WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Obcy – decydujące starcie |
Tytuł oryginalny | Aliens |
Reżyseria | James Cameron |
Zdjęcia | Adrian Biddle |
Scenariusz | James Cameron, David Giler, Walter Hill, Dan O'Bannon, Ronald Shusett |
Obsada | Sigourney Weaver, Carrie Henn, Michael Biehn, Paul Reiser, Lance Henriksen, Bill Paxton, Jenette Goldstein, William Hope, Al Matthews |
Muzyka | James Horner |
Rok produkcji | 1986 |
Kraj produkcji | USA, Wielka Brytania |
Cykl | Obcy |
Czas trwania | 137 min |
Gatunek | akcja, groza / horror, SF |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
„Obcy – decydujące starcie”, czyli sequel doskonałySebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Mateusz Kowalski, Alicja Kuciel, Konrad Wągrowski Tym razem nie jesteśmy tak zgodni jak przy „jedynce”, ale zachwyty przeważają. Jeśli chcecie się dowiedzieć, dlaczego sequel nie gorszy jest tym razem od pierwowzoru i co „Obcy – decydujące starcie” ma wspólnego z Pawłem z Tarsu, przeczytajcie naszą kolejną dyskusję!
Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Mateusz Kowalski, Alicja Kuciel, Konrad Wągrowski„Obcy – decydujące starcie”, czyli sequel doskonałyTym razem nie jesteśmy tak zgodni jak przy „jedynce”, ale zachwyty przeważają. Jeśli chcecie się dowiedzieć, dlaczego sequel nie gorszy jest tym razem od pierwowzoru i co „Obcy – decydujące starcie” ma wspólnego z Pawłem z Tarsu, przeczytajcie naszą kolejną dyskusję! James Cameron |
WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Obcy – decydujące starcie |
Tytuł oryginalny | Aliens |
Reżyseria | James Cameron |
Zdjęcia | Adrian Biddle |
Scenariusz | James Cameron, David Giler, Walter Hill, Dan O'Bannon, Ronald Shusett |
Obsada | Sigourney Weaver, Carrie Henn, Michael Biehn, Paul Reiser, Lance Henriksen, Bill Paxton, Jenette Goldstein, William Hope, Al Matthews |
Muzyka | James Horner |
Rok produkcji | 1986 |
Kraj produkcji | USA, Wielka Brytania |
Cykl | Obcy |
Czas trwania | 137 min |
Gatunek | akcja, groza / horror, SF |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Ech, mieć tak znowu naście lat - w owych szczenięcych latach "Aliens" to było dla mnie pierwsze "starcie" z tematem xenomorfów, więc trudno mi byłoby oceniać ów film jako lepszy lub gorszy sequel ;) Pamiętam za to jak z grupką kolegów wyruszyliśmy by obejrzeć w kinie coś, o czym niewiele właściwie wiedzieliśmy poza tym, że to "taki fajny film, że...!". Przed kinem długi wąż oczekujących przed kasami z biletami nas nie odstraszył - nie wiem, czy w dzisiejszych czasach słowo "konik" kojarzy się komuś młodemu z czymkolwiek poza "polny" lub "na biegunach" - w każdym razie wtedy miało więcej znaczeń i jeden z egzemplarzy przed kinem bardzo się przydał ;) Dostaliśmy się więc do środka, światła przygasły, seans się zaczął... To było coś niesamowitego - nie jestem wielkim kinomanem, ale nigdy przedtem ani potem nie czułem, by całe kino wręcz podskakiwało co chwila z emocji kiedy "nasi" twardziele brali się za łby z "obcymi". To była niezwykle sugestywna wizja tego, jak takie "zderzenie cywilizacji" mogłoby wyglądać ;)
Widziałem później wszystkie części (poza niestrawnymi krzyżówkami z serią o predatorach) "Obcych" ale dla mnie "Decydujące starcie" nadal zajmują pierwsze miejsce na podium całej serii. Wspaniale była rozegrana sytuacja lekceważonej Ripley, która początkowo jako jedyna wiedziała, że to nie będzie przejażdżka na odległą kolonię by "zabawić się z córkami kolonistów" ;) Gasnąca pewność siebie colonial marines kiedy to zamiast wejść z hukiem i tradycyjnie skopać wszystkim tyłki przyszło im jedynie zacięcie próbować unieść z tego piekła w miarę cało własne cztery litery. Szaleństwo (czy też może "pełna dyspozycyjność") przedstawiciela korporacji gotowego na poświęcenie wszystkich (no, może poza samym sobą ;) ) w imię interesów. Twardziele i twardzielki, których można było jedynie "zniszczyć ale nie pokonać". Nawet robot, o przepraszam - android, który był "sztuczny ale nie głupi" ;) I oczywiście rój obcych nieustępliwie prących do przodu mimo nawały ognia marines. Oraz królowa, a właściwie Królowa... W końcu zaś nieoceniona Ellen Ripley - od której wszystko się zaczęło i która w pięknym stylu wszystko skończyła (a przynajmniej tak się wówczas po zakończeniu seansu wydawało ;) ) Wszystko to robiło niesamowite wrażenie na wielkim ekranie - widziałem od tamtej pory nie raz "Aliens" tak w owej kinowej jak i w reżyserskiej wersji ale na ekranie telewizora rzeczywiście to widowisko traci część mocy.
Oczywiście dochodzi też czynnik pierwszego wrażenia, którego wszak po raz drugi nie można doświadczyć ;)
seria "Obcy" to dla mnie pewnego rodzaju fenomen, te filmy mogę oglądać non-stop i nigdy mi się nie nudzą, za każdym razem oglądam je z niesłabnącym zainteresowaniem, a oglądałem je już naprawdę wiele razy, co do części to najbardziej podobały mi się część druga i trzecia, choć cała seria oceniam bardzo wysoko...
Przedostatnia wypowiedź (S.Ch) pokazuje wyraźną wyższość...inaczej -dojrzałość części pierwszej nad drugą. Zgadzam się co do konwencji, że to inny film- ale nie daje mu to statusu lepszego i wszystkie argumenty: rozbudowanie uniwersum, nagrody etc tego nie zmienią. Subtelność, oszczędność środków, sugestywność to są atuty i cechy prawdziwe dobrego OBRAZU. Cameron może i zrobił dobry, bardzo dobry film, ale pozbawił go tych najcenniejszych wartości i zastąpił czymś co dalej rozwija się w dzisiejszym kinie akcji - efekciarstwo. Wystarczy spojrzeć na Terminatora- pierwszy niskobudżetowy, ale za to poszukujący odpowiedniej formy, wyszukany obraz. natomiast T2 to papka, $ i efekty (do tego maszynka do robienia kasy "t2 battle across time"). Cameronowi można podziękować za niszczenie własnych dzieł i właśnie tym wpłynął na dzisiejsze kino, które idąc w jego ślady tworzy serie liczące 8 części na upartego.
Mnie się najbardziej podobała część druga właśnie. Zresztą, również Terminatora 2 przedkładam nad jedynkę.
Aczkolwiek część pierwszą też lubię, głównie za klaustrofobiczny nastrój i ujęcia korytarzy.
Niestety, ale...
Druga część ma po prostu głupi i nielogiczny scenariusz. No bo co mamy? Lecą sobie komandosi wielkim statkiem na planetę z obcymi. Statek sobie "parkuje" na orbicie i wszyscy komandosi lądują na planecie. Na statku nie zostaje nikt, z kim można by nawiązać jakiś kontakt, poprosić o wsparcie itp. Komandosi sobie lądują, Obcy niszczy im lądownik i wszyscy zostają odcięci od świata na 17 (jak mnie pamięć nie myli) dni i muszą walczyć o przetrwanie. Skoro mamy androidy to nie można było najpierw wysłać androida albo dwóch na rekonesans tylko trzeba było od razu wysyłać cały oddział? Akcja zupełnie bez sensu i zupełnie nielogiczna. I od tego bezsensownego początku mamy zawiązanie całej akcji. W porównaniu z jedynką to przepaść.
Film nie jest zły, bo ma dobrą obsadę (świetna Ripley i komandosi), klimat, zdjęcia, scenografię itp. Niestety ta bezsensowność zabija radość z oglądania.
@Obywatel Monte Christo: y, jeśli dobrze pamiętam, kontaktu ze statkiem nie można było nawiązać z jakichś tam w miarę logicznych powodów (mieli zniszczony nadajnik?) Rekonesansu zaś nie robiono, bo jedynie Ripley postrzegała Obcych jako realne zagrożenie - i na tym się właściwie fabuła opiera; na zlekceważeniu przeciwnika właśnie.
@Iskra
Faktycznie kontaktu ze statkiem nie można było nawiązać z logicznego powodu. Na statku nikt nie został :)
Co do tego rekonesansu, to wysłali tam Marines. Skoro uznali, że zagrożenie nie ma to po co ich wysyłali. Wszyscy mówili o polowaniach na robale itp. No to można było najpierw wysłać jakiegoś androida, latającego robota, no cokolwiek, zamiast od razu lądować całą ekipę i narażać się na odcięcie od statku na 17 dni. To dla mnie zupełnie idiotyczne zawiązanie akcji. Idiotyczne tym bardziej jeśli przypomnimy sobie jak zawiązała się akcja w jedynce. Prosto. logicznie i nie ma się do czego przyczepić. I o tę różnicę mi chodzi. Jedynka była filmem pod każdym względem genialnym. Dwójka jest co najwyżej filmem dobrym.
@Obywatel Monte Christo
I na to jest mnóstwo przykładów z natury.
Fetterman i Custer - wpierw ostrożnie wysłali zwiad zamiast od razu lądować całą ekipę w masy Siouxów i narażać się na odcięcie. To samo Townshend, nie szedł się na oślep na Bagdad, wgłąb ugrupowania tureckiego. Takoż niemieccy spadochroniarze na Krecie czy rangersi Garrisona w Mogadishu.
Mnóstwo przykładów, że ludzie, zwłaszcza wojskowi, się nie zachowują tak jak w Aliens.
Zawsze pojawia się pewna niezręczność, gdy marchew mrugnie do nas okiem.
więcej »Oto pierwsza porcja recenzji na tegoroczne jesienne wieczory.
więcej »W drugiej części wyreżyserowanego przez Andrzeja Zakrzewskiego spektaklu „Stirlitz” słynny sowiecki agent, w Polsce znany głównie z powieści „Siedemnaście mgnień wiosny” Juliana Siemionowa, musi nie tylko wysłać łącznika z arcyważną wiadomością z Berlina do Berna w Szwajcarii, ale również uniknąć śmiertelnie groźnej pułapki, jaką zastawia na niego szef Gestapo Heinrich Müller.
więcej »Warzywny dramat
— Jarosław Loretz
Międzygwiezdne fotele w natarciu
— Jarosław Loretz
Peregrynacje wyssane z palca
— Jarosław Loretz
Podróże międzygwiezdne de luxe
— Jarosław Loretz
E.T. wersja hard
— Jarosław Loretz
Ogrodowy nielot
— Jarosław Loretz
Mumii podejście drugie
— Jarosław Loretz
Mumia z gwiazd
— Jarosław Loretz
Pracownik idealny
— Jarosław Loretz
Niech się mury… drzewią?
— Jarosław Loretz
Najlepsze filmy SF – wybór czytelników
— Esensja
100 najlepszych filmów science fiction wszech czasów
— Esensja
Obcy – podsumowanie naszego bloku
— Esensja
ENH 08: Horyzonty na trzy głosy
— Urszula Lipińska, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Obcy – podsumowanie naszego bloku
— Esensja
H. R. Giger – nie tylko Obcy
— Jakub Gałka, Konrad Wągrowski
10 pamiętnych scen z „Obcych”
— Esensja
Nawiązując do klasyków science fiction
— Jakub Gałka
10 najciekawszych podróbek „Obcego”
— Grzegorz Fortuna, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski
10 najlepszych śmierci w „Obcych”
— Esensja
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Obcym
— Konrad Wągrowski
PoGRYwanie z Obcym
— Ewa Drab
Walka o ogień
— Kamil Witek
„Obcy 5” - niezrealizowane projekty
— Mateusz Kowalski
Kinowe orgazmy
— Gabriel Krawczyk
Co nam w kinie gra: Ja, Don Giovanni, Salt, Święty interes, Avatar: Wersja specjalna
— Urszula Lipińska
SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (11)
— Jakub Gałka
Nigdy. Dotąd. Czegoś. Takiego. Nie widziałem.
— Konrad Wągrowski
Nowości: Kwiecień 2004
— Konrad Wągrowski
DVD: Terminator 2: Dzień Sądu (Polubiłem drugiego Terminatora)
— Konrad Wągrowski
Archiwum: Sierpień 2003
— Konrad Wągrowski
DVD: Terminator - wydanie kolekcjonerskie
— Konrad Wągrowski
Tu miejsce na labirynt…: Prawdziwych przyjaciół poznaje się w… studiu
— Sebastian Chosiński
East Side Story: Miłość nie wszystko wybacza
— Sebastian Chosiński
Non omnis moriar: Frywolnie i kontemplacyjnie, tanecznie i elegijnie
— Sebastian Chosiński
Cham, prostak i… bohater
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Od Reinhardta do Hendrixa
— Sebastian Chosiński
PRL w kryminale: Cień zbrodniarza
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Nasza „Jadzia” kochana
— Sebastian Chosiński
Klasyka kina radzieckiego: Niełatwo być geologiem
— Sebastian Chosiński
Na długie jesienne wieczory…
— Sebastian Chosiński
„Kobra” i inne zbrodnie: „Przebierz się, Pawłowski!”
— Sebastian Chosiński
Wszystko słusznie, ale dyskujsa powinna mieć tytuł "Obcy - Decydujące Starcie", czyli rozrywka doskonała. Wtedy by wszystko grało i buczało.