Szefowie wrogowie
(Horrible Bosses)
Seth Gordon
‹Szefowie wrogowie›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Szefowie wrogowie |
Tytuł oryginalny | Horrible Bosses |
Dystrybutor | Warner Bros |
Data premiery | 19 sierpnia 2011 |
Reżyseria | Seth Gordon |
Zdjęcia | David Hennings |
Scenariusz | Michael Markowitz, John Francis Daley, Jonathan M. Goldstein |
Obsada | Jason Bateman, Kevin Spacey, Charlie Day, Donald Sutherland, Colin Farrell, Jennifer Aniston, Jason Sudeikis, Jamie Foxx, Reginald Ballard |
Muzyka | Christopher Lennertz |
Rok produkcji | 2011 |
Kraj produkcji | USA |
Cykl | Szefowie wrogowie |
Czas trwania | 100 min |
Gatunek | komedia |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Nick, Kurt i Dale są przekonani, że jedynym sposobem na uczynienie ich uciążliwej pracy nieco bardziej znośną byłoby uwolnienie się od swoich na wskroś nieznośnych szefów. Ponieważ odejście z pracy nie wchodzi w grę, pod wpływem paru nadprogramowych drinków i kilku rad od byłego hochsztaplera trzej przyjaciele obmyślają złożony i pozornie niezawodny plan uwolnienia się od pracodawców… na dobre. Jest tylko jeden problem – jedynie w nieomylnym umyśle może zrodzić się perfekcyjny plan.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Utwory powiązane
BH – Błażej Hrapkowicz [5]
Twórcy za bardzo chcą naśladować „Kac Vegas” i nie wyciskają z nośnego pomysłu tyle humoru, ile mogliby wycisnąć. Zupełnie niewykorzystany jest Colin Farrell z piękną łysinką. Ale kilka razy można się uśmiechnąć, a Kevin Spacey jest klasą sam dla siebie. Mocny średniak.
MO – Michał Oleszczyk [7]
Seth Gordon to wciąż za mało rozpoznany talent: po świetnych „Czterech gwiazdkach” i „King of Kong” przychodzą „Szefowie wrogowie”, z prawdziwymi cudami komediowego timingu. To „Kac Vegas”, tyle że pozbawione libido jako motoru zdarzeń – zamiast niego jest tylko marzenie o życiu moralnym, które na naszych oczach przekłada się na niemoralne pandemonium szaleństw (i z powrotem).
WO – Wojciech Orliński [6]
Strasznie fajny pomysł, ale realizacja już taka sobie. Widać, że aktorzy grający negatywne postacie mieli w tym dużo zabawy, ale to chyba nie jest dobrze, kiedy aktor za bardzo sobie folguje. Wszystkie trzy szwarccharaktery wyszły przeszarżowane, co w porównaniu z pewną nijakością postaci pierwszoplanowych – daje film, który da się obejrzeć, ale niespecjalnie się przejmujemy bohaterami i tym, czy im się uda. Byli dość blisko drugiego „Kac Vegas”, ale zabrakło dyscypliny w reżyserii.
Temat wspaniały – któż z nas nie ma ochoty sprzątnąć przynajmniej dwa razy w tygodniu swojego szefa? Szkoda tylko, że zupełnie niewyeksploatowany. Winę zwalam na aktorów – tylko Kevin Spacey nadaje swojej postaci autentyczny wymiar, pozostali wyglądają jakby przyjechali na wakacje i dla zgrywy nakręcili na nich film. Zaśmiałem się spontanicznie, ale tylko kilka razy.