Lato miłości
(My Summer of Love)
Paweł Pawlikowski
‹Lato miłości›

Opis dystrybutora
Luźna adaptacja powieści Helen Cross, historia niezwykłej przyjaźni dwóch nastolatek, biednej i bogatej, spędzających wakacje w Yorkshire.
Utwory powiązane
Filmy

MC – Michał Chaciński [7]
Ścieżka niby już przetarta co najmniej przez kilka filmów, na czele z "Niebiańskimi istotami" Jacksona i "Morvern Callar" Ramsey. Ale Pawlikowski znalazł tu jednak coś nowego. Prostą historię o subtelnej dominacji przerobił na z lekka uproszczony motyw walki klas. To jeden z tych filmów, które ogląda się niby lekko, ale niezauważalnie wchodzi coraz głębiej w coraz trudniejsze do nazwania relacje i motywacje. W końcu dochodzi się do (baczność!) Nieuproszczonej Materii Życia(TM) - nic nie jest proste, nic jednoznacznie dobre, czy złe. Każde doświadczenie ma wartość, zależnie od tego, jaki zrobimy z niego użytek. Szacuneczek dla autora filmu, że za pomocą środków pozornie tak prostych dał radę wycisnąć z celuloidu spory kawał życiowej prawdy.
W miarę upływu czasu ta egzoteryczna, z lekka sztywna opowiastka zaczyna się rozluźniać i nabierać klimatu. Dla niespodziewanego finału jak z „Dzikich żądz”, magnetyzującego erotyzmu Emily Blunt, brytyjskiej Agaty Buzek udającej szatana i piosenek Edith Piaf jestem w stanie ścierpieć nawet ten irytujący akcent bohaterek i pretensjonalne cytaty z Nietzschego. Słowem, niezłe kino, które z mniej artystycznym zadęciem mogłoby być kinem bardzo dobrym.
KW – Konrad Wągrowski [7]
Elegencja opowieść o dwóch zagubionych dziewczynach, mocno przywodząca na myśl "Niebiańskie istoty" Petera Jacksona. Różnicą będzie tu wpleciony wątek społeczny (zagubienie jednej z dziewczyn wynika z niskiego statusu, a drugiej - z wysokiego), ale nie on jest dominujący, bo film pozostaje opowieścią o nietypowym związku i - oczywiście - o dojrzewaniu. Interesująco sfotografowany, nastrojowy film, z psychodeliczną muzyką, nadającą miasteczku pozory Twin Peaks, wciąga widza w swój świat i zachęca do interpretacji.