Poważny człowiek
(A Serious Man)
Ethan Coen, Joel Coen
‹Poważny człowiek›

Opis dystrybutora
Południowy-wschód USA, lata 60. ubiegłego stulecia. Główny bohater filmu to Larry Gopnik, Żyd i nauczyciel w college′u, dla którego rozpoczyna się właśnie niezbyt dobry okres w życiu. Jego żona ma romans z jednym z sąsiadów i chce się z nim rozwieść, dzieci kradną mu pieniądze z portfela (syn kupuje za nie trawkę, a córka zbiera na operację plastyczną), a przy okazji jego nieprzystosowany brat postanawia zamieszkać razem z jego rodziną.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Filmy – Publicystyka

Utwory powiązane
‹Kocham kino›
–
Theo Angelopoulos,
Olivier Assayas,
Bille August,
Jane Campion,
Youssef Chahine,
Kaige Chen,
Michael Cimino,
Ethan Coen,
Joel Coen,
David Cronenberg,
Jean-Pierre Dardenne,
Luc Dardenne,
Manoel de Oliveira,
Raymond Depardon,
Atom Egoyan,
Amos Gitai,
Alejandro González Iñárritu,
Hsiao-hsien Hou,
Aki Kaurismäki,
Abbas Kiarostami,
Takeshi Kitano,
Andriej Konczałowski,
Claude Lelouch,
Ken Loach,
David Lynch,
Nanni Moretti,
Roman Polański,
Raoul Ruiz,
Walter Salles,
Elia Suleiman,
Ming-liang Tsai,
Gus Van Sant,
Lars von Trier,
Wim Wenders,
Kar Wai Wong,
Yimou Zhang
‹Zakochany Paryż›
–
Olivier Assayas,
Frédéric Auburtin,
Emmanuel Benbihy,
Gurinder Chadha,
Sylvain Chomet,
Ethan Coen,
Joel Coen,
Isabel Coixet,
Wes Craven,
Alfonso Cuarón,
Gérard Depardieu,
Christopher Doyle,
Richard LaGravenese,
Vincenzo Natali,
Alexander Payne,
Bruno Podalydès,
Walter Salles,
Oliver Schmitz,
Nobuhiro Suwa,
Daniela Thomas,
Tom Tykwer,
Gus Van Sant
Koniec świata nadciąga! Niebo wali się na głowę jednego człowieka. I nie – on nie jest tą jedyną osobą, która może to wszystko powstrzymać. Coenowie są naprawdę w wielkiej formie – to jeden z najlepszych filmów zeszłego roku – genialnie obsadzony i prowadzony. Niepokojący i tak niejednoznaczny, że bez nerwowego przełknięcia śliny ciężko nawet nazwać go komedią, albo dramatem. Tak, czy inaczej – znęcanie się nad głównym bohaterem dawno nie było tak satysfakcjonujące.
Mark Twain mawiał, że istotne źródło humoru to troska, a nie radość. Coenowie są orędownikami tej tezy, dlatego ich film o „niemożności szczęścia” – w przeciwieństwie choćby do zbliżonych tematycznie filmów Antonioniego, po których to zawsze mam ochotę się pociąć – potrafi sprawić autentyczną kinofilską frajdę, wcale nie rezygnując z tonu serio. Jestem święcie przekonany, że braciszkowie ukręciliby czarrrrrną komedię nawet z prozy Kuczoka.
MO – Michał Oleszczyk [8]
Taki film nakręciłby Pan Piła, gdyby dostał kasę na coś więcej, niż kolczaste klatki z kowadłami na sznurkach. Tortury, jakim Coenowie poddają swego bohatera, są może mniej wymyślne, ale ponieważ są ekspertami w chwytaniu groteskowego tonu, film od razu przekonuje do siebie widza. Larry – nowy Hiob, ale i nowy Tewje ze „Skrzypka na dachu” – nie walczy o zachowanie duszy bądź tradycji, ale raczej stara się nie stracić rozumu w szalonym świecie kruszących się porządków moralnych. Znakomity Michael Stuhlbarg na dokładkę.
WO – Wojciech Orliński [9]
Najlepszy film o religii, jaki w życiu oglądałem. W dodatku chyba pierwszy przykład gatunku, który można by określić jako „stoner black comedy”. Może każda religia robi się ciekawa po zastosowaniu odpowiednich poszerzaczy percepcji? Byłoby ciekawie obejrzeć „Świadectwo” albo coś innego o papieżu z fajeczką.
„Poważny człowiek” nie jest, jak chce tego wielu zachodnich krytyków i recenzentów, pierwszym realistycznym filmem braci Coen, ani tym bardziej minimalistyczną, stricte żydowską wersją „American Beauty”. Przefiltrowane, wyblakłe przedmieścia Minnesoty lat sześćdziesiątych są tu raczej wybiórczą i mocno subiektywną emanacją wspomnień z dzieciństwa samych autorów, zamkniętą na realizm otaczającej ich rzeczywistości w stopniu podobnym, co czasoprzestrzeń „Bartona Finka” i „Big Lebowskiego”. Pozorowany – bo niby wszystko jest tu szare i zwyczajne (a nie jest!) – realizm reszty opowieści jest tym samy przyczynkiem do zderzenia racjonalizmu i duchowości. Dlaczego zdarzenia przyjmują taki, a nie inny obrót? Gdzie szukać uzasadnienia? Jakiego dokonać wyboru? Czy Bóg mnie kocha? Dlaczego Bóg mnie nie kocha? Czy w ogóle istnieje? Dramat sponiewieranego Gopnika staje się niemal dramatem biblijnego Hioba, bezlitośnie doświadczanego przez kaprys siły wyższej, której pochodzenie w tym akurat przypadku nie jest wyraźnie sprecyzowane. Czy to złośliwy Bóg właśnie, czy raczej spiętrzona niegodziwość losu? A może sami Coenowie wystawiają na próbę swojego bohatera?
MW – Michał Walkiewicz [9]
„Poważny człowiek” jest tak dobry i tak głęboki, że nie będę się wymądrzał w notce na kilkaset znaków – będą inne okazje do profanacji.
Przewrotna, pełna czarnego humoru opowieść o facecie, który niczym piorunochron ściąga na siebie całe zło tego świata. Nie ma w nim buntu ani gniewu. Nie wykorzystuje cudownych lat 60., które oferują mu swobodę seksualną i np. palenie trawki. Trwa i nadstawia drugi policzek. Film jak seans terapeutyczny, bo on zawsze ma gorzej niż my. Plus interesująca, obyczajowa panorama amerykańskiego przedmieścia zamieszkanego przez Żydów.
Powiem tylko tyle - ten film jest dziwny, choć nie ma takiej "jazdy" jak w Bartonie Finku...