Ludzie, których znam
(People I Know)
Daniel Algrant
‹Ludzie, których znam›

Opis dystrybutora
Nowojorski dziennikarz Eli Wurman, którego kariera nieuchronnie zbliża się ku końcowi, i który miewał już lepsze dni, wplątuje się w tajemnicze rozgrywki, w których główną rolę odgrywają polityka i sława.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Kameralny dramat o przegranym życiu. Fabularnie nic nowego, lecz aktorsko zapiera dech: fenomenalny Pacino, rola życia Tii Leoni, świetny Ryan O’Neal. Tylko Kim Basinger tym razem niczym się nie popisała. Za to dodatkowy plus za piękny jazz w tle i bardzo równy poziom filmu od pierwszej do ostatniej minuty.
KS – Kamila Sławińska [3]
Jeśli kiedykolwiek choć na moment przygasła we mnie wiara w skończony geniusz aktorski Ala Pacino, po obejrzeniu People I know nie mam żadnych wątpliwości: ten facet jest Einsteinem swego fachu. Do tego stopnia, że jego obecność na ekranie potrafi zelektryzować widza nawet wtedy, gdy Pacino występuje w czymś tak drętwym, płaskim, nudnym i przewidywalnym jak ten nieszczęsny film. Im bardziej jednak chwalić aktora za jego kolejną wspaniała kreację (ach, jak ja go lubię w rolach zmęczonych, rozczarowanych facetów!), tym bardziej przychodzi ochota, by poddać scenarzystę i reżysera publicznej chłoście za to, że nie postarali się, by ich robota dorastała kunsztowi Pacino choćby do pięt.
KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [2]
Porażka totalna. Nie wystarczy zatrudnić aktorów. Trzeba im jeszcze dać coś do grania. Szkoda tu wszystkich - zwłaszcza Pacino, ale Basinger i Leoni też.