Śmierć człowieka pracy
(Workingman's Death)
Michael Glawogger
‹Śmierć człowieka pracy›

Opis dystrybutora
Przyzwyczajeni do wygodnego życia, coraz częściej zapominamy, jak ciężką pracę może wykonywać człowiek. Rezygnując z odautorskiego komentarza reżyser "Śmierci człowieka pracy" w wysmakowanych obrazach rejestruje nieludzki wysiłek współczesnych zapomnianych bohaterów.
Teksty w Esensji
Filmy – Publicystyka

Utwory powiązane
Filmy

KW – Konrad Wągrowski [6]
„Śmierć człowieka pracy” to jeden z najciekawszych od strony formalnej filmów dokumentalnych ostatnich lat. Jego główna zaleta to piękne, fascynujące sugestywne zdjęcia i prawie pozbawiona komentarza, wymagająca wyciagnięcia właśnych wniosków treść, ukazująca jak dziwnych, nieprzyjemnych czy niebezpiecznych prac człowiek na świecie musi się podejmować, aby zapewnić byt sobie i swojej rodzinie. Reżyser wybiera kilka przykładów – malowniczych, ale czy reprezentatywnych? Z pewnością trudno mówić o jakimś naprawdę przekrojowym spojrzeniu, ciężko jest wysnuwać ogólne wnioski na temat współczesnego sensu pracy. Dodatkowo dwie ostatnie sceny, które mają być w zamiarze reżysera podsumowaniem, do filmu nie pasują, bardziej ukrywają jego przesłanie. Nie zmienia to faktu, że cztery pierwsze opowieści intrygują, w pewien sposób fascynują i zapadają w pamięć, tworząc się z nich zaskakująca wizja współczesnego świata. Z jednej strony w części nigeryjskiej i indonezyjskiej to świat jeszcze niezorganizowany i chaotyczny. Z drugiej – to świat już zdezorganizowany, rozpadający się, świat, w którym postęp techniczny zabrnął w ślepą uliczkę i zaczął się regres. Kopalnie zostały opuszczone, statki nadają się na złom. Jedyne co może człowiek robić, to eksploatować do reszty te dawne wytwory technicznej myśli. Film jednak odrobinę za długi, nożyce montażysty by tu nie zawadziły.