawu min, niż te które zazwyczaj prezentuje w filmach z gatunku raczej romantycznych, nie wypada źle, ale daleko mi do zachwytu, jego partner Jonah Hill, który gra standardowego grubawego fajtłapę też jakoś specjalnie nie porywa. Podobało mi się pogrywanie na stereotypach, parę zabawnych scen z „F… you science” na czele, ale generalnie amerykańskie komedie tego typu zazwyczaj pozostawiają we mnie poczucie niesmaku. Moim zdaniem jest to film, który w zależności od nastroju może całkiem rozbawić, ale może też bardzo rozczarować.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Dzwoneczek i tajemnica magicznych skrzydeł
Konrad Wągrowski [60%]
Łatwo zapomnieć, że poza głośnymi tytułami Pixarowskimi i dużymi produkcjami animowanymi w stylu „Zaplątanych” Disney produkuje jeszcze rzeczy skromniejsze, skierowane do mniejszych grup docelowych (np. do małych dziewczynek). Taką właśnie produkcją jest „Dzwoneczek i sekret magicznych skrzydeł” (słówko „magicznych” do tytułu dodał polski dystrybutor, żeby było bardziej… magicznie?), czyli trzeci film odpryskowy od „Piotrusia Pana” z pewną małą wróżką w roli głównej. Przyznajmy od razu, że z samym „Piotrusiem Panem” nie ma to wiele wspólnego (poza wyglądem wróżek i tym uroczym pomysłem, że przychodzą na świat, gdy dziecko po raz pierwszy się zaśmieje), sam Dzwoneczek z charakteru jest też zupełnie inną osobą niż nieco wredna wróżka Barriego. Chodzi więc o ładny wygląd wróżek, nieskomplikowaną fabułę z happy endem i potencjał komercyjny zabawek. Jak na dzieło promujące w gruncie rzeczy linię zabawek jest jednak „Sekret magicznych skrzydeł” filmem zupełnie przyzwoitym. Jest niebrzydki wizualnie, ma w miarę dobrze pomyślaną fabułę, opartą na dramacie rozdzielenia kochających się osób. Wróżki żyją w dwóch światach – letnim i zimowym. W letnim skrzydełka się rozpuszczają, w zimowym zamarzają, więc podróże między światami są zabronione. Tymczasem w opozycyjnym świecie Dzwoneczek spotyka siostrę, wróżkę narodzoną z tego samego śmiechu… Ma „Dzwoneczek” sensowną kulminację i potrafi odrobinę wzruszyć. Na ukłony w kierunku starszego widza tu jednak nie liczcie, to produkt prosty, skierowany mocno do grupy docelowej dziewczynek w wieku 5-7 lat. Przedstawicielka owej grupy, której towarzyszyłem w kinie, nie padła może z zachwytu, ale uznała seans za całkiem udany.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Resident Evil: Retrybucja
Mateusz Kowalski [30%]
…a raczej „Redystrybucja starych i sprawdzonych pomysłów”. Jak to w poprzednich filmach z serii: Milla Jonovich biega z giwerą (oraz paroma innymi narzędziami zbrodni), wdzięcznie się wygina, a przy okazji ratuje świat skazany i tak na zagładę. W tle łupu-cupu, drętwe dialogi, jeszcze bardziej drętwi aktorzy (przy których bracia Mroczkowie to kandydaci do Oskara) i Bingbing Li jako Ada „Wikipedia” Wong. Wszystko podane łopatologicznie, szybko oraz bez zbędnego maskowania głównego celu twórców, czyli zbicia kasy. Plusy za tyleż efektowne, co efekciarskie sceny walki i wjazd samochodem na stację metra. Minusy za logikę, która ma więcej dziur niż polski budżet (właściwie to został po niej jeden wielki krater) oraz za karygodne wręcz łupnięcie w twarz C.D.N. Końcowy minus dla dystrybutora za koszmarnie przetłumaczony podtytuł. Tylko dla fanów serii, bo nawet satysfakcjonującej ilości zombie tam nie uświadczysz.
koniec
27 września 2012

Komentarze

27 IX 2012   16:49:46

Ale czy Angus, koń Meridy, to na pewno clydesdale, a nie shire?

28 IX 2012   08:15:13

Też się nad tym zastanawiałam, ale moje źródła mówią, że clydesdale jest koniem szkockim, zaś shire - brytyjskim. Czyli mała Szkotka jeździ raczej na tym pierwszym. :-)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

The Last of Us: Odc. 8. Żeby żyć, trzeba jeść
Marcin Mroziuk

24 III 2023

Trzeba przyznać, że ten odcinek – w odróżnieniu od poprzedniego – wreszcie dostarcza widzom atrakcji, na jakie czekają. Para głównych bohaterów musi bowiem przetrwać nie tylko borykając się z chorobą Joela i niedoborem jedzenia, ale także stawić czoła grupie naprawdę groźnych ludzi.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: W starej twierdzy w Kokandzie
Sebastian Chosiński

22 III 2023

Po trzech tadżyckich miniserialach opowiadających o instalowaniu władzy radzieckiej w Turkiestanie przyszła kolej na telewizyjne dzieło rodem z Uzbekistanu (chociaż z licznym udziałem aktorów rosyjskich, w tym samego Aleksandra Kajdanowskiego). Trzyczęściowa historia „Było to w Kokandzie” autorstwa Uzbeka Uczkuna Nazarowa oparta została na motywach wydanej w 1939 roku powieści Nikołaja Nikitina.

więcej »

Sprawa prywatna: Odc. 7. Tajemnica maski demona
Marcin Mroziuk

20 III 2023

Po raz kolejny możemy się przekonać, że główna bohaterka jest w gorącej wodzie kąpana, a zarazem ufając swej intuicji jest skłonna zaufać różnym osobom, nie zważając na wysuwane przeciw nim oskarżenia. Przy tej okazji wystawione na próbę będą też jej uczucia do Pabla i Andrésa, a na razie trudno przesądzić, czy któryś z nich w końcu zawładnie je sercem.

więcej »

Polecamy

Dekoracje waść niszczysz!

Z filmu wyjęte:

Dekoracje waść niszczysz!
— Jarosław Loretz

Ten człowiek jeszcze oddycha!
— Jarosław Loretz

Dama przed podróżą
— Jarosław Loretz

Dama w podróży
— Jarosław Loretz

Wymarzony kochanek
— Jarosław Loretz

Spaleni słońcem
— Jarosław Loretz

Dymek w lesie
— Jarosław Loretz

Beczka bezpieczeństwa
— Jarosław Loretz

Pomsta na ufokach
— Jarosław Loretz

Zupa jednak wyszła za słona
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja ogląda: Maj 2013 (1)
— Anna Kańtoch, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Marcin T.P. Łuczyński

Esensja ogląda: Marzec 2013 (4)
— Miłosz Cybowski, Grzegorz Fortuna, Gabriel Krawczyk, Małgorzata Steciak

Esensja ogląda: Marzec 2013 (3)
— Jarosław Loretz, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Marzec 2013 (1)
— Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz

Esensja ogląda: Grudzień 2012 (DVD i BR)
— Sebastian Chosiński, Krystian Fred, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Pluszowy rollercoaster
— Mateusz Kowalski

Esensja ogląda: Sierpień 2012 (kino)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski

Kiedy matce odbiorą głos…
— Zuzanna Witulska

Pobawmy się w policjantów i… licealistów
— Ewa Drab

Z tego cyklu

Marzec 2018 (2)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski

Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Luty 2018 (2)
— Jarosław Loretz, Anna Nieznaj, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Luty 2018 (1)
— Marcin Mroziuk, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Styczeń 2018 (1)
— Jarosław Loretz

Grudzień 2017 (4)
— Konrad Wągrowski

Grudzień 2017 (3)
— Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Grudzień 2017 (2)
— Sebastian Chosiński

Grudzień 2017 (1)
— Piotr Dobry, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk

Listopad 2017 (3)
— Jarosław Loretz, Kamil Witek

Tegoż twórcy

Nic dwa razy się nie zdarza?
— Jarosław Robak

Uwierz w siebie, bla bla bla
— Agnieszka Szady

Kot ma wielkie oczy
— Konrad Wągrowski

Zburzyć katedrę Notre-Dame!
— Ewa Drab

A pamiętasz „Bullita”?
— Jakub Gałka

Zielone becikowe
— Agnieszka Szady

Nie taki Anderson zły, jakim go malują
— Bartosz Sztybor

Tegoż autora

Krótko o filmach: Porozmawiajmy z innym mną
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Żyje się tylko dziewięć razy
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.