Galerianki
Katarzyna Rosłaniec
‹Galerianki›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Galerianki |
Dystrybutor | Monolith |
Data premiery | 25 września 2009 |
Reżyseria | Katarzyna Rosłaniec |
Zdjęcia | Witold Stok |
Scenariusz | Katarzyna Rosłaniec |
Obsada | Anna Karczmarczyk, Dagmara Krasowska, Dominika Gwit, Magdalena Ciurzyńska, Izabela Kuna, Artur Barciś, Izabela Dąbrowska, Ewa Kolasińska, Franek Przybylski, Szymon Kuśmider |
Muzyka | Adam "O.S.T.R." Ostrowski |
Rok produkcji | 2009 |
Kraj produkcji | Polska |
Czas trwania | 82 min |
Gatunek | dramat |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Galerie handlowe – współczesne świątynie konsumpcji, kolorowe wystawy, błyszcząca biżuteria, drogie kosmetyki i najmodniejsze ciuchy. W takich miejscach Milena i jej przyjaciółki spędzają wolny czas. Za zakupy płacą im bogaci mężczyźni, którzy w zamian za seks obdarowują nastolatki upominkami - czasami jest to tylko zwykła, różowa opaska do włosów. Wkrótce do grupy koleżanek dołącza nowa dziewczyna – Alicja.
Teksty w Esensji
Filmy – Publicystyka

Filmy – Wieści

Utwory powiązane
Filmy

„Dziewczyny do wzięcia” kapitalizmu. W przeciwieństwie do wielu koleżanek i kolegów po piórze ani przez chwilę nie odniosłem wrażenia, że film jest przerysowany. Przeciwnie – wydał mi się raczej „niedorysowany”, zbyt uładzony – ale składam to na karb debiutu; poza tym nie wiemy, na ile hamowała się sama Rosłaniec, a ile tu było ingerencji producenta czy psychologa dziecięcego. Zgodzę się z kolegami tetrykami, że język galerianek jest sztuczny. Tyle że to żadne świadectwo jego „nieprawdziwości”. Dziecko odmieniające „kurwy” czy „chuje” przez wszystkie przypadki to nie Bogusław Linda. Nigdy nie będzie brzmiało naturalnie.
UL – Urszula Lipińska [7]
Podkolorowana dokumentalistycznym podłożem fabuła, której najwyższą wartością jest temat: dobry, mocny, kontrowersyjny, nieoczywisty. Jak na debiutantkę, Katarzyna Rosłaniec nieźle sobie radzi z filmową materią, bo oglądając „Galerianki” chwilami ma się wrażenie podglądania prawdziwych dziewczyn, a nie odtwarzania ich zachowań przed kamerą. Ale czy mamy do czynienia z prawdziwym talentem czy jednorazowym zjawiskiem zweryfikuje drugi film, który pokaże ile autorce pomógł interesujący temat, a ile jej własne umiejętności.
MO – Michał Oleszczyk [2]
Ludzie śmieją się z przedwojennych polskich melodramatów, potem idą na „Galerianki” i mówią, że to takie „drapieżne kino”, że reżyserka „ma pazur”. Bzdura. Lejtes miał więcej ikry w „Dziewczętach z Nowolipek”. Film Rosłaniec opiera się na najgorszych harlequinowych kliszach (upadek bohaterki zaczyna się wraz z pomalowaniem ust szminką: zgroza!). Ma rację Tetryk MW, kiedy powiada o chybionym języku dialogów – co 10 minut wieje quasi-Masłowską, ale reszta to telewizyjny bełkot telenowel. Okropny gniot; wracam do „Dzieci z dworca Zoo”.
MW – Michał Walkiewicz [2]
Film Rosłaniec rozbija się o język, który szeleści literaturą, brzmi jak krzyżówka
Masłowskiej i Witkowskiego. A te dziewczęta Masłowskiej i Witkowskiego raczej nie
czytają. Zero obserwacji „z akcji”, z podrywu (nawiasem mówiąc, ciężko mi uwierzyć,
że dwudziestoletni kolesie, wyglądający jak studenci prawa, mają ochotę obracać
trzynastolatki o wadze małego fiata), fabularnego mięsa, tylko jakieś klisze z
naszych „czarnych” fabuł.
Kino społeczne ujęte w teledyskową formę. Świetnie, że podejmuje ważny temat – dziewczynek prostytuujących się w galeriach handlowych. Szkoda, że tak zbanalizowana jest warstwa psychologiczna. Bardzo dobrze za to radzą sobie ze swoimi przerysowanymi rolami młode aktorki amatorki.
Mam 16 lat i bardzo ujął mnie ten film. nie zgadzam sie z powyższymi komentarzami. film jest dosc realistyczny i pokazuje cała prawdę której nikt zbyt cześto w filmach nie porusza