Telefon
(Phone Booth)
Joel Schumacher
‹Telefon›

Opis dystrybutora
Specjalista do spraw reklamy Stu Shepherd odbiera dzwoniący w budce telefon. Wie, że to pomyłka, nie może się jednak opanować i podnosi słuchawkę. Nie przypuszcza nawet, że ten telefon zmieni całe jego życie... "Odłóż słuchawkę, a jesteś trupem" - mówi mu tajemniczy rozmówca.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Utwory powiązane
MC – Michał Chaciński [6]
Bardzo przyzwoity film. Oficjalnie przestaję uważać Joela Schumachera za skończonego głupka (no dobra, wahałem się już po 'Tigerlandzie', ale cichcem podejrzewałem wtedy, że ktoś mu ten film nakręcił). W sumie wszystko tutaj ładnie do siebie pasuje przez większość seansu - oczywiście Schumacher nie byłby sobą, gdyby w jakimś momencie nie zrobił kompletnie kretyńskiego kroku w nadziei, że widz się nie zorientuje (ta, jasne, facet sobie poderżnął gardło zanim wpadła policja). Ale nawet tych kilka mielizm fabularnych jakoś bezboleśnie przemyka przez ekran i nie mąci najważniejszego, czyli pojedynku dwóch gości przez telefon. Natomiast na pytanie, czy film wnosi coś ważnego do naszego wszechświata i mówi coś ważnego o życiu odpowiem, że latem na klimatyzowanej sali kinowej jest bardzo przyjemnie.
Całkiem niegłupia krytyka amerykańskiego stylu życia, przyodziana w szaty niekonwencjonalnego thrillera. Doskonale odegrana przez Farrella publiczna spowiedź. Mimo bardzo zawężonego pola do popisu – do końca trzyma w napięciu. Jestem za.
WO – Wojciech Orliński [6]
Da się obejrzeć, ale bez specjalnych rewelacji. Nie lubię przesady koncepcyjnej - to cudowne, że ktoś umie nakręcić film, którego akcja dzieje się w budce telefonicznej, ale z punktu widzenia widza to tak, jakby ktoś się chwalił, że umie grać na skrzypcach jednocześnie jeżdżąc na cyrkowym rowerku po linie nad basenem z rekinami. No ekstra, grabulacje, ale ja jednak wolę po prostu posłuchać dobrego koncertu niż koncertu przeciętnego, ale trudnego w realizacji.
KS – Kamila Sławińska [7]
W żadnym punkcie Manhattanu, gdzie stopa moja postała przez ostatnich kilka lat, nie ma takich budek telefonicznych, jakie pokazuje widzom Schumacher – a już z cała pewnością nie uświadczy się takiej na Times Square. To jedyny zarzut, jaki mam do tego filmu. Poza tym jest oryginalnie, emocjonująco i w sumie niegłupio. Colin Farrell udowadnia, że potrafi wykreować przekonująca postać - mimo że trudno oprzeć się wrażeniu, że dla filmu byłoby lepiej, gdyby to Kiefera Sutherlanda można było oglądać na ekranie, a Farrella tylko słuchać. Może nie powala na kolana obserwacjami na temat natury ludzkiej tak, jak ‘The Conversation’, ale ogląda się znakomicie.
KW – Konrad Wągrowski [6]
Thriller, w którym przez 80 minut akcja praktycznie nie opuszcza budki telefonicznej. Nic więc dziwnego, że musi być oparty na aktorskich umiejętnościach Colina Farrella i głosie Kiefera Sutherlanda, a obaj panowie ze swoich ról się wywiązują bardzo dobrze. Pomysł ciekawy, realizacja przyzwoita, film trzyma w napięciu praktycznie cały czas, a tego właśnie oczekujemy od thrillera. Nieco gorzej z przesłaniem - z jednej strony otrzymujemy sygnały świadczące, że film chce mówić o wpływie nowoczesnych technologii na nasze życie, z drugiej strony pobrzmiewa echo 'Siedem' Davida Finchera. Ale może przesłanie nie jest tu najistotniejsze i jego brak można twórcom wybaczyć. Natomiast wybaczyć nie można braku pomysłu na coś wnoszące zakończenie całości (a to było też problemem 'Upadku', wcześniejszego filmu Schumachera) i to obniża ocenę filmu przynajmniej o jeden punkcik.