Pianista
(The Pianist)
Roman Polański
‹Pianista›

WASZ EKSTRAKT: 100,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Pianista |
Tytuł oryginalny | The Pianist |
Dystrybutor | Syrena |
Data premiery | 6 września 2002 |
Reżyseria | Roman Polański |
Zdjęcia | Paweł Edelman |
Scenariusz | Ronald Harwood |
Obsada | Adrien Brody, Thomas Kretschmann, Frank Finlay, Andrzej Zieliński, Andrew Tiernan, Krystyna Feldman, Maja Ostaszewska, Andrzej Blumenfeld, Marian Dziędziel, Borys Szyc, Michał Żebrowski, Zbigniew Zamachowski, Krzysztof Pieczyński, Katarzyna Figura, Cezary Kosiński, Joanna Brodzik |
Muzyka | Wojciech Kilar |
Rok produkcji | 2001 |
Kraj produkcji | Francja, Holandia, Niemcy, Polska, Wielka Brytania |
Czas trwania | 148 min |
Parametry | DVD - 2 szt., Dolby Digital 5.1 oraz DTS 5.1 |
WWW | Polska strona Strona |
Gatunek | dramat, wojenny |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Bohaterem filmu jest Władysław Szpilman – znakomity polski pianista żydowskiego pochodzenia. W czasie II Wojny Światowej trafia do warszawskiego getta. Cudem udaje mu się uniknąć deportacji. Po likwidacji getta ukrywa się w ruinach miasta. Z pomocą Szpilmanowi przychodzi niemiecki oficer, który ratuje mu życie.
Inne wydania
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Filmy – Publicystyka

Filmy – DVD i Blu-Ray

Filmy – Konkursy

Utwory powiązane
‹Kocham kino›
–
Theo Angelopoulos,
Olivier Assayas,
Bille August,
Jane Campion,
Youssef Chahine,
Kaige Chen,
Michael Cimino,
Ethan Coen,
Joel Coen,
David Cronenberg,
Jean-Pierre Dardenne,
Luc Dardenne,
Manoel de Oliveira,
Raymond Depardon,
Atom Egoyan,
Amos Gitai,
Alejandro González Iñárritu,
Hsiao-hsien Hou,
Aki Kaurismäki,
Abbas Kiarostami,
Takeshi Kitano,
Andriej Konczałowski,
Claude Lelouch,
Ken Loach,
David Lynch,
Nanni Moretti,
Roman Polański,
Raoul Ruiz,
Walter Salles,
Elia Suleiman,
Ming-liang Tsai,
Gus Van Sant,
Lars von Trier,
Wim Wenders,
Kar Wai Wong,
Yimou Zhang
MC – Michał Chaciński [8]
To dużo lepszy film, niż można wywnioskować z krajowych recenzji. Polański kolejny raz okazuje się kameleonem i w nowym dla siebie gatunku pokazuje nowe podejście - bez surrealizmu, zaskakująco chłodne i opanowane, ale wciąż ze świetnym wyczuciem absurdu i przypadkowości losu, z zagubionym bohaterem (tym razem biernym) oraz z atmosferą czyhającego wszędzie zła. Absurdalne są zarzuty niektórych naszych krytyków, że film w drugiej połowie robi się nagle 'komercyjny'. To właśnie pierwsza połowa sprawia wrażenie opowiedzianej dla zagranicznego widza, a dopiero w drugiej połowie opowieść robi się 'ryzykowna' - bez słów, w większości bez muzyki. A jak już pojawia się muzyka, to w formie 'niefilmowego' Szopena, przez którego bohater może wreszcie pokazać wszystkie swoje emocje. Część widzów może od filmu odrzucić świadoma rezygnacja Polańskiego z podkreślania emocji, ale taki jest sam Szpilman - bierny, zamknięty w sobie. Polański znalazł dobry sposób na pokazanie na ekranie historii człowieka, który wypowiada się głównie przez muzykę.
Nie będę oryginalny – piękny, wzruszający, z cudownym wyczuciem opowiedziany film. Mimo, że temat nienowy, Polański podszedł do niego tak umiejętnie, iż nie wyczuwa się tu cienia wtórności. Aktorstwo, muzyka, zdjęcia – wszystko full perfect. Wielkie brawa dla Adriena Brody’ego – znakomita kreacja, doskonale odtworzona bierność. Zaskoczył mnie tym bardziej, że ostatnio oglądałem go w roli skrajnie innej – szalonego punka-dziwaka w „Morderczym lecie” Spike’a Lee. Czapki z głów – przed nim i przed reżyserem.
To co najbardziej zadziwiło mnie na seansie "Pianisty", to że obejrzałem go bez większych emocji. Na takie filmy idzie się z nastawieniem, że przeżyje się koszmar i wyjdzie się z sali z kaprawym humorem, a tymczasem film Polańskiego odebrałem jako angażujący, ale mimo wszystko hollywoodzki – traktowany z dystansem – dramat. Być może świadczy to o tym, że temat eksterminacji Żydów powoli staje się zbyt zużyty, być może film stracił na prawdziwości, bo Polacy mówią w nim po angielsku; tak czy siak, "Pianista" jest świetnie zrealizowanym dramatem, ale zbliżony tematycznie "Korczak" Wajdy poruszył mnie znacznie bardziej.
KS – Kamila Sławińska [10]
Niby tyle już było filmów o Holokauście, że temat nie miał prawa zaskoczyć, a tu taka niespodzianka! Z zupełnie niefilmowej, chłodno podanej relacji ocalałego Polański zrobił wspaniały, wyważony w każdym calu i głęboko humanistyczny film. Najbardziej wartościowe wydaje mi się przeniesienie całego ciężaru historii na poziom indywidualnego losu zupełnie zwyczajnego człowieka i unikanie przylepiania łatwych etykietek typu ‘źli Niemcy, dobrzy Żydzi’. Brody w głównej roli znakomity, zdjęcia piękne, muzyka porywająca i przesłanie po stokroć bliższe sercu niż wszystkie napuszone ‘Listy Schindlera’ razem wzięte. Aż chciałoby się wznieść jakiś okrzyk. Na przykład: ‘Steven Spielberg, eat your heart out!’
KW – Konrad Wągrowski [8]
Pianista jest znakomicie zrealizowanym filmem, o bardzo dobrym aktorstwie, zwłaszcza ujęła mnie oszczędna gra Brody'ego i impulsywność Eda Stopparda. Obraz wojny, strachu i hekatomby przekonujący i wiarygodny. Na dodatek dzieło Polańskiego znakomicie unika taniego sentymentalizmu i oklepanych chwytów. Film ma jednak również dwie wady. Jest raczej za długi, zwłaszcza w drugiej części można było spokojnie niektóre ujęcia skrócić - okrucieństwo i terror zostało wystarczająco dobitnie ukazane w scenach z getta. Po drugie, ten temat nie powoduje już tak silnych emocji - został przez kino mocno wyeksplatowany. Ale 'Pianista' jest na pewno filmem lepszym od oscarowej 'Listy Schindlera'.