Szara drużyna
Wojciech Birek, Sławomir Kiełbus, Arkadiusz Klimek
‹Strażnicy Orlego Pióra #1: Szara drużyna›

Opis wydawcy
STRAŻNICY ORLEGO PIÓRA to pierwsza w Polsce seria historycznych i dwujęzycznych (polsko-angielskich) komiksów edukacyjnych dla dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. Pierwszy tom wydania kolekcjonerskiego zawierać będzie pierwsze dwa zeszyty serii (pierwszy poświęcony jest legendarnemu władcy Słowian - Siemowitowi i nosi tytuł: Szara Drużyna, drugi poświęcony jest pierwszemu królowi elekcyjnemu - Henrykowi Walezemu i nosi tytuł: Skarb Walezjusza). W albumie znajdą się dodatki w postaci map z okresów panowania Siemowita i Henryka Walezego, szkice postaci wykonane przez rysowników oraz słowniczki: staropolski i angielski.
Idea STRAŻNIKÓW ORLEGO PIÓRA jest następujaca: oderwać dzieci od komputerów i przez zabawę (czytanie komiksów) sprawić, by się uczyły.
W naszej serii przez historię Polski przeprowadzać będzie czytelników fikcyjna rodzina Witoszowiców - tytułowi Strażny Orlego Pióra. Losy członków tej rodziny, w każdym pokoleniu, zostaną splecione z losami polskich władców. Na tle wydarzeń historycznych czytelnicy będą świadkami zwariowanych przygód głównych bohaterów - wszystko to oczywiście będzie osadzone w realiach historycznych.
W zeszytach serii (każdy będzie liczył 24 strony i kosztować 5 zł) zostanie umieszczone kalendarium, w którym znajdzie się opis najważniejszych wydarzeń z okresu rządów danego władcy.
Utwory powiązane
‹Relax #39 (PolishComicArt)›
–
Jarosław Musiał,
Łukasz Zabdyr,
Andrzej Graniak,
Kacper Dudek,
Marcin Nowakowski,
Sławomir Kiełbus,
Dariusz S. Rygiel,
Gedeon,
Wojtek „Cihy” Cichoń,
Zbigniew Larwa,
Jacek Skrzydlewski,
Joe Kubert,
Alfonso Font,
Hermann Huppen,
Krzysztof Wyrzykowski
Zbójcerze o komiksie [6.50]
Powrót do ciekawego pomysłu, jakim było niegdyś wydawanie komiksów dwujęzycznych o tematyce historycznej. Pozycja adresowana do dzieci, choć nie tylko. W pierwszym zeszycie legenda o Popielu, opowiedziana interesująco i fajnie narysowana. Wstęp zapowiada ambitne plany wydawcy i autorów serii. Cóż, nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki.
Historyjka jak historyjka, czyta się nieźle choć od razu wiadomo co się stanie. Pomysł z gwizdkiem i tymi tam, co na niego reagują, średnio mi się podoba, ale zobaczymy jak to dalej będzie. Bo chyba będzie? Rysunki przyjemne, acz momentami gubią się proporcję w ujęciach, np. raz chłopcy siegają Piastowi do pępka, a kilka kadrów potem zaledwie do kolan. Miłym akcentem jest napomknięcie o Gallu. Śmiem jednak twierdzić, że Mistrz Wincenty Kadłubkiem zwany oraz Długosz Jan mogą się czuć pominięci. Ale tak to już bywa, Gall był pierwszy i basta. Aha przypomniało mi się z zajęć z literatury staropolskiej, że Gall przywędrował do nas przez Węgry, gdzie go zwerbowali do królewskiej świty w klasztorze o wdzięcznej nazwie (przywołuję z pamięci i fonetycznie na dodatek) Szekeszfery. Niezła nazwa nie? A właśnie, jak już sie wdałem w tę dygresje o Gallu, to on chyba sam tej kroniki własnymi ręcami nie spisywał, jeno łaził i dyktował a skryby różniste zapisywały coby więcej kopii było. Taka średniowieczna kserokopiarka jakoby. Heh.