Z filmu wyjęte: O aeroplanie na planie (zdjęciowym) - słowo pierwszeGdy w czasach zimnej wojny był potrzebny w filmie sowiecki samolot, oczywistym było, iż nie da się go wypożyczyć na chwilkę od Rosjan. Trzeba go było „zrobić” samemu.
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: O aeroplanie na planie (zdjęciowym) - słowo pierwszeGdy w czasach zimnej wojny był potrzebny w filmie sowiecki samolot, oczywistym było, iż nie da się go wypożyczyć na chwilkę od Rosjan. Trzeba go było „zrobić” samemu. Dzisiejszym kadrem rozpoczynam króciutki podcykl lotniczy, uzbierały mi się bowiem trzy fotki z samolotami. Na pierwszy ogień idzie maszyna, która dostąpiła zaszczytu przemiany w radziecki płatowiec poprzez doklejenie jej na kadłubie czerwonej, pięcioramiennej gwiazdy. Twórcy uznali w tym momencie, że mucha nie siada, i samolot – wciąż noszący dumnie amerykański numer rejestracyjny – wykonał jeden niski przelot nad kamerą. A że film, do którego potrzebna była – szczerze mówiąc jak dziura w moście – scena z owym przelotem, nie był ani przesadnie mądry, ani zauważalnie kosztowny, montażysta ograniczył się do przełożenia kliszy na drugą stronę. Są nieczytelne numery? Są. To w czym problem…? Jak już wspomniałem, film, z którego pochodzi powyższy kadr, nie jest żadnym wiekopomnym dokonaniem światowej kinematografii i dziś praktycznie nikt o nim nie pamięta. To nakręcony w 1968 roku „The Bamboo Saucer”, czyli po naszemu „Bambusowy latający spodek” albo „Bambusowe UFO”, archaiczny kiczyk jak się patrzy. Otóż pewnego dnia pilot doświadczalny melduje o zaobserwowaniu UFO, a że wpadło mu do głowy, żeby spróbować dorwać talerz (który przecież z pewnością jest wytworem jego umysłu), wylatuje z roboty. Zarabiał jednak najwyraźniej takie krocie, że inwestuje teraz we własny nasłuch radarowy i podnajmuje gotowy do lotu myśliwiec wyposażony w aparat fotograficzny. Który naturalnie rozbija się w pościgu za nieistniejącym UFO, przynosząc śmierć bliskiego kolegi. Szczęśliwie tym razem rząd wysuwa pomocną dłoń i najmuje naszego bohatera do tajnej wyprawy w głąb Chin, gdzie zaobserwowano lądowanie talerza we… wnętrzu zrujnowanego kościoła. W ekipie jest też metalurg i cybernetyk. Cała trójka skacze na spadochronach – ot tak, bez przeszkolenia, co jest nawet zabawne w przypadku dwóch „biurkowych” speców – i swobodnie spotyka się z chińskim przewodnikiem, którego notabene gra młody James Hong. Nim dotrą do kościoła, w którym nie ma już śladu po ufokach, bo byli wygnili (serio, zabici przez ziemskie powietrze zdążyli się już rozłożyć), natykają się na analogiczną ekspedycję radziecką. Też tajną. Teraz muszą uchronić się przed krążącymi w okolicy Chińczykami, rozgryźć sposób funkcjonowania UFO oraz dojść do ładu w relacjach osobistych, bo oczywiście wśród Rosjan jest jedna kobieta, która w dodatku – zresztą jako jedyna – mówi po angielsku. Film jest dziś raczej zmurszałym wykopaliskiem, ale fan kiczu z tamtych lat z pewnością znajdzie tu nieco frajdy. Zaś co do samolotu – jest to Cessna 180H Skywagon z 1964 roku. Latała jeszcze w pierwszej dekadzie XXI wieku, o czym można przekonać się tutaj. ![]() 17 października 2022 |
Gdy pojawia się zagrożenie, należy wejść do małego, ciemnego, w miarę szczelnie zamkniętego pomieszczenia. Nic nie szkodzi, jeśli na zewnątrz będzie wystawać tyłek. Strusie tak robią i nie narzekają.
więcej »W latach 60. i 70. XX wieku czwartkowy Teatr Sensacji „Kobra” gromadził przed telewizorami miliony widzów spragnionych krwi i morderstw. Nierzadko rozwiązywali je swojscy oficerowie Milicji Obywatelskiej, najczęściej w stopniach kapitana bądź porucznika. Major Korta – główny bohater „Irydu” Mieczysława Waśkowskiego (na podstawie tekstu Barbary Nawrockiej i Ryszarda Dońskiego) – był na ich tle ewenementem.
więcej »Nie marzyliście kiedyś, żeby zemścić się na obcych za te wszystkie bezkarne obmacywanki, analne sondy i inne wyczyniane na pokładzie latającego talerza brewerie?
więcej »Beczka bezpieczeństwa
— Jarosław Loretz
Pomsta na ufokach
— Jarosław Loretz
Zupa jednak wyszła za słona
— Jarosław Loretz
Ogień domowy
— Jarosław Loretz
Dom światła
— Jarosław Loretz
Chcesz mieć jeszcze jeden pokój? To kilof w dłoń!
— Jarosław Loretz
Escher w praktyce
— Jarosław Loretz
Porcelana po babci
— Jarosław Loretz
Urok zła
— Jarosław Loretz
Kamień u szyi
— Jarosław Loretz
Beczka bezpieczeństwa
— Jarosław Loretz
Pomsta na ufokach
— Jarosław Loretz
Zupa jednak wyszła za słona
— Jarosław Loretz
Ogień domowy
— Jarosław Loretz
Dom światła
— Jarosław Loretz
Chcesz mieć jeszcze jeden pokój? To kilof w dłoń!
— Jarosław Loretz
Escher w praktyce
— Jarosław Loretz
Porcelana po babci
— Jarosław Loretz
Urok zła
— Jarosław Loretz
Kamień u szyi
— Jarosław Loretz
Orient Express: Potwór grubszego kalibru
— Jarosław Loretz
Orient Express: Tanie lokum z haczykiem
— Jarosław Loretz
Z bachorami trzeba ostro
— Jarosław Loretz
W Indiach też straszy
— Jarosław Loretz
Pożegnania 2021 (4/4)
— Jarosław Loretz
Pożegnania 2021 (3/4)
— Jarosław Loretz
Pożegnania 2021 (2/4)
— Jarosław Loretz
Pożegnania 2021 (1/4)
— Jarosław Loretz
Jak dobrze nam mutantem być
— Jarosław Loretz
Danie w średnim stanie
— Jarosław Loretz